Zdarzyło mi się parokrotnie zauważyć, ze ludzie wierzą w horoskopy, magię i zabobony, nieważne czy wierzący czy nie. U wierzących mnie to razi, u niewierzących zastanawia, bo jeśli wiara w Boga jest nielogiczna, to czemu pójście do wróżki miałoby być logiczne?
Żadnych zabobonów, guseł, wróżbitów, magów, szklanej kuli, fusów, czrnych kotów, powitań przez próg, itd.
Powitanie przez próg /powitanie za progiem to akurat nie zabobon a zwyczaj mający kilkaset lat. I nie mający zabobonnych źródeł . Albo inaczej- może mieć zabobonny ridowowd ale i nie tylko
@malagala Najciekawsze dla mnie jest to, że osoby, które wyśmiewały bądź nie traktowały poważnie wiary w Boga jednocześnie nie miały problemu, aby iść do wróżki.
Znaki zodiaku znam, ale nie z "nauki astrologii", tylko pamiętam z lekcji geografii. Trzeba było wykuć wierszyk: baran idzie przed bykiem, po bliźniętach raki, lew przed panną ucieka, to są letnie znaki. I jeszcze druga część z zimowymi. 9 osób na 10 u nas w letnich.
@Pioszo54 Oczywiście, ze nie zależą. Znam osoby urodzone w tym samym czasie co ja i różnimy się jak płatki śniegu. To jest antychrześcijańskie myślenie, astrologiczne.
Więcej podobnych cech charakteru maja dwie obce sobie osoby które np wychowywały się w domu alkoholowym niż te które urodziły się tego samego dnia i roku
ja widzę podobnych do mnie ludzi, urodzonych w tym samym "znaku zodiaku"; także moje dzieci, różnią się ode mnie i od siebie "kolorytem charakterologicznym".
Czyż jest nieprawdopodobne przystosowanie potomstwa do okresu narodzin? Przecież od takiego przystosowania zależy przeżywalność nowonarodzonych.
Moja babcia tak samo jak ja była z czerwca, a podobne byłyśmy tylko w nazwisku. No i może w figurze, ona całe życie chudziutka, ja przez większość życia fakże . Ale traktuje to z przymrużeniem oka.
Komentarz
Albo inaczej- może mieć zabobonny ridowowd ale i nie tylko
Naprawdę
W dzisiejszych czasach... to jaby powiedzieć, że się wierzy, że na Olimpie Zeus urządza party.
ale nie mam pojęcia jakie mają dzieci
pamiętam przypadki jak się czasami ktoś zdziwił , że nie wiem
Trzeba było wykuć wierszyk: baran idzie przed bykiem, po bliźniętach raki, lew przed panną ucieka, to są letnie znaki.
I jeszcze druga część z zimowymi.
9 osób na 10 u nas w letnich.
jednak,
cechy charakteru ewidentnie zależą od pory narodzin (poczęcia?)
także moje dzieci, różnią się ode mnie i od siebie "kolorytem charakterologicznym".
Czyż jest nieprawdopodobne przystosowanie potomstwa do okresu narodzin?
Przecież od takiego przystosowania zależy przeżywalność nowonarodzonych.
To po prostu nazwy gwiazdozbiorow.
jeśli przyjmiemy to do wiadomości, to zjawisko robi się bardziej racjonalne
Niedawno doczytałam, że współcześnie wyróżnia się 13 a nie 12.
Tak tylko się droczę. W horoskop nie wierzę.