Polskie dzieci są raczej nieufne i zamknięte w sobie. Zaufanie do większości ludzi deklaruje zaledwie 16 proc. badanych uczniów. To mniej niż w podobnych badaniach przeprowadzanych na próbie dorosłych Polaków. Szkoła zobrazowana w badaniach staje się dla ucznia miejscem coraz mniej przyjaznym. Rośnie odsetek dzieci, które deklarują, że na lekcjach się nudzą - taka odpowiedź zaznaczyło 49 proc. badanych, jeszcze dwa lata temu było 40 proc. znudzonych uczniów. Tylko 53 proc. dzieci twierdzi, że ma w szkole prawdziwych przyjaciół. 14 proc. w szkole czuje się "niepewnie, nie na miejscu". 9 proc. przyznaje się, że szkoła bywa przyczyną przykrości, a 4 proc. boi się iść do szkoły.
W tym roku szkolnym przeniosłem moją trójkę szkolnych (0, 2 i 4 kl.) z publicznej do niepublicznej. Teraz mają co dzień po 7 lekcji, materiału tyle, że sam nie nadążam, ale są mniej zmęczone, bo najbardziej męczy nuda. I do szkoły wychodzą chętnie, choć tam harówka ich czeka
Jakoś nie widzę w tym artykule większych problemów związanych ze szkołą, jako taką. Problemy rodzą się głębiej- dzieci się nudzą, bo szkoła nie jest tak kolorowa i wciągająca, jak gra komputerowa. Są samotni, ale nie zaczynają być samotni w szkole- nie mają rodzeństwa, więc relacje międzyludzkie mają zaburzone od początku. A jeśli mają rodzeństwo, to każde z dzieci ma oddzielny pokój i nie muszą sobie wchodzić w drogę, nie mają przyjaciół, bo po co, skoro w internecie można świetnie się bawić samemu.
To jak ten ślepy, co trzymając słonia za ogon twierdził, że słoń jest długi, lekki i bardzo giętki.
Niech żyją rodziny wielodzietne, jako poligon doświadczalny i najlepsze miejsce do nauki i rozwoju zachowań prospołecznych! :cool:
Komentarz
Problemy rodzą się głębiej- dzieci się nudzą, bo szkoła nie jest tak kolorowa i wciągająca, jak gra komputerowa. Są samotni, ale nie zaczynają być samotni w szkole- nie mają rodzeństwa, więc relacje międzyludzkie mają zaburzone od początku. A jeśli mają rodzeństwo, to każde z dzieci ma oddzielny pokój i nie muszą sobie wchodzić w drogę, nie mają przyjaciół, bo po co, skoro w internecie można świetnie się bawić samemu.
To jak ten ślepy, co trzymając słonia za ogon twierdził, że słoń jest długi, lekki i bardzo giętki.
Niech