Rząd ogłosił że od 1.10.2024 będzie można pobierać świadczenie babciowe, 1500 zł miesięcznie wypłacane przez 2 lata na dziecko od 1 do 3 roku życia. Można być zaskoczonym że rząd PO-KO który przecież nienawidzi dzieci jak to pokazał przy próbie wepchnięcia ich przemocą do szkoły jako 6-latki, nagle stał się taki szczodry. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Warunkiem jest powrót rodzica do pracy na umowie oskładkowanej z zarobkami co najmniej minimalna krajowa, która od lipca będzie wynosiła 4300 zł. Dlaczego taki warunek? Bo np z tej minimalnej na etacie rząd w formie podatków pobiera od razu ok 1900 zł. Więc Te 1500 babciowego to tak naprawdę rząd po prostu oddaje część z tego co zabierze. I tak nawet przy minimalnej zarobi na tym procederze 400 zł. A jak rodzic zarobi więcej to odpowiednio więcej weźmie rząd, np od pensji 7000 brutto rząd bierze już ok 3300. Więc tylko naiwni wierzą w szczodrość tego rządu. Widać wyraźnie że po prostu rząd chce młode matki zagonić do roboty, w zamian za co odda im trochę z tego co im zabierze w podatkach, a i tak będzie do przodu. A pracujące matki będą sobie świadczenie same finansować.
Niestety tymi pieniędzmi nie można dobrowolnie rozporządzać, trzeba je wydać na opiekunkę dziecka którym musi być babcia, dziadek, ciocia lub niania (czemu na liście dyskryminująco nie ma wujka to nie wiem). Z opiekunką trzeba zawrzeć oficjalną umowę na papierze.
Teoretycznie zadowoleni będą niemal wszyscy, matka wróci do pracy więc będzie popychać gospodarkę, a dla rodziny zarobi dodatkowe pieniądze, i znowu tylko jedna osoba będzie miała gorzej - dziecko. Bo najważniejszy okres w swoim rozwoju spędzi z kimś innym niż własna matka.
Ale dziecka nikt o zdanie pytał nie będzie, ono nie bierze udziału w wyborach.
Na marginesie powiem, że jest też pole do kombinowania, gdy się znajdą w bliskiej rodzinie lub we wspólnotach religijnych matki z dziećmi w wieku 1 - 3.
W każdym razie poszkodowane jest tutaj dziecko, i żadne zarobione przez matkę dodatkowe pieniądze nie wynagrodzą mu tej straty najważniejszych lat życia. Jednak spodziewam się że pokusa dużej dodatkowej i sporej kasy będzie zbyt duża i wiele matek na to pójdzie. Pół biedy jeśli opiekunką zostanie własna i naprawdę fajna babcia. Dlatego jak w tytule - dobra babcia w cenie !
Osobiście odradzałbym matkom powrót do pracy i te stracone pieniądze lepiej zaliczyć w koszty wychowania dziecka, licząc za cały okres do 18 roku życia i tak to będzie tylko drobny ułamek. A czas spędzony z dzieckiem w tym wieku będzie dla niego nieoceniony. Nie przełożycie tego na żadne pieniądze.
Komentarz
1. mają gdzie wrócić,
2. zarabiają dość dużo, by było to opłacalne,
3. lubią swoją pracę,
4. nie mają innego wyboru.
Haha, nie ma to jak obciążyć ludzi nadmiernie podatkami żeby im brakowało, a następnie zamachać im bananem w postaci wcześniej odebranego pliku banknotów - i wejdą do każdej klatki.
I nawet nie to jest najgorsze, najgorsze jest to że wierzą że nie ma przymusu i czują wdzięcznośc do rządu że im coś daje. Co widać po komentarzach.
Wiesz co to jest "przymus ekonomiczny" ?
Przymusem ekonomicznym. Najpierw rząd obrabia kobietę i jej męża/partnera z grubej forsy podatkami, a następnie mówi że odda jej 1500 zł miesięcznie ale tylko wtedy gdy będzie zasuwać do roboty, a dziecku świat niech pokazuje ktoś inny.