Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dostępność aborcji nie zmniejsza ryzyka śmierci okołoporodowej



W USA czy we Francji lub w UK, przy dostępnej aborcji , wskaźnik śmierci okołoporodowej matek jest wielokrotnością polskiego. 

Za: twitter.com/BiednyJorik/status/1667071969781579777?s=20

Komentarz

  • Myślę, że Polska opieka zdrowotna, jej bezpłatność jest dużym atutem. Nie jest u nas tak źle, jak niektórzy próbują wmówić. 
    Medykalizacja porodu w USA wydaje się też większa. 
  • Ja próbowałam wielokrotnie tłumaczyć gdy mi się chcialo kobietom, że aborcja nie jest lekkim zabiegiem, wykonana domowo, może kogoś zabić, w warunkach medycznych też może być ryzykowna, jak lekarz uszkodzi jakiś narząd Narzędziem. Tłumaczyłam tez, że w pewnym momencie ratuje się wczesniaki a i tak czytałam, że do końca ciąży aborcja jest okej. 
  • W Stanach nie urodzisz bezpłatnie. Natomiast bez problemu dokonasz aborcji bezpłatnie.
  • Odrobinka powiedział(a):
    W Stanach nie urodzisz bezpłatnie. Natomiast bez problemu dokonasz aborcji bezpłatnie.
    Urodzisz bezpłatnie. To jest emergency, więc musi szpital udzielić pomocy. A potem ludzie nie płacą rachunku i tyle. Jest bezpłatnie. O bezpłatnej aborcji nie słyszałam.

  • Znam te dane. To nie jest takie proste. Oczywiście aborcja zwiększa ryzyko potencjalnie śmiertelnych powikłań w kolejnych ciążach, np placenta increta czy placenta percreta. Natomiast taka wielka śmiertelność w USA spowodowana jest też ogólnych słabym zdrowiem wśród wielu młodych kobiet (otyłość!), złym traktowaniem ciężarnych, brakiem ogólnodostępnej opieki medycznej, brakiem urlopów macierzyńskich, rozpowszechnieniem chorób wenerycznych itp.

  • edytowano 12 czerwiec
    @Malia Ja pamiętam wypowiedzi kobiet, które pisaly, że w niektórych krajach musiały pracować będąc w ciąży, tylko nie mogę jakoś tego wygooglowac. Wiem, że l4 w ciąży to nie urlop macierzyński, ale ciekawiła mnie ta kwestia, może kojarzysz co to były za kraje, czy może tylko w Polsce l4 na ten czas to standard? 

    A jeśli chodzi o Stany, to słabo mają z tą prywatna opieka medyczna, mam osobę z dalszej rodziny która tam mieszka i chociaż miałam z nim kontakt tylko na messengerze, to zastanawiam się jak oni sobie tam radzą gdy zachorują... 
  • USA to chyba jedyne państwo rozwinięte, w którym nie istnieje urlop macierzyński. 
    Podziękowali 1joanna_1991
  • edytowano 14 czerwiec
    No ale przez błędy lekarzy chcą w Polsce doprowadzić do legalizacji aborcji. A śmierć okoloporodowe i w ciąży bedzie tak samo częsta
    Jest już odpowiedź Rzecznika Praw Pacjenta w sprawie pani Doroty. Choć rzecznik widzi naruszenie praw pacjenta to dodaje, ze
    Pani Dorota dostała ogromną dawkę antybiotyku, który powinien pomoc na wszystkie bakterie które są w Polsce, ale okazał się oporny w przypadku zakazenia Doroty. Nie wiadomo czy by dało się ją uratować robiąc terminacje szybciej. Być może nie, ale na to pytanie trzeba sobie odpowiedzieć czy rzecz była do uniknięcia. 
  • DaddyPig powiedział(a):


    W USA czy we Francji lub w UK, przy dostępnej aborcji , wskaźnik śmierci okołoporodowej matek jest wielokrotnością polskiego. 

    Za: twitter.com/BiednyJorik/status/1667071969781579777?s=20
    W USA robili badania i wyszło, że zależność jest akurat odwrotna. Im większa dostępność aborcji, tym mniejsza śmiertelność matek.

    Wpisz w Google: abortion access and maternal mortality
  • edytowano 14 czerwiec
    Wilfrid wszystko zależy jak to jest liczone.
    Kiedyś chyba na okopress jakiś dziennikarz  probowal udowodnić że w konkubinatach i rodzinach potworkowych  wcale nie jest wyższa przemoc wobec dzieci niż w tradycyjnych trwałych małżeństwach, ojczymow ws ojców, matek ws macoch.
    Zapomnieli tylko uwzględnić procent, który jest kwestia kluczowa, bo procent dzieci które wychowuje się w takich rodzinach jest o wiele niższy. Wiele konkubinatow po prostu jest bezdzietnych. 


