Jak poinformowała we wtorek śródmiejska policja kobieta poznała mężczyznę na popularnym portalu społecznościowym i po krótkiej rozmowie umówiła się z nim w jednym z hoteli w centrum Warszawy. - W zamian za jego towarzystwo zaoferowała mu 500 euro.
Następnego dnia o poranku kobieta nie zastała już dopiero co poznanego mężczyzny, a wraz z nim sprzed hotelu zniknęło jej bmw warte ponad 300 tys. złotych oraz wszystko to co w nim miała, czyli 5 tys. euro, 2 tys. dolarów amerykańskich, dwa najnowsze iPhony oraz sprzęt komputerowy - poinformował podinsp. Robert Szumiata.
Kobieta zawiadomiła policję. Funkcjonariusze przeanalizowali nagrania monitoringu, zlokalizowali i odzyskali warte ponad 300 tys. zł bmw. - Zatrzymali także poszukiwanego 28-latka. Podczas przeszukania w jego mieszkaniu znaleziono skradziony sprzęt komputerowy oraz jeden z telefonów. Okazało się, że drugiego iPhona mężczyzna dał w prezencie swojej żonie - podał podinsp. Robert Szumiata.
Mężczyzna usłyszał zarzut. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Więcej na RDC:
https://www.rdc.pl/aktualnosci/warszawa/chciala-zaplacic-mu-za-spotkanie-500-euro-stracila-460-tys-zl-kobieta-okradziona-przez-poznanego-przez-internet-mezczyzne_v8Mx7IZgwHuMxNs8xu7d
Komentarz
Teraz jest czymś normalnym, że bizneswoman nie mając czasu i chęci na stałego partnera, wynajmują sobie żigolaka. Ta babeczka głupio zrobiła - wynajęła faceta z internetu, zamiast zamówić w Agencji. Będzie dobrze, jak tylko tak skończy się jej przygoda. Równie dobrze mógł ją zarazić jakimś syfem.
W Agencji "towar" jest pewny - przebadany i pod kontrolą, więc nie okradnie i innej krzywdy nie zrobi.