A razem z młodzieżą, my wszyscy w tym siedzimy. No bo nie można być jak kat i zupełnie odciąć relacje z osobą uwikłaną w ideologię. Nie można być jak ofiara i całkowicie ulec i zaakceptować ideologię. Jedynym rozsądnym wyjściem jest być jak wybawca: odciąć to co jest definitywne złe w ideologii, a uratować całą resztę. I tak jest ze wszystkimi relacjami.
Oczywiście metodę wziąłem z teorii trójkąta Karpmana. Ja na razie nie widzę innego sensownego sposobu, jak sobie radzić z tego typu, bardzo skutecznymi, manipulacjami
Jak widzę poziom demoralizacji i schamienia młodzieży to jestem przerażony
Zbyszku, ryba psuje się od głowy. Zobacz to forum 15 lat temu i dzis. Kiedyś czarne było czarne, a białe było białe. Dyskusje dziś są takie: "nie osądzajmy", "każdy ma jakieś okoliczności" itp. Jeżeli sami się zdemoralizowaliśmy, to czego oczekiwać od mlodzieży. Kiedyś czytałam fajną książkę "strong fathers strong daughters". I tak było m.in. o tym, że młodzież poszukuje wzorców i pokierowania. Jeżeli dobrowolnie się tego zrzekamy, to się potem k...a nie dziwmy.
Mi się kiedyś śniło, ze Trzaskowski byl moim facetem .
@Malia Generalnie sytuacje są różne. Osadzać nie możemy, osadzać może Bóg. Możemy ocenić, nakierować. Ja tego staram się nie robić, bo sama mocno odbiegam od ideału i odbierałam. Mogę się modlić.
Komentarz
Oczywiście metodę wziąłem z teorii trójkąta Karpmana. Ja na razie nie widzę innego sensownego sposobu, jak sobie radzić z tego typu, bardzo skutecznymi, manipulacjami