Ale stresu w tym roku co niemiara. Szkoła pierwszego wyboru podniosła progi o 1,5 punktu w stosunku do zeszłego roku no i zabrakło. Nawet ponowna ocena pracy nie pomogła. No ale jakieś nienajgorsze LO zaklepane, a będziemy walczyć dalej w uzupełniającej.
U nas się udało, ale zamawialiśmy mszę w tej intencji, może dlatego. Dziwnie wyszło ale dostali się tam gdzie chcieli, córka na italianistykę na UKSW a syn do technikum architektoniczno budowlanego, szkoła trzeciego wyboru, niedoceniana a szkoda bo to trzecie technikum w Warszawie, bardzo dobre, to jedna z tych trzech szkół do których chciał, córka też zadowolona że UKSW , na UW zabrakło paru punktów ale nie żałuje, faktycznie progi wzrosły o 10 pkt średnio, kluczowa jest kolejność szkół, w Warszawie jest naprawdę duży wybór i przy 129 punktach w rekrutacji można było znaleźć całkiem dobrą szkołę.
Ale "dziękujemy" pani minister edukacji Katarzynie Hall (PO) i jej szefowi Tuskowi którzy wprowadzili przymus nauki dla 6 Latków i którym teraz zawdzięczamy tegoroczną kumulację podwójnego rocznika i wzrost progów. Pamiętajmy o tym przy urnach wyborczych.
W moich czasach robiło się tak: pierwsze miejsce szkoła marzeń, dobre elitarne liceum, -drugie - też bardzo dobre, trzecie - porządna szkoła z dobrym poziomem, ale tam, gdzie ciut łatwiej się dostać.
Zgadzam się, że nie ma co się bać tych liceów z pierwszych pozycji rankingów. Ja do takiego chodziłam i byłam zadowolona - z jednej strony, łatwiej się uczyć gdy jest mobilizacja, odpowiednie otoczenie, a z drugiej - w dobrym można trafić na naprawdę kreatywnych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania, robią ciekawe rzeczy, czytają fajne książki, inspirują.
Ja chodziłam do szkoły do miasta powiatowego, gdzie był wybór miedzy szkoła gdzie sporo uczniów było ambitnych a druga gdzie było odwrotnie. Nadawałam się do tej drugiej, ale poszłam do pierwszej dla spokoju psychicznego.
Skoro się dostałaś do "ambitniejszej" i dałaś radę przebrnąć przez wszystkie klasy to znaczy, że się nadawałaś A nie chodzi przecież o to, by mieć najlepszą średnią w klasie
U mnie do najgorszego liceum na Ursynowie. Także załamka totalna. Nie wiem jak dalej się ruszyć. Chciał do WOLI, ale nic z tego.
To po co składał do tego najgorszego?
Bardzo dobrze zrobił, że ujął na liście preferencji szkołę, co do której wiadomo było, że się dostanie. Ja w piątek siedziałam w rekrutacji i przychodzili z płaczem rodzice, których dzieci nie dostały się nigdzie, bo wybrali tylko topowe lub bardzo dobre szkoły. Nie wzięli nic bezpiecznego i teraz jest serio problem . Moni_k. Najważniejsze że syn ma szkołę. Teraz , w kolejnym etapie można zacząć jeździć po szkołach i składać podania. Może jeszcze gdzieś się zwolni jakieś miejsce.
@beatak Nie wiem jak jest teraz w małych mieścinkach, ale jeszcze te 7 lat temu u mnie nie było internetowej rekrutacji, wybór był taki, ze się szło ze świadectwem i na ogół przyjmowali, może czasem była sytuacja, gdzie faktycznie, nie było miejsca i wtedy inna klasa bądź szkoła. W dużych miastach jednak jest duża konkurencja i lepiej jest złożyć papiery także do mniej popularnej szkoły. Niekoniecznie może okazać się słabszym wyborem.
@beatak Tak naprawdę póki się nie sprawdzi, to się nie dowie. Zawsze każde miejsce reklamuje się jako świetne, pełne bajerów, ale finalnie chodzi o jakość nauczania i ludzi wokół. Nie ma co się bać, zawsze można uciec w inne miejsce. Chociaż jest ważne, by było odpowiednie wsparcie psychicznie w przypadku toksycznego lub ciężkiego otoczenia.