    Czyli jeśli też tu taka statystykę zrobili to można wyrzucić ją do kosza.
    A później zobaczyłam że ta sama lewica w procedurze z Anglii, która chcieliby wprowadzić w Polsce celem lepszej ochrony maltretowanych dzieci, mówiła o tym, że właśnie to że jest ojczym a nie ojciec, konkubent a nie mąż, jest uznane za  czynnik podwyzszonego ryzyka. A czynnik ten jeszcze bardziej wzrasta gdy kobieta ma dzieci z różnymi mężczyznami i nowe dziecko z tym ojczymem, z którym aktualnie jest w związku. . 
  • edytowano 14 czerwiec
    @Wilfrid
    Doktor Nathanson sam robił różne badania na temat aborcji i później powiedział o tym jak bardzo proaborcyjny oszukują, żeby wprowadzić w błąd opinie publiczna. Co się tam działo i jak liczyli różne rzeczy w sposób kłamliwy. Ile kobiet niby umierało z braku dostępu do legalnej aborcji. Wsztstko zawyzone nawet o 1000% żeby wyszło na ich. Ich badania można wyrzucić do kosza. One miały na celu zalegalizować aborcje. 

    Lewica to w tej kwestii akurat Oszuści i Kłamczuchy. W USA. Cały czas są robione różne badania, które nie są po to żeby oddawać rzeczywistość, ale mają kształtować opinie publiczną. 

    Wg mnie dostępność aborcji może obniżać morale lekarzy co do osób z zagrożeniem życia i będą starać się też mniej uratować żywego narodzonego już człowieka czy wczesniaka czy matkę, bo ogólnie życie ludzkie będzie dla nich mniej warte. Oczywiście temat jest skomplikowany bo w Polsce nie jest wcale tak różowo. Mamy ta medycynę mniej rozwiniętą i nad czym bardzo ubolewam mamy nierówny do niej dostep.
    Np w najtrudniejszych sytuacjach Pacjentka powinna trafić do szpitala 3 czyli najwyższej referencyjnisci, przewóz karetka powinien być bez żadnej laski, miejsce w szpitalu o najwyższej referencyjnisci też powinno być w pierwszej kolejności właśnie w sytuacji zagrożenia życia dziecka lub matki a nie dla zwykłych nie powikłanych ciąż, a pani Doroty nikt nie chciał przewieźć mimo że właśnie ona o to prosiła. Za to leżą tam pacjentki  w zwykłej ciąży. To jest niedopracowane i wiem że mieli się za to zabrać bo przez to właśnie umiera eiecrj ludzi. 
  • Wilfrid powiedział(a):
    DaddyPig powiedział(a):


    W USA czy we Francji lub w UK, przy dostępnej aborcji , wskaźnik śmierci okołoporodowej matek jest wielokrotnością polskiego. 

    Za: twitter.com/BiednyJorik/status/1667071969781579777?s=20
    W USA robili badania i wyszło, że zależność jest akurat odwrotna. Im większa dostępność aborcji, tym mniejsza śmiertelność matek.

    Wpisz w Google: abortion access and maternal mortality
    "according to a report from the Gender Equity Policy Institute" naprawdę Wilfrid?  :D
    Przeczytałam te wypociny. Mogłabym długą listę manipulacji poniżej wypisać, ale mi się nie chce... 
  • edytowano 15 czerwiec
    A teraz zobaczmy, jaka była śmiertelność okołoporodowa za rządów PO i PiS...


  • Te dane oficjele, to są bardzo zanizone dane. Z tego co czytałam. 

  • Na pewno specjaliści od gender studies mają lepsze statystyki, niż GUS.
    Podziękowali 1M_Monia
  • Zgadzam się z tymi danymi. są takie same procentowo tylko niestety trochę wyższe. Tak jest zawsze że część zgonów nie jest policzonych też w innych przypadkach. Szpitale mogą zwalać na inne przyczyny, bo to nie jest dla nich powód do chluby i już nie ujęta w statystykach. 

  • 2019: 4 zgony a 2020 już 9. Czytałam ze zaczęła rosnąć liczba zgonów kobiet ale i noworodków nie koniecznie związane z TK a z gorsza opieka okoloporodowa
    Moze przez pandemie i całe to szaleństwo. 
  • M_Monia powiedział(a):
    2019: 4 zgony a 2020 już 9. Czytałam ze zaczęła rosnąć liczba zgonów kobiet ale i noworodków nie koniecznie związane z TK a z gorsza opieka okoloporodowa
    Moze przez pandemie i całe to szaleństwo. 
    We wszystkich krajach sie podniosło w związku z covidem.
  • DaddyPig powiedział(a):
    Na pewno specjaliści od gender studies mają lepsze statystyki, niż GUS.
    @DaddyPig, ilekroć przytaczam dane GUS, dowiaduję się, że Kaczyński na pewno je pisał.
  • M_Monia powiedział(a):
    Zgadzam się z tymi danymi. są takie same procentowo tylko niestety trochę wyższe. Tak jest zawsze że część zgonów nie jest policzonych też w innych przypadkach. Szpitale mogą zwalać na inne przyczyny, bo to nie jest dla nich powód do chluby i już nie ujęta w statystykach. 

    Przyczyna nie ma nic do rzeczy, oprócz zgonu w wypadku, w wyniku morderstwem etc. Jeżeli cięzarna umiera na covid wpada do statystyki. Jeżeli umrze na raka w czasie ciąży, wpada do statystyki. Umrze na ból dupy, wpada do statystyki.  Nie ważne na co zmarła, jest to zgon w czasie ciąży lub porodu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.