Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wolniewicz: wielkie żarcie się kończy

edytowano marzec 2009 w Ogólna
SmW5pMpcZz0

Komentarz

  • Moja sąsiadka skończyła marketing polityczny zaocznie w Pułtusku. Studia wyższe ma i to się liczy.
  • Profesor w temacie poziomu nauczania bardzo się myli ponieważ jest antysemitą.
  • Żyd jest obywatelem państwa tak jak tasiemiec jest obywatelem pacjenta.
  • Ty jakiś ciemny jesteś. Jak nieoświecony Żyd. :rasta:
  • Wolniewicz mówi o tym jak to wyrzucili go z UW (pewnie miał juz swoje lata). Przypomniała mi sie historia mojego profesora - promotora. Był to jedyny profesor, który był w stanie pozwolić mi na niezależną pracę twórczą i nie ingerował zbytnio w jej proces, dzięki czemu mogłam stworzyć to, co miałam w głowie. Jego pracownia była zawsze oblegana, a on potrafił wydobyć ze studentów to, co mieli w sobie najlepszego. Bardzo złym okiem patrzyli na niego inni... Praca na uczelni była dla niego także odskocznią po śmierci żony, w kontakcie ze studentami był po prostu człowiekiem. Po moim dyplomie, jako, że miał 70 lat został brutalnie kopnięty w tyłek, widziałam jakie to było dla niego straszne. Nikt oprócz studentów nie podziekował mu za pracę, tylko powiedziano mu, że jest już za stary, żeby pracować.

    Zostali buce, którzy ze sztuką mieli mniej wspólnego niż mój 3,5 letni syn. Nie wiem czy zauważyliście na swoich uczelniach, ale u mnie dobór pracowników odbywał się na zasadzie "selekcji negatywnej", czyli głupi "profesor" werbuje sobie głupszego asystenta, żeby nad nim górować, po czym ten zostaje profesorem, który również znajduje asystenta. I dlatego mamy takich wykształconych ludzi, jakich mamy.... Oczywiście były wyjątki, ale one potwierdzały regułę.

    A ha. Co ciekawe, najbardziej chamscy "profesorowie" byli wiadomego pochodzenia :rasta:
  • Za moich czasów najlepiej mieli członkowie PZPR lub tajni współpracownicy komunistycznych służb specjalnych. Pamiętam docenta, który nie mógł z wiadomych przyczyn zostać profesorem, chociaż był pionierem automatyzacji w przemyśle mleczarskim. Odszedł na emeryturę.
  • W tym kraju to już nawet nie można przyznać się do tego, że jest się Żydem.
    Teraz rozumiem te dwuznaczności Rafała. :cool:
  • Pamiętam jednego takiego, który chwalił się (!) jak to pisał za komuny "dziennik" w swoim miejscu pracy, w którym opisywał co kto robi i jak się zachowuje (sic!). Czasem na zajęciach przytaczał jakieś "humorystyczne" jego zdaniem wpisy. Miałam odruch wymiotny, kiedy się do niego zbliżałam. Zauwazyłam. że często miał manierę wyciągania od nas informacji co myślimy o różnych wykładowcach.
    Był żonaty z córką pierwszego sekretarza i w latach 70 wyjechał na stypendium do Stanów. :devil:
  • Jamajskiego? Bo to na Jamajce narodził się ruch Rastafari, a chyba taką przynależność sugeruje emotikonka...
    W kwestii formalnej: na emotikonie jest Eskimos.
  • Bo zjadł "si".
  • A nie mają?!
    :shocked::shocked::shocked:
  • Eskimosi zwykle noszą kaptury obszyte futrem
    zgadza się i okulary z przydymionymi szkiełkami
  • i do tego paru jest w okularach
    tylko te które jadą na koksie
  • albo albo
  • image

    Dla forumowej mniejszości eskimoskiej polecam odpowiedni zestaw ikon.
  • Szalom :rolling:
  • Maju "rasta" to takie pozdrowienie w języku eskimoskim. Gwoli ścisłości :tooth:
  • [cite] Maja:[/cite]Rafał, Ty chyba naprawdę jakiś problem masz z Żydami. Czemu w każdym wątku o żydostwie, antysemityzmie etc. musisz pisać? To chyba można leczyć...

    Popadłem w uzależnienie.
  • prof. Leszek Balcerowicz

    Urodził się w Lipnie w 1947 r. W roku 1970 ukończył z wyróżnieniem Wydział Handlu Zagranicznego w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (obecnie Szkoła Główna Handlowa) w Warszawie.

    W 1974 r. uzyskał tytuł MBA w St.John's University w Nowym Jorku, a w 1975 r. obronił pracę doktorską w SGPiS.

    Przebywał na stażach naukowych m.in. w University of Sussex (1985) i w Uniwersytecie w Marburgu (1988). W październiku 1992 r. został profesorem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, a rok później kierownikiem Katedry Międzynarodowych Studiów Porównawczych. Wykładał na uczelniach całego świata, m.in. w Austrii, Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii, Niemczech, na Węgrzech, w Szwecji, Japonii, Czechach, Indiach, we Włoszech, na Ukrainie, Litwie i w Stanach Zjednoczonych. Jest autorem licznych książek i publikacji ekonomicznych.

    W latach 1992 - 2000 przewodniczył Radzie i Radzie Naukowej Fundacji Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych CASE. Jest członkiem: Europejskiego Towarzystwa Ekonomicznego, Polskiego Towarzystwa Socjologicznego i Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

    We wrześniu 1989 r., objął stanowisko wicepremiera i ministra finansów w pierwszym niekomunistycznym rządzie. Był również przewodniczącym Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Opracował i realizował plan szybkiej stabilizacji i transformacji pogrążonej w kryzysie gospodarki polskiej, powszechnie znany jako "Plan Balcerowicza". Pełnił swoje funkcje do grudnia 1991 r.

