Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Eutanazja

«1

Komentarz

  • Ja w sumie rozumiem eutanazje w przypadkach dużego cierpienia, gdy sam zainteresowany to wybierze. Kiedyś na wykopie, pisał nieżyjący już mężczyzna chory bodajże na raka nerki, który chciał dokonać eutanazji. Bez woli chorego nie popieram całkowicie.
  • Dlaczego chorego? Przecież zdrowy też może chcieć się zabić.
  • DaddyPig powiedział(a):
    Dlaczego chorego? Przecież zdrowy też może chcieć się zabić.
    Zdrowy nie potrzebuje pomocy w zabiciu się.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Mam z eutanazją tylko ten problem, że gdybym buła niewierząca, to chciałabym móc skorzystać. Na chwilę obecną dobra wiadomość jest taka, że Pan Bóg zachował mnie w wierze.
    Podziękowali 2Klarcia malagala
  • > Zdrowy nie potrzebuje pomocy w zabiciu się.

    A skąd ma wziąć rewolwer, aby strzelić sobie w głowę? Zapisać się do klubu strzeleckiego?
  • @DaddyPig Ale to wtedy jest samobójstwo. A eutanazja jednak najczęściej dotyczy chorych. Dla mnie to nie jest to samo. Ja tym ludziom współczuje, bo nie wyobrażam sobie ciężko chorować na raka i cierpieć, a nawet zwierzęta się usypia jak są chore. Co nie znaczy, że uważam, że powinno to być powszechne, ale w przypadku ciężkich chorób i woli chorego, jestem w stanie zrozumieć.
  • edytowano maja 2023
    Dla mnie to jest obdzieranie ludzi z godności umierania. I brak miłości. I co innego niż uporczywa terapia. Trzeba ludziom pozwolić na śmierć ale nie przyspieszać bo nie możemy patrzeć na cierpienie. Myślę że ci którzy chcą eutanazji dla siebie czują się niepotrzebni i niekochani. Czują się zbędnym balastem nawet dla siebie samych. 
    Podziękowali 2Klarcia Joannna
  • > nawet zwierzęta się usypia jak są chore

    Po pierwsze, słowo "usypia" oznacza chemiczne wywołanie zawału serca.  Dlatego zwierzę dostaje wcześniej narkozę, bo to bardzo boli.

    Po drugie, zwierzę się "usypia" dla oszczędzenia na weterynarzu i sobie samemu na opiece nad niedołężnym zwierzęciem.

    Po trzecie, cierpienie zwierzęcia nie ma żadnej wartości. A ludzkie ma.
    Podziękowali 3Odrobinka Klarcia Joannna
  • Śmierć nie jest lekarstwem na niską jakość życia.
    Podziękowali 1Klarcia
  • DaddyPig powiedział(a):
    > Zdrowy nie potrzebuje pomocy w zabiciu się.

