Młodziak miał wypadek. Kolega zginął, on mocno uszkodzony, miał udar. Nie wiem, który prowadził, ale czy to ma znaczenie?
Zbiera na turnus rehabilitacyjny. Od pół roku zbiórka stanęła, a ma tylko ułamek kwoty nazbieranej.
Zduśmy w sobie ten głos, który mówi - ma co chciał, niech pozna konsekwencje, sam się o to prosił, są inni niewinni, którzy bardziej potrzebują... Naprawdę żaden z nas nigdy nie pojechał nierozsądnie i ryzykownie na drodze?
Dajmy mu szansę.
https://www.siepomaga.pl/mariusz-malawski
Komentarz
Coś z klimatów dawnych wróciło. Jałmużna wielkopostna, realna pomoc bliźniemu.