Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy w Polsce powinien być przymus wyborczy?

Ja uważam, że tak. Społeczeństwo nie chodzi w sporej części na wybory a potem narzeka, że jest tak a nie inaczej. Wiadomo, opcje polityczne są jakie są, ale uwazam, ze jeśli ktoś nie chce dla przykładu duopolu POPiSu, to powinien oddać głos. 

Komentarz

  • To niech odda, nikt mu nie broni. A przymus źle mi się kojarzy.
    Podziękowali 1Prayboy
  • DaddyPig powiedział(a):
    To niech odda, nikt mu nie broni. A przymus źle mi się kojarzy.
    Moze bardziej obowiązek.
  • Wtedy ludzie będą oddawać nieważne głosy, na przekór państwu.
    Podziękowali 1Prayboy
  • To jest obowiązek obywatelski. Jak ktoś się nie czuje obywatelem, to co zrobić.
    Podziękowali 2paulaarose Klarcia
  • Ale jak miałby być egzekwowany
  • Nie mam pojęcia, jak to egzekwują, ale np. w Belgii jest taki obowiązek ;)
    Podziękowali 1Klarcia
  • Czy na pewno chcemy, żeby osoby, które nie obchodzi, kto rządzi, głosowały? Moim zdaniem to kluczowe pytanie i moja odpowiedź brzmi: nie ;)
    Podziękowali 3Prayboy Agmar Odrobinka
  • Ja mam dość inżynierii społecznej. Tego uwodzenia i okłamywania. Nic dziwnego, że przy takich politycznych zagrywkach wielu ma złamane serce  :'(
  • W czasach kiedy demokratami określają się ludzie dążący do totalitaryzmu, najwyższy czas zastanowić się czy nie przejść z ilości w jakość i ograniczyć prawo wyborcze dla osób które nie mają wiedzy o skutkach dokonywanych wyborów, a także osób nie zainteresowanych życiem publicznym. W końcu obecne wybory to nic innego niż teatr w którym i tak wybierani są inni niż osoby które mają najwięcej głosów. Partiokracja to w końcu wynaturzenie nie spełniające żadnych demokratycznych standardów. O interesie społecznym nie wspomnę. Kiedyś nawet za przynależność do partii zaciągało się ekskomunikę i było w tym sporo racji.
    Podziękowali 1Agmar
  • edytowano kwiecień 2023
    Żadnego przymusu bo od razu mi sie przypimina ze Polacy dla beki wybrali koko koko euro spoko na hymn euro a potem placz że żenująco.
    Dla zwiększenia frekwencji trzeba zaorać ten system, chce głosować na Pana x a nie na partie. Chcę też żeby Pan x głosował zgodnie ze swoimi poglądami (że wzgl na które go wybralam) a nie zgodnie z linia parti bo dyscyplina jest. Chciałabym też aby wyborcy pana x mogli go odwołać jeśli zdecydują że działa nie tak jak obiecał 
  • edytowano kwiecień 2023
    Agmar powiedział(a):
    Żadnego przymusu bo od razu mi sie przypimina ze Polacy dla beki wybrali koko koko euro spoko na hymn euro a potem placz że żenująco.
    Dla zwiększenia frekwencji trzeba zaorać ten system, chce głosować na Pana x a nie na partie. Chcę też żeby Pan x głosował zgodnie ze swoimi poglądami (że wzgl na które go wybralam) a nie zgodnie z linia parti bo dyscyplina jest. Chciałabym też aby wyborcy pana x mogli go odwołać jeśli zdecydują że działa nie tak jak obiecał 
    czyli elekcja władcy,
    przydałby się jeszcze odpowiedni długi horyzont czasowy, by decyzje nie były podejmowane "pod wybory"
     i /lub  1-kadencyjność
  • i co, narkomanów i meneli tez mamy zmuszać do głosowania?
    uważam przeciwnie, wielu powinno mieć odebrane prawa wyborcze, min. uczestniczki strajku kobiet = ponieważ demokracja jest systemem ułomnym, miała sens tylko w Atenach.
    głos żula i profesora jest liczony tak samo. A te panie od wyp...ć to żulice zwykłe, babciekasie różne itp.
  • Agmar powiedział(a):
    Żadnego przymusu bo od razu mi sie przypimina ze Polacy dla beki wybrali koko koko euro spoko na hymn euro a potem placz że żenująco.
    Dla zwiększenia frekwencji trzeba zaorać ten system, chce głosować na Pana x a nie na partie. Chcę też żeby Pan x głosował zgodnie ze swoimi poglądami (że wzgl na które go wybralam) a nie zgodnie z linia parti bo dyscyplina jest. Chciałabym też aby wyborcy pana x mogli go odwołać jeśli zdecydują że działa nie tak jak obiecał 
    Tylko spróbuj sobie wyobrazić, jak będzie funkcjonował Sejm w sytuacji, gdy każdy poseł będzie z innej parafii. To znaczy w sensie - niezależny. Nawet jeśli udałoby się sformować jakiś rząd, to przecież nie miałby większości i szybko by upadł, a w każdym razie nie mógłby prowadzić spójnej polityki.
    Przykładem tego był Sejm I kadencji ( 25 listopada 1991 do 31 maja 1993). W zasadzie nie było progów wyborczych i przez to w Sejmie było jakieś 16 klubów i kół poselskich. Były 2 rządy mniejszościowe: Jana Olszewskiego i Hanny Suchockiej, której długo nie porządziły. No a w następnych wyborach już były konkretne progi wyborcze.
    Podziękowali 1Pioszo54
  • edytowano kwiecień 2023
    nie widzę parlamentu bez partii