    Od kwietnia 1995 do grudnia 2000 r. pełnił funkcję przewodniczącego Unii Wolności. W wyborach parlamentarnych we wrześniu 1997 uzyskał najlepszy wynik w okręgu katowickim, zdobywając ponad 91.000 głosów. Od października 1997 do czerwca 2000 roku ponownie pełnił funkcję wicepremiera, ministra finansów i przewodniczącego KERM. W styczniu 2001 r. Sejm RP powołał Leszka Balcerowicza na stanowisko Prezesa Narodowego Banku Polskiego.

    W 1993 r. otrzymał tytuł Doktora Honoris Causa francuskiego Uniwersytetu w Aix-en-Provence,
    w 1994 r. University of Sussex w Wielkiej Brytanii, w 1996 r. De Paul University of Chicago (USA),
    a w 1998 roku Uniwersytetu Szczecińskiego, Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, Dundee University oraz Staffordshire University w Wielkiej Brytanii. W 1999 r. został wyróżniony doktoratem Honoris Causa przez Uniwersytet Ekonomiczny w Bratysławie (Słowacja), w 2001 r. przez Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Odrą (Niemcy), w 2002 r. przez Uniwersytet del Pacifico w Limie (Peru) oraz Uniwersytet "Alexandru Ioan Cuza" w Jassach (Rumunia), a w 2004 r. przez Uniwersytet im. Georga Mercatora w Duisburgu (Niemcy).

    W roku 1992 został, jako pierwszy przedstawiciel Europy Środkowo-Wschodniej, wyróżniony prestiżową nagrodą Ludwika Erharda. W październiku 1998 roku otrzymał nagrodę "Minister Finansów roku 1998" przyznaną przez brytyjski miesięcznik finansowy "Euromoney", a w styczniu 1999 r. - nagrodę dla najwybitniejszego Europejczyka w 1998 r.
    - "Transatlantic Leadership Award" przyznaną przez Instytut Europejski w Waszyngtonie. W 1999 r. otrzymał również Nagrodę Środkowoeuropejską (Central European Award) dla najlepszego ministra finansów 1998 r. W roku 2001 został wyróżniony, przyznawaną po raz pierwszy, Nagrodą Friedricha Augusta von Hayeka; w tym samym roku otrzymał nagrodę im. Carla Bertelsmanna za wybitne osiągnięcia w dziedzinie transformacji gospodarczej w Polsce a w 2002 r. nagrodę Fundacji Fasela za zasługi dla społecznej gospodarki rynkowej.

    22 grudnia 2000 r. Sejm RP powołał Leszka Balcerowicza na stanowisko Prezesa Narodowego Banku Polskiego.

    I ani słowa o przynależności do PZPR a życiorys z dobrego źródła
    http://www.balcerowicz.pl/zyciorys.html

    Prof Wolniewicz również należał do PZPR ciekawe jaka różnica jest między Profesorami.
  • [cite] Rafał:[/cite]Prof Wolniewicz również należał do PZPR ciekawe jaka różnica jest między Profesorami.
    Jeden jest antysemitą?
  • Dodatnia korelacja poziomu wykształcenia i poziomu zarobków jest faktem. Ale czy wyższe wykształcenie równa się dobrej posadzie? We wczesnym polskim kapitalizmie wszyscy uwierzyli, że trzeba mieć wyższe wykształcenie, żeby mieć pracę. Maturzyści ruszyli tłumnie ruszyli na wyższe uczelnie. Niby trzeba temu przyklasnąć! Ze 112 szkół wyższych w 1990 zrobiło się ich w 2004 roku przeszło 400, a wskaźnik studentów na 1000 mieszkańców przekroczył 50% (12% w 1990). Gdzieś po drodze zgubiła się jednak jakość kształcenia. Wraz z popytem, mnożyły się więc Wyższe Szkoły Bzdecia i Badziewia w dużych miastach i małych wioskach - 60% naszych studentów studiuje odpłatnie (wszystkie dane GUS). Każdy Polak z wiarą w magiczną moc dyplomu, chętnie zaczął korzystać z takiej oferty edukacyjnej. Skutkiem tego na przykład znane i znani nam osobiście posiadają: sprzedawczyni w butiku ma wyższe wykształcenie z zarządzania i marketingu (nie aspiruje wyżej), sprzątaczka w biurze ma magistra inżyniera ochrony środowiska (nigdy ją to nie kręciło), bibliotekarka magistra pedagogiki, a mechanik samochodowy to magister finansów (po liceum zawodowym). Wszyscy mimo długoletnich inwestycji zarabiają tyle, ile zarabialiby bez dyplomu magistra. Studiowali najczęściej niezależnie od wizji siebie w przyszłości (zazwyczaj jej braku), swoich predyspozycji akademickich czy zdolności intelektualnych.

    http://klubkik.blogspot.com/2007/07/dyplom-magister-uomnego.html
  • [cite] Osa:[/cite]
    [cite] Rafał:[/cite]Prof Wolniewicz również należał do PZPR ciekawe jaka różnica jest między Profesorami.
    Jeden jest antysemitą?

    Balcerowicz antysemitą? :shocked:
    Przeciez nie piłowałby gałęzi, na której siedzi...
  • Ciekawe czemu pan Balcerowicz wstydzi się podać pełnego życiorysu.
    Osa uważaj bo skończysz w sądzie a Balcerowicz na pewno ma dobrych prawników >>.antysemita takie zarzuty straszne.
  • Ewolucja ich zaskoczyła.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.