    A skąd ma wziąć rewolwer, aby strzelić sobie w głowę? Zapisać się do klubu strzeleckiego?
    Słodka kokieteria.
  • Towarzyszyłam mojej mamie w odchodzeniu.  Najtrudniejsza psychicznie była świadomość, że juz nie ma nic do zaplanowania, że życie, które jej zostało, to czekanie na rozwój choroby, który zakończy się śmiercią.
    Rozumem, że ludzie, dla których życie jest tylko tu na ziemi, w takim momencie chcą umrzeć. Ich życie już się skończyło, tylko ciało jeszcze niepotrzebnie żyje.
    Podziękowali 2Berenika Modnightwalker
  • Był taki dokument pokazujący cały proces eutanazji w specjalnym ośrodku w Szwajcarii. Starsza kobieta po śmierci dorosłej córki nie potrafi się odnaleźć w bolesnej rzeczywistości. Niby nie ma tam drastycznych scen, ale smutne bardzo . Tam były jeszcze przedstawione trudne sytuacje innych bohaterów, z refleksją nad wartością ich życia. 
    Podziękowali 1Klarcia
  • @DaddyPig Nie chcę deprecjonować ludzkiego cierpienia, bo fakt faktem jesteśmy trochę wyżej. Lecz pamietam chociażby chorobę mojej babci, która w ostatnich latach życia bardzo cierpiała, nie była świadoma, doświadczała dużego bolu fizycznego. Pamietam ostatnie dwa miesiące przed jej śmiercią, co tydzień jeździliśmy do Warszawy, do szpitala, by ja odwiedzic i to był straszny widok. Ostatni raz gdy ojciec z ciotkami pojechali, ja zostałam bo już nie mogłam na to patrzeć. A i bliskim nie było łatwo. Gdy umarła, popłakałam się, wujek ksiądz pieknie odprawił msze, po tym jeszcze bardziej płakałam, ale wszyscy wiedzieliśmy ze w końcu jest jej lepiej. I nie chodzi o to, że ja bym poddała ją eutanazji, ale nikomu nie życzyłabym takiego cierpienia, bo nikt na takie coś nie zasługuje.
    Podziękowali 1milka85
  • Myślę że nie wiesz czy była świadoma czy nie. Poza tym bez świadomości bólu fizycznego się nie odczuwa. Myślę że jeśli ktoś był przy niej, czyli wy i  towarzyszył jej na ostatniej prostej to właśnie na to czekała. Mnie bardzo porusza KS Kaczkowski pod tym względem. 
    Podziękowali 1Klarcia
  • paulaarose powiedział(a):
    Ja w sumie rozumiem eutanazje w przypadkach dużego cierpienia, gdy sam zainteresowany to wybierze. Kiedyś na wykopie, pisał nieżyjący już mężczyzna chory bodajże na raka nerki, który chciał dokonać eutanazji. Bez woli chorego nie popieram całkowicie.

    Dobra, przyjdzie do ciebie jako lekarki młodzieniec którego rzuciła dziewczyna.
    Chłopak chce skończyć z sobą.
    Jest chory (miłość), strasznie cierpi i zgadza się na eutanazję
    Co robisz ?

    Wiem, że powiesz, ale nie w tym wypadku, że to nie jest choroba
    Tylko czy to jest czy nie jest choroba staje się sprawą dyskusyjną
    Jak dla mnie do zbyt mało argumentów by obronić tego człowieka przed nim samym.

    Trzeba zakazać eutanazji jako takiej - lekarz nie ma prawa zabijać pacjenta.
    Medycyna potrafi już skutecznie walczy z bólem. Mogą człowieka w ostateczności wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej, ale to moja interpretacja.
    Podziękowali 1Elf77
  • @Zbyszek Ja raczej jak już to uważam, ze jeśli ktoś naprawdę cierpi i się zdecydował, w sensie chory na raka, którego ból jest coraz większy, to jest sprawa miedzy nim a lekarzem i Bogiem, chociaż uważam to jednak za ostateczność, pewnie tez myśle, ze są morfiny, tramadole, ale ja takim ludziom naprawdę wspolczuje, bo widziałam osobę chora na raka i to był ból, nerwy, cierpienie i ostatecznie śmierć, która zabrała osobę mająca dzieci, żonę, w wieku pracującym był. 
     W przypadku problemów ze sfera psychiki mam swoje doświadczenie i zdanie i jako ze trochę poznałam ludzi z takimi problemami, proponowałabym psychiatre i terapie.
  • Czym różni się sytuacja, gdy chorego trzeba wprowadzić w śpiączkę i czekać aż ciało przestanie żyć od tego, że zostałoby w takim momencie jego ciało zabite?
  • Chodzi mi o moralny aspekt.
    Czy chory i rodzina są w ogóle informowani, że lekarze zdecydowali o wprowadzeniu w śpiaczkę i w takim stanie chory poczeka aż rak zabije ciało?
    Co złego w tym, że dostałby lek nie tylko na zabicie  świadomości ale i ciała?
  • @M_Monia Bo w Polsce eutanazja jest dla tych, którzy jej nie chcą. Było już wystarczająco dużo tragedii, takich jak 40 letni facet zostawiony na godzinę w poczekalni z zawałem, młody mężczyzna któremu bardzo siniała noga i okazało się, ze to była zakrzepica, a nikt nie pomógł, umierające dzieci, matki, żony, mężowie. Strach się bać zachorować i trafić do tych umieralni.
  • edytowano maja 2023
    w czasach kowid też tak miałem. Mój stan sie gwałtownie pogarszał, a ze szpitala mnie wyrzucono.
    "Pan jest chory proszę wyjść !"
    Stałem na 10 stopniowym mrozie. Całe szczęście zadziałały znajomości.
    Może bym już nie żył.

