Spotkalam sie wczoraj z kolezanka ktora wrocila wczoraj z zimowiska polaczonego z rekolekcjami.
Nocleg mial miejsce w osrodku w ktorym zrobiobne bylo takie mini eko saunarium- 3 sauny, strefa schladzania, grota lodowa, sciezka Kneippa itd.
I ta kolezanka z potwornym oburzeniem opowiadala mi ze z tej strefy saun korzystal ksiadz!! I ze to gorszace, nie na miejscu itd
Jakie jest wasze zdanie?
Ja jej odpowiedzialam ze co temu biednemu ksiedzu szkodzi i nie wiem czemu by mu zakazywac sauny, ale jakos gleboko sie nad tym nie zastanawialam.
Sama bardzo lubie saune finska, czesto korzystam. Mam do niej bambusowe pareo (wlasciwie w spadku po dziecku, taka duza cieniutka bambusowa chusta do opatulania dziecka) w ktore sie zawijam, siadam na reczniku. Golizna nie swiece. Po schlodzeniu sie pod prysznicem (ktore faktycznie w strefach saun nie sa jakos szczegolnie odgrodzone, wiec moze byc widac moj tylek) zawijam sie w recznik i potem nacieram lodem itd
Ale przyznam ze to szczere oburzenie kolezanki dalo mi do myslenia- uwazacie ze korzystanie z sauny jest grzeszne/gorszace?
Sami korzystacie?
Komentarz
Natomiast rekolekcje z opcją saunowania to dla mnie dziwaczne.
Rekolekcje to jedna z form wzrastania duchowego. Praca nad swoimi słabościami.
Sauna to jednak forma relaksu a nie kształtowanie charakteru. Można ewentualnie nagrodzić się sauną za wcześniejszy trud ale żeby w trakcie?! to mi się nie skleja.
A wracając do księdza to jesli jest prawdziwie przejęty swoją rolą i poważnym człowiekiem to z publicznych by nie korzystał.
Mi one nie przeszkadzaja, ale sama bym tak nie zrobila. Znaczy jak mi chusta spadnie to nie wpadne w panike, ale czuje sie komfortowo zakryta.
Z reszta fanom sauny polecam wlasnie podkrasc dziecku takie bambusowe, cieniutkie otulacze- no genialne do sauny.
Sama tak raz sprobowalam ale bylam jakos "podswiadomie" spieta, a ze w saunie mam sie rozluznic to jednak sie zakrywam.
I staram sie nie gapic na innych, z reszta jak juz sie usadowie/poloze to zazwyczaj zamykam oczy i tylko kontroluje czas
Sauna na rekolekcjach nie jest dla mnie niczym dziwnym. Dla mnie ksiądz to przede wszystkim człowiek, potem mężczyzna, a potem dopiero osoba konsekrowana... na pewno nie chciałabym z żadnym księdzem saunować, ale z zakonnicą nie miałabym oporów.