    parlament = partyjniactwo,

    co w demokracji przeradza się w partie wodzowskie, w różnym stopniu
  • Proponuję automat wyborczy. Wyborcy podają co jest dla nich istotne i automat wskazuje kandydata na podstawie analizy jego dotychczasowego głosowania, projektów, które popierał, odrzucał, tego co faktycznie robił. Potem ci najczęściej wskazywani trafiają do sejmu, senatu. Jakoś się tam przecież dogadają. 
    Podziękowali 1Ka.tka.
  • Nigdy się nie zastanawiałam czy obowiązek, przymus, byłby dobre. 
    Ale uważam, ze osoby mieszkające poza Pl nie powinny mieć możliwości głosowania. 
    Ich tłumaczenie, ze chcą dobra dla ojczyzny mnie śmieszą, wszak siedzą poza ojczyzna, nie żyją na co dzień, nie zmagają się z tym, z czym zmaga stale mieszkający obywatel. 
    Jak postanowią wrócić, to mogą ponownie sobie głosować. 
  • Uważam że skazani na pozbawienie wolności powinni mieć zakaz głosowania. Z osobami mieszkającymi za granicą mam dylemat. Tzn jesli ktoś został obywatelem innego kraju to odebrałbym mu prawa wyborcze, jeśli tylko pracuje za granicą to nie.
    Przymusu ani obowiązku bym nie narzucała. Są ludzie którzy nie chcą głosować, nie interesują się polityką. Nie uważam że powinien być jakiś nakaz interesowania się polityką w Polsce. Nie każdy jest świadomymi nie każdy musi. 
  • Ja nie mam na myśli takich, którzy w tyg pracują a na weekend zjeżdżają. 
    Wyjeżdżają ludzie na klika lat? No to przez te kilka lat nie głosują, bo i po co, skoro zostają nadal poza PL. 
    Wrócą, będą mogli głosować, bo wszytko co ustanowią nowo wybrani, będzie ich dotyczyło 
  • Zgadzam się. Za granicą ma się zupełnie inne postrzeganie problemów krajowych.

  • Wg mnie każdy kto chce głosować powinien to zrobić a kto nie chce nie głosuję 
    Tak jest uczciwie  :D
  • @Hipolit Też uważam, że jak ktoś wyemigrował i nie szykuje się na powrót, to nie powinien oddawać głosu. Wybory powinny być dla obywateli, osób zamieszkałych w PL. Potem mamy sytuację, że ktoś kto od lat żyje za granicą wybiera nam PiS lub Platformę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.