Zrobiłam wywiad, rozmawiałam nawet z rodzicami, którzy mają dzieci w tej szkole. Może nie będzie tak źle. Ale oczywiście będę składać odwołania, jeździć i próbować go przenieść. Chociaż może taka szkoła ze średniej półki jest dobrą opcją. Syn jest średnim uczniem. Może dobrze jak ruszy w szkole średniej na spokojnie.
Moja srednio ucząca się córka poszła do średniego liceum. Tam się obudziła, szkole kończyła z kilkoma celującymi ocenami, mature napisała świetnie. Myślę, że gdyby poszła do topowego liceum to na dzień dobry by ją zjedli.
Zrobiłam wywiad, rozmawiałam nawet z rodzicami, którzy mają dzieci w tej szkole. Może nie będzie tak źle. Ale oczywiście będę składać odwołania, jeździć i próbować go przenieść. Chociaż może taka szkoła ze średniej półki jest dobrą opcją. Syn jest średnim uczniem. Może dobrze jak ruszy w szkole średniej na spokojnie.
Średni uczeń w średniej szkole odnajdzie się pewnie lepiej niż w szkole topowej. Ja pracowałam zarówno w słabej jak i w topowej i serio, w tej niby słabej podejście nauczycieli było często lepsze i bardziej dla ucznia korzystne.
Mój dostał się na WAT na mechatronikę. Druga opcja, ale może wyjdzie na to, że lepsza niż pierwsza. Chce się zatrudnić w miejscu, które bardziej stawia na mechatronikę niż informatykę. Córka po roku w LO w klasie przygotowawczej dwujęzycznej przechodzi na ED. Skorzystała z nauki języka bardzo dużo, ciekawa opcja w polskim systemie.
W moich czasach robiło się tak: pierwsze miejsce szkoła marzeń, dobre elitarne liceum, -drugie - też bardzo dobre, trzecie - porządna szkoła z dobrym poziomem, ale tam, gdzie ciut łatwiej się dostać.
Zgadzam się, że nie ma co się bać tych liceów z pierwszych pozycji rankingów. Ja do takiego chodziłam i byłam zadowolona - z jednej strony, łatwiej się uczyć gdy jest mobilizacja, odpowiednie otoczenie, a z drugiej - w dobrym można trafić na naprawdę kreatywnych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania, robią ciekawe rzeczy, czytają fajne książki, inspirują.
To właśnie tak i u nas wyszło, oprócz elitarnego liceum bo po co.skladac skoro poza zasięgiem.
Komentarz
Ale "dziękujemy" pani minister edukacji Katarzynie Hall (PO) i jej szefowi Tuskowi którzy wprowadzili przymus nauki dla 6 Latków i którym teraz zawdzięczamy tegoroczną kumulację podwójnego rocznika i wzrost progów.
Pamiętajmy o tym przy urnach wyborczych.
Dodatkowo nie tylko kumulacja rocznika ale uczniowie z UA
@Prayboy
Zgadzam się, że nie ma co się bać tych liceów z pierwszych pozycji rankingów. Ja do takiego chodziłam i byłam zadowolona - z jednej strony, łatwiej się uczyć gdy jest mobilizacja, odpowiednie otoczenie, a z drugiej - w dobrym można trafić na naprawdę kreatywnych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania, robią ciekawe rzeczy, czytają fajne książki, inspirują.
Ale oczywiście będę składać odwołania, jeździć i próbować go przenieść. Chociaż może taka szkoła ze średniej półki jest dobrą opcją. Syn jest średnim uczniem. Może dobrze jak ruszy w szkole średniej na spokojnie.
Tam się obudziła, szkole kończyła z kilkoma celującymi ocenami, mature napisała świetnie.
Myślę, że gdyby poszła do topowego liceum to na dzień dobry by ją zjedli.
Córka po roku w LO w klasie przygotowawczej dwujęzycznej przechodzi na ED. Skorzystała z nauki języka bardzo dużo, ciekawa opcja w polskim systemie.