    W tym chorym systemie lekarze mają ciężko, samotni pacjenci też. Nikt się nie zajmie jak nie masz rodziny, znajomego który będzie pilnował lekarzy i pielęgniarek.
    Tak to dziś wygląda.
    Za 20 lat jak będę stary to w szpitalach będą pracowały dzieci z rozwiedzionych małżeństw i ci co już przestali chodzić do kościoła. Czy będą mieli więcej empatii ?
  • edytowano maja 2023
    @zbyszek  Polska pod tym wzgledem to dramat, po prostu dramat a winien temu jest system, niekompetentni bądź przemęczeni pracą lekarze, ale i niemądrzy ludzie, którzy na szpitalny oddział ratunkowy idą z byle czym i tamują miejsce naprawdę potrzebującym. Nie mówię już o absurdach jak terminy operacji dla emerytów za kilka lat, oczekiwanie do specjalisty dwa lata czy dwulicowość niektórych lekarzy którzy na NFZ maja człowieka za nic, ale jak im się zapłaci to i się uśmiechną.
  • "Czy będą mieli więcej empatii ?"

    Tak. Zrobią Ci eutanazję humanitarną żebyś się nie męczył  ;) 
    Podziękowali 4Berenika Klarcia Elf77 zbyszek
  • @M_Monia Lewicy aż tak nie obserwuje, ale na prawicy smuci mnie chronienie człowieka do momentu urodzenia. Jak się urodzi niepełnosprawne to rodzice niech sobie protestują.
  • Zawsze byłem pesymistą, który lubi się pozytywnie rozczarować.
    Moim zdaniem nie ma podstaw do optymizmu.

    Wolny rynek medyczny zostanie zmonopolizowany przez wielkie koncerny więc to nie jest rozwiązanie. Można tylko czekać, aż ten egoizm sam zacznie zjadać sam siebie.
    Oby stało się to jak najszybciej. Nam pozostało "uciekać w góry", czyli zniknąć z pola widzenia zła.
  • @M_Monia Ja nie rozumiem jak to jest, że w 21 wieku w mieście powiatowym trzeba czekać prawie 2 lata do specjalisty. Nie mówiąc już o tym, że jak się trafi do szpitala to nawet mając duże szanse można z niego nie wyjść. 
  • @M_Monia Jak słyszałam o sytuacji, gdzie faceta z zawałem olali na godzinę w poczekalni to coś mnie wzięło. Podobno w Gdyni to było. Chłop 40 lat, dwoje dzieci, żyjący rodzice... 
  • @M_Monia Ja znam nawet absurd, że jeśli kojarzysz takie miejsce jak Siedlce, to tam jest jeden specjalista od psychiatrii dziecięcej i nawet prywatnie czeka sie prawie 2 lata na wizytę u tej pani. Byłam u niej z 15 lat temu i nadal przyjmuje jedna i ta sama. 
  • Trzymajmy się definicji eutanazji:
    "Lekarz zabija pacjenta"
  • Są tacy ludzie i jest ich nie mało - "Żeby się nie męczył"
    To myślenie i tłumaczenie jest bardzo częste.
  • zbyszek powiedział(a):
    Są tacy ludzie i jest ich nie mało - "Żeby się nie męczył"
    To myślenie i tłumaczenie jest bardzo częste.
    Przecież w takim celu daje się silne leki przeciwbólowe, które wyłączają świadomość. Ja szczerze nie widzę różnicy między tym, a wyłączeniem też ciała.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.