Czasami się zastanaiwam, czemu tak się dzieje ze ludzie odchodzą do Domu Ojca nieprzygotowani. Syn jednej ze znajomych zmarł jak miał 25 lat, zginął na motorze. Moj wujek zmarł jak miał 56 lat, zabral go nowotwór. I ja wiem, ze to jest głównie wina ludzka, nasza, grzechu, ale czasami po głowie chodzi pytanie, czemu mimo wszystko Bóg nie uratował tych ludzi, tylko pozwolił im umrzec. Wiadomo, istnieje wolna wola, ale jakoś tak nieraz mi smutno, jak sobie pomyśle ze to już kolejny rok bez wujka… Moja siostra, jego corka pisała do mnie w dzień ojca i było mi jej tak zal, bo tata jej zmarł dzien przed dniem ojca właśnie…

I ja tutaj nie chce obwiniać Pana za to, ale nieraz przychodzi pytanie, czemu mimo wszystko Bóg nie zatrzymał ich na ziemi..
Komentarz
i już.
i czasem my tez ponosimy konsekwencje czyjegoś grzechu
i Jego rozwiązaniem tego problemu nie jest czary mary, tylko Jezus
Jezus i Jego ofiara nie przywraca nas mam wrażenie do stanu raju
Ale pozwala nam żyć…
tylko do tego życia idziemy przez smierc
Jezus Zmarwychwstały ma rany. Nie ma czary mary, ze coś sie cofa. Jest pełna wolność, pełna sprawiedliwość… i miłosierdzie, które pozwala nam żyć i znowu zjednoczyć sie z Bogiem
czyli możliwe jest życie i szczęście mimo śmierci i bólu
Po ludzku często niezrozumiała, bo odeszła osoba młoda (miała jeszcze całe życie przed sobą, zostawiła zrozpaczonych rodziców, dzieci, małżonków itd) lub odeszła osoba strasznie pogubiona, bez sakramentów (teoretycznie kandydat na potępienie wieczne)
Powinniśmy wierzyć w to, że Bóg miał ważniejsze powody do zakończenia ludzkiego życia od tych, które my widzimy, a wszystko po to aby dać danej konkretnej duszy szansę na zbawienie i śmierć w tym konkretnym momencie była dla niej najodpowiedniejsza do uzyskania tego celu.
To jest tragedia a ludzie chcą rozliczać matkę po śmierci syna czy przypadkiem z tego co uzbierała nie przywłaszczyła sobie po jego śmierci. Wszak uzbierała dużo a jej synek i tak zmarł i to bardzo krótko od uzbierania sporych pieniędzy. Ludzie są okrutni. Nie sądzę że ta kobieta sobie cos z tego przywłaszczyła. Wszystko poszło na ratowanie jej dziecka. Ja w to wierzę.
Obrzydliwe. Zamiast współczucia to ciągle kłody pod nogi.
https://www.plotek.pl/plotek/7,154063,29175499,magdalena-stepien-nie-pokaze-faktur-z-wydatkow-na-leczenie-oliwiera.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Plotek