Widzieliście? Macie swoje przemyślenia?
My jesteśmy świeżo po seansie. I mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony to film, który pod bardzo wieloma względami jest wspaniały, ogląda się go dobrze, zwłaszcza jeżeli nie porównuje w 100% do książki - widać ogromny nakład pracy malarzy, film jest bardzo zgrabnie skonstruowany, elegancki. Natomiast na pewnym poziomie ta warstwa wizualna, która może zachwycać (choć też budzić skojarzenia z kiczem), moim zdaniem nijak ma się do rzeczywistego brudu i smrodu dawnej wsi. W filmowym świecie ubogie chłopki zawsze noszą barwne suknie i ozdobne korale.
Jeżeli chodzi o fabułę - to z książki b. wiele wycięto. To jest przede wszystkim historia Jagny, nie pokazano w ogóle innych ważnych wątków, np. makabrycznego wątku Kuby. Bardzo mocny feministyczny przekaz (feministyczny w takim pozytywnym znaczeniu, nie rozumianym poprzez skrajności). Jagna została sportretowana jako nieco naiwna, wrażliwa, lecz bierna życiowo, pogubiona w swoich namiętnościach kobieta, która bardzo brutalnie jest oceniana i rozliczana ze swoich błędów, podczas gdy mężczyzn z wioski nie spotyka żadna kara.
Komentarz