Rałał M. z zawodu budowlaniec i Wiesława R., która pracowała jako barmanka, spotkali się na ulicy. Rafał nie mógł od niej oderwać wzroku i poprosił Wiesławę o telefon. Tak rozpoczął się ich namiętny romans. Wiesława tak oszalała na punkcie młodszego od siebie kochanka, że dla niego zostawiła męża i małe dziecko. Zamieszkała z Rafałem w jego mieszkaniu w warszawskich Włochach.
- Nie sądzę, by Rafał M. chciał zabić Wieśkę. Jestem przekonany, że zrobił to rzeczywiście otwierając piwo - mówi Faktowi Andrzej R. (38 l.), były mąż ofiary. On doskonale wiedział jak silne było uczucie miedzy jego żoną, a jego konkurentem.
Komentarz