Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dlaczego Papież Jan XXIII zapłakałby dziś?

edytowano marzec 2009 w Arkan Noego
Dlaczego Papież Jan XXIII zapłakałby dziś?

Pełna podziwu praca misyjna dokonywana przez wieki, była właśnie odpowiedzią na wezwanie do ewangelizowania świata. Kiedyś mieliśmy coroczne rekolekcje dawane głównie przez misjonarzy, którzy poruszali nasze serca ku modlitwie i ofierze za ich pracę. Ci misjonarze - tak jak Peres Blancs ["Biali Ojcowie"], którzy wykonywali zachwycającą pracę misyjną w Afryce - właśnie pochodzili z tej "Trydenckiej skorupy". Niestety, od czasu Soboru Watykańskiego II, Chrystusowe wezwanie: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody" zostało zastąpione przez "Idźcie i dialogujcie ze wszystkimi narodami". (...)

Papież Jan XXIII miał nadzieję na pogłębienie działalności misyjnej. To, że jego nadzieje spełzły na niczym, świadczą uwagi wypowiedziane w sekrecie do swego bliskiego przyjaciela, kardynała Silvio Oddi, na krótko przed swoją śmiercią. Miałam ten zaszczyt, że odbyłam dwugodzinną rozmowę z kardynałem Oddi w marcu 1985 roku. Jego Eminencja powiedział mi: "Wiedząc, że śmierć już jest blisko, Jan XXIII zawołał mnie i powiedział: 'Silvio, Silvio. Mój pontyfikat był niepowodzeniem. Nic z tego, co chciałem osiągnąć, nie zostało zrobione, a to, czego nie chciałem, aby zaistniało - zrealizowało się." (...)

Prawda jest piękna i powinna być pokazywana tym, którzy karmieni są uprzedzeniami. Z drugiej strony, głoszenie Prawdy nie jest możliwe bez potępienia błędów. (...)

Oczywiście dużo słyszeliśmy o "kolegialności" w czasie tych ostatnich czterdziestu latach. To jest kolejny przypadek, gdzie przeszliśmy z jednej skrajności w drugą. Dzisiaj, gdy Piotr, który trzyma klucze, mówi jasno, że chce aby pewne rzeczy zostały poprawione, jego żądania są bezceremonialnie ignorowane. Wielu świeckich ludzi bardzo boleśnie przeżyło odpowiedź amerykańskich biskupów na Ex Corde Ecclesiae. Fakt wielokrotnego ignorowania przez niemieckiego biskupa Karla Lehmana (teraz już kardynała Lehmana) papieskich żądań dotyczących zaprzestania podpisywania dokumentów zezwalających na aborcje, jest również doskonale znany. Dopiero, gdy Piotr użył pełnego swego autorytetu jako "trzymający klucze", kard. Lehmann w końcu odpuścił. Jaki sens ma posiadanie autorytetu władzy, jeśli nie jest ona używana? Takie rzeczy nie zdarzały się w czasie pontyfikatu Piusa XI, który odebrał kardynalskie insygnia, ponieważ kardynał ośmielił się kwestionować decyzję papieską. Pius XI był prawdziwym przywódcą. (...)

Jednym z przejrzystych celów Soboru była gwarancja, że język łaciński pozostanie językiem liturgicznym Kościoła. [...] Sobór orzekł, że: "użycie języka łacińskiego ma być zachowane".


ALICE VON HILDEBRAND urodziła się w Belgii. Studiowała m.in. na Uniwersytecie Fordham w Stanach Zjednoczonych, gdzie w 1946 roku uzyskała doktorat z filozofii. Uczennica, a później żona wybitnego filozofa Dietriecha von Hildebranda, którego papież Pius XII nazwał XX-wiecznym Doktorem Kościoła. Związała się z nowojorskim Hunter College, gdzie przez 37 lat wykładała filozofię.

Komentarz

  • Skąd cytat?
  • [cite] Teofil:[/cite]Skąd cytat?
    Po polsku wyszła tylko jedna jej książka jak dotychczas... "Dusza lwa"
  • Myślę, że Vaticanum Secundum jeszcze nie został wprowadzony do Parafii.
    Stąd nie rozumiem płakania nad dramatyczną sytuacją Kościoła i zrzucania odpowiedzialności na ostatni sobór.

    Dewastacja społeczeństw postępuje mniej więcej od Rewolucji Francuskiej. To długi czas i jego owoce widzimy dzisiaj. Ukoronowaniem historii ostatnich kilku stuleci są dla mnie ostatnie dwie wojny światowe. Demoralizacja jaka za nimi przyszła jest ogromna - to na ich bazie powstał współczesny ateizm. Dotknął on wtedy masy ludzi, a to oni tworzyli Kościół. Powiedziałbym, że "stracili wiarę", pozostając w Kościele. Najwybitniejsze dokumenty jakiegokolwiek soboru tego nie zmienią.

    Wyjaśnianie rzeczywistości na płaszczyźnie Trydent - Vaticanum Secundum i upatrywanie w nich głównej mocy sprawczej w Kościele jest grubo przesadzonym zabiegiem.
  • ... i wszystko przez brak łaciny, nie klękanie przy komunii i msze dla dzieci. Jak pójdziemy tym tropem to wylejemy dziecko z kąpielą.

    ..... i dalej FSSPX klapki na oczy
    [url=http://www.bibula.com/?p=7293Kardynał ]Kasper grozi całkowitym zerwaniem z FSSPX [/url]
  • Brak łaciny to lekceważenie Soboru Watykańskiego II, który nakazał ją utrzymać. Podobnie zresztą jak nakazał okazywanie czci dla Przenajświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, a także traktowanie liturgii nie jako happeningu, ale źródła i szczytu życia Kościoła. Jeżeli możemy mówić o wylaniu dziecka z kąpielą, to czymś takim było wykorzystanie Soboru jako pretekstu do wprowadzenia zmian, których Sobór wcale nie chciał. I o tym pisze Alice von Hildebrand.

    Aby pogłębić wiedzę na ten temat warto sięgnąć po dwie książki Dietricha von Hildebranda: "Koń Trojański w mieście Boga" i "Spustoszona winnica". Były one wydane są przez Apostolicum w koedycji z Frondą.
  • [cite] Maciek:[/cite] Jeżeli możemy mówić o wylaniu dziecka z kąpielą, to czymś takim było wykorzystanie Soboru jako pretekstu do wprowadzenia zmian

    Zgoda, Sobór był pretekstem i płakania, że Sobór był czym innym niż pretekstem nie jest OK.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.