Wydaje mi się, że problem nie tkwi jednak w wykładowcach - zawsze można by przecież uczyć się "warsztatu"od osoby o innym światopoglądzie; po prostu prawicowe środowiska nie są tym szczególnie zainteresowane.
Wydaje mi się, że problem nie tkwi jednak w wykładowcach - zawsze można by przecież uczyć się "warsztatu"od osoby o innym światopoglądzie; po prostu prawicowe środowiska nie są tym szczególnie zainteresowane.
wydaje mi się,że nauka rzemiosła ma znaczącą wagę jedynie w sztukach plastycznych
i np. moje dzieci bardzo się do rzemiosła przykładały, problem jest w tym, co się promuje, a za tym sprzedaje
Wydaje mi się, że problem nie tkwi jednak w wykładowcach - zawsze można by przecież uczyć się "warsztatu"od osoby o innym światopoglądzie; po prostu prawicowe środowiska nie są tym szczególnie zainteresowane. --------------- Może to różne rozumienie dobrego warsztatu? Porównam sztuki sąsiada tytułowego Teatru Dramatycznego, czyli Teatru Lalka: "Rycerz Gwiazdy Wigilijnej", "Ptak Zielonopióry", "Legendy warszawskie: Złota Kaczka, Kościół Panny Marii" - o wymowie prawicowej oraz "Dzieci z Bullerbyn", "Boska komedia" - o wątkach lewicowych, czyli gender i ekologizm. W mojej opinii pierwsze trzy mają o wiele lepszy warsztat niż ostatnie dwie. Pokazują wysiłek dążenia do dobra mimo poświęceń i trudów w lapidarnej, minimalistycznej formie, a te bardziej lewicowe- epatują emocjami, aż do histerii i kotłowaniny ciał. Ktoś powie, ze słaby warsztat pierwszych, bo za mało emocji i koncentracji na ciele, a to świadczy o człowieczeństwie.
Komentarz
to dosyć dobrze widać w piosence
Kora to sztuka
a Trojanowska to tylko rzemiosło, tak jak u Santor
i np. moje dzieci bardzo się do rzemiosła przykładały,
problem jest w tym, co się promuje, a za tym sprzedaje
a o tym decydują media
---------------
Może to różne rozumienie dobrego warsztatu?
Porównam sztuki sąsiada tytułowego Teatru Dramatycznego, czyli Teatru Lalka: "Rycerz Gwiazdy Wigilijnej", "Ptak Zielonopióry", "Legendy warszawskie: Złota Kaczka, Kościół Panny Marii" - o wymowie prawicowej oraz "Dzieci z Bullerbyn", "Boska komedia" - o wątkach lewicowych, czyli gender i ekologizm.
W mojej opinii pierwsze trzy mają o wiele lepszy warsztat niż ostatnie dwie. Pokazują wysiłek dążenia do dobra mimo poświęceń i trudów w lapidarnej, minimalistycznej formie, a te bardziej lewicowe- epatują emocjami, aż do histerii i kotłowaniny ciał.
Ktoś powie, ze słaby warsztat pierwszych, bo za mało emocji i koncentracji na ciele, a to świadczy o człowieczeństwie.