Próbuję znaleźć coś dla siebie i mam wrażenie, że znowu jestem w PRL. Miał być kapitalizm i powszechna dostępność dóbr, a tymczasem są głównie towary, których nie chce się kupować. Jakieś dziwne, zwężane i obcisłe, jak dla mniejszości seksualnych. Może ktoś powinien założyć jakąś szwalnię i zacząć szyć normalne spodnie?
Komentarz
a za sztruksami, wyluzowany brytyjski dżentelmen