Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Mikrochipy pod skórę

edytowano kwiecień 2009 w Ogólna
Nie tam żebym chciał was straszyć....
Film

Komentarz

  • Masoneria robi swoje... A ja jestem katolik, więc gówno mi zrobią :tongue:

    P
  • To w sumie i tak będzie nieprzyjemnie.

    A tak na poważnie: nie należy dać sobie wszczepić chipa i koniec.
  • Społeczeństwo dzielę na 3 części na tych złych których jest mało tych dobrych których jest jeszcze mniej oraz ten środeczek.

    Jeśli ten środeczek pozwoli sobie, aby źli wleźli im na głowę no to będą tak mieć.
  • Moj kolega powtarza do znudzenia swoje dość kontrowersyjne zdanie: wg niego świat wcale nie jest pełen idiotów. Idiotów jest tak naprawdę niewielu, ale są tak sprytnie porozstawiani, że człowiek trafia na nich na każdym kroku...
  • Ostatnio ktoś mi mówił o grupie Bilderberg. Hmm owszem można mówić, że to teoria spiskowa. Tylko czy teorią spiskową jest to, że najbogatsi ludzie i politycy z całego świata spotykają się nie mówiąc nic o tym o czym rozmawiają ? Działają właściwie jawnie tylko treść spotkań jest tajna. Politycy, nie dziennikarze, ale właściciele korporacji medialnych, najbogatsi ludzie świata. Zjeżdżają się, żeby napić się wspólnie kawy.
    Trudno w to uwierzyć. Tacy ludzie są niezwykle ambitni i żądni władzy. Pieniądze mają więc chcą czegoś więcej - władzy.

    Wielu anarchistów ale też i zwykłych ludzi tonie w domysłach.
    Moim skromnym zdaniem dogadują się jak utworzyć rząd światowy. Trzeba jakoś władzę podzielić, żeby nie było wojny o nią. Dlatego trwają te rozmowy. Utwierdza mnie w tym ogromna determinacja z jaką próbuje się przepchnąć pomysł Unii Europejskiej. Amerykanie też lecą na wariata tworząc ichną unię pomiędzy USA, Meksykiem, Kanadą.

    Wygląda jakby się ścigali ze sobą. Kto pierwszy ten lepszy, będzie miał lepszą pozycję w nowym światowym ładzie.

    Jakoś trudno mi uwierzyć w tłumaczenia że zależy im na tym aby nam żyło się lepiej.
  • Bolderbergiem interesuję się od dawna... Jeśli by im zależało, to nie spotkania nie byłyby tajne, lista osób nie byłaby tajna, miejsca spotkań nie byłyby tajne... Ludzie, którzy oficjalnie nie są sobie przychylni, ustalają wszystko potajemnie między sobą - coś na rzeczy więc musi być.

    P
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.