Niektórych dziwi, że pozwalam dzieciom nie zjeść posiłku. Mogą jeść co chcą i kiedy chcą. W domu nie leżą nigdzie słodycze, jak są głodni to biorą owoce, marchewkę, ogórka lub robią sobie kanapkę. Nigdy nie dokarmiałam dzieci na siłę, nie ganiałam do posiłku. Jemy wspólny obiad ale można wybrać ze stołu co się chce. Moje dzieci ciągle mi marudzą, że nie pozwalam im pić energetyków - inne dzieci ponoć piją. Mówię, że jak będą mieli po 60 lat i będą sikać bez cewnika to mi mają za to postawić ładny zniczyk. Pozwalam czasami nie odrobić lekcji - gdy jest dobra pogoda wolę by wybiegali się na podwórku zamiast siedzieć nad książkami. Nadrabiamy zaległości w inny dzień. Jak mi dziecko mówi, że mu ciepło to uznaję, że wie co mówi i nie każę się ubierać.
My też chodzimy boso. Jak wszyscy są zdrowi biegamy boso po śniegu - potem ciepła kąpiel i kocyk. Sezon kąpielowy zaczynamy co roku w kwietniu w rzece.
Ja zabroniłem (pod wpływem emocji) w tym roku biegać boso po śniegu. Bo najmłodsza się zabawiła za długo. I potem stopy ją rozbolały. I płaczu trochę było. Jednak to musi być bardziej pod kontrolą, co wbije sobie do łba na przyszłość.
Moje otoczenie najbardziej dziwi, że "nie boimy się" i wymagamy od dzieci dużej samodzielności. Na początku nasze postępowanie wydawało się nam oczywiste, ale z kolejnymi dziećmi widzimy, że faktycznie odstajemy od rodziców rówieśników.
Ja zabroniłem (pod wpływem emocji) w tym roku biegać boso po śniegu. Bo najmłodsza się zabawiła za długo. I potem stopy ją rozbolały. I płaczu trochę było. Jednak to musi być bardziej pod kontrolą, co wbije sobie do łba na przyszłość.
U nas jest bieg do bramy i z powrotem. Wystaczy. Ale też już miałam płacze po kąpieli morskiej, że wszystko boli i co...? I nic ... Następnym razem wchodzą bez zachęty z mojej strony.
Jedną z rzeczy, która wszystkich dziwi (a mnie dziwi, że ich dziwi jest to, że u nas przedszkolaki przygotowują warzywa na obiad (obieraja, kroja, ścierają).
Jedną z rzeczy, która wszystkich dziwi (a mnie dziwi, że ich dziwi jest to, że u nas przedszkolaki przygotowują warzywa na obiad (obieraja, kroja, ścierają).
U nas się o to kłócą 6 latka z 4 latkiem (teraz ja!!!) Nie widziałam, że podział obowiązków od małego to dziwactwo jest - ale jak tak, to rozpakowują jeszcze sztućce ze zmywarki. Kubki i talerze leżą za wysoko
To chodzi p używanie "ostrych narzędzi" bardziej. No ale bez przesady taka obieraczka to nie jest maczeta wiadomo napewno są dzieci, które zamiast warzywa obiorą nogę. Jednak wierzę, że to nie średnia ;P
Jedną z rzeczy, która wszystkich dziwi (a mnie dziwi, że ich dziwi jest to, że u nas przedszkolaki przygotowują warzywa na obiad (obieraja, kroja, ścierają).
Ooo, masz jakieś specjalne narzędzia? U mnie póki co tylko obierają.
Ja straszę. Podobno według dzisiejszej psychologii tego nie wolno robić i wiele rodziców patrzy na to dziwnie, że jak mówię córce, że coś się nieprzyjemnego stanie jak czegoś nie zrobi.
Straszenie jest manipulacją, bo powoduje poczucie krzywdy. Mimo że prawdopodobnie robisz to dla dobra córki, to używasz złej metody, która niszczy zdrowe relacje
Ale powiedzieć, że będą dziury w zębach i będzie bolało, jak nie będziesz myć zębów to straszenie? To zwykłe poinformowanie o nieprzyjemnych skutkach pewnych działań/braku działań.
Ale powiedzieć, że będą dziury w zębach i będzie bolało, jak nie będziesz myć zębów to straszenie? To zwykłe poinformowanie o nieprzyjemnych skutkach pewnych działań/braku działań.
W sensie? Ja nie uważam za straszenie wytłumaczenie, dlaczego się robi pewne rzeczy. Nikt z nas by chyba sobie nie wtykal patyka z wloskami i podejrzaną substancją do paszczy bez dobrego powodu 8)
Jedną z rzeczy, która wszystkich dziwi (a mnie dziwi, że ich dziwi jest to, że u nas przedszkolaki przygotowują warzywa na obiad (obieraja, kroja, ścierają).
Ooo, masz jakieś specjalne narzędzia? U mnie póki co tylko obierają.
Nie mam ok. 3,5 dostaja juz maly nozyk i pod moim nadzorem kroją. Wiadomo, że na początku więcej ja się nastresuję niż jest porządnej roboty, ale 5 latek spokojnie juz ogarnia ziemniaki/marchew etc. Najwiecej urazow jest z tarką, ale tu nawet szkolniak jeszcze sie zatnie, wiec nie wiem, czy to kwestia wieku, czy roztrzepania 8)
W sensie? Ja nie uważam za straszenie wytłumaczenie, dlaczego się robi pewne rzeczy. Nikt z nas by chyba sobie nie wtykal patyka z wloskami i podejrzaną substancją do paszczy bez dobrego powodu 8)
Ja też tak straszę. To znaczy podobnie. Ostatnio straszę rachunkami za dentystę po tym jak w miesiąc wydaliśmy 2000 na uzębienie starszych. I mówię - wydaliśmy już dwa koła na dentystę, za te pieniądze mogliśmy moczyć się trzy dni w hotelu z basenami, chyba fajniej by było niż siedzieć na fotelu dentystycznym... A jak córka nie chciała nosić aparatu na zęby to pokazałam zdjęcia krzywych zgryzòw.
Ja chyba też straszę... mówię w miejscach publicznych, że mają się mnie pilnować, bo ktoś ich weźmie pod pachę i zabierze. I dbam ogólnie o zachowanie instynktu samozachowawczego.
Nie wiem, może matka powinna być supermanem i magikiem w jednym, co to wyratuje z każdej opresji
Komentarz
Moje dzieci ciągle mi marudzą, że nie pozwalam im pić energetyków - inne dzieci ponoć piją. Mówię, że jak będą mieli po 60 lat i będą sikać bez cewnika to mi mają za to postawić ładny zniczyk.
Pozwalam czasami nie odrobić lekcji - gdy jest dobra pogoda wolę by wybiegali się na podwórku zamiast siedzieć nad książkami. Nadrabiamy zaległości w inny dzień.
Jak mi dziecko mówi, że mu ciepło to uznaję, że wie co mówi i nie każę się ubierać.
Młodzież może spać do południa.
Kajtek ma ogon.
no i to co wyżej Kacha i Skatarzyna
Ale też już miałam płacze po kąpieli morskiej, że wszystko boli i co...? I nic ... Następnym razem wchodzą bez zachęty z mojej strony.
Nie widziałam, że podział obowiązków od małego to dziwactwo jest - ale jak tak, to rozpakowują jeszcze sztućce ze zmywarki. Kubki i talerze leżą za wysoko
A jak córka nie chciała nosić aparatu na zęby to pokazałam zdjęcia krzywych zgryzòw.
I dbam ogólnie o zachowanie instynktu samozachowawczego.
Nie wiem, może matka powinna być supermanem i magikiem w jednym, co to wyratuje z każdej opresji