Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Na zakupach

Kto nie znosi zakupów, zwłaszcza wspólnie z małżonką? 
Podziękowali 1Berenika

Komentarz

  • Piszcie coś bo się zanudzę
  • Zakupach czego?
  • Ogólnie. Teraz w Kauflandzie, do odzieżowych to nawet się już nie zbliżam. Spożywcze też od wielkiego dzwonu, jak teraz.. wolę sam zrobić. Co za nuda.
  • Byłem dziś na zakupach z małżonką w Lidlu. Było bardzo miło.
    Podziękowali 1Prayboy
  • Zazdro
  • DaddyPig powiedział(a):
    Byłem dziś na zakupach z małżonką w Lidlu. Było bardzo miło.

    Ale ja tu jestem od 19.30
  • U nas zwykle zakupy robi sam mąż. Najczęściej zawozi któregoś z synów na trening i w ramach czekania jedzie po sprawunki 
    Ja zdecydowanie preferuję zakupy internetowe.
    Choć dziś wybraliśmy się na wieczorna mszę, a później mąż namówił mnie na krótke sprawunki w Biedronce. Były na tyle krótkie, że nie wróciłam z bólem głowy.
    Za to z dwiema roślinkami doniczkowymi...

    Podziękowali 2Berenika Pipijo
  • Ja nie znoszę zakupów. Z mężem zdarza nam się, ale muszę mieć wybitnie dobry nastrój. Albo powtarzać sobie, że robię to dla dobra małżeństwa.
    Podziękowali 1Prayboy
  • Berenika powiedział(a):
    Ja nie znoszę zakupów. Z mężem zdarza nam się, ale muszę mieć wybitnie dobry nastrój. Albo powtarzać sobie, że robię to dla dobra małżeństwa.
    To jak u mnie, żona zwykle robi sama ja wolę coś przygotować za to do jedzenia. Dzis poszedłem z ciekawości bo nowy sklep ale generalnie strata czasu
  • Lubię robić zakupy. Spożywcze i ubraniowe. Najchętniej bez męża, bo on chce wszystko szybko załatwić i wyjść. Ja myślę, oglądam, zmieniam zdanie. Na zakupach odzieżowych nie byłam z mężem od nie wiem kiedy. Nie rozumiem kobiet, które targają mężczyzn do przymierzalni. Oni tam znoszą męki, utyskują, atmosfera napięta. O nie, zakupy tylko sama. Mąż jak trzeba to na szybko leci do Dino lub lokalnego sklepu po chleb.
  • Mój mąż z kolei nie ma żadnych problemów by chodzić na zakupy ciuchowe. Wręcz przeciwnie. Jak idę do przymierzalni, to on w tym czasie jeszcze coś mi wyszukuje i przynosi, bym zobaczyła; jak potrzebny jest inny rozmiar, to też nie muszę się ubierać i sama po niego iść, tylko on to sprawnie załatwia. Z dziećmi też głównie mąż jeździ po ubrania, buty. 
  • Ja spożywkę sama załatwiam, mąż tylko z dzieciakami z bagażnika do domu taka, choć coraz więcej rzeczy kupuje online. Zakupy odzieżowe to męża działka, on mnie ciągnie i podobnie jak u @Beta jest. 
  • A my lubimy sobie razem iść na bazar. Najchętniej bez dzieci. Albo do księgarni, do sklepu muzycznego. Odzież kupuje każde sobie. 
  • Ja lubię póki nie trwaja godzinę i osoba, z która idę nie zastanawia się 10 minut miedzy serkiem czekoladowym a waniliowym ;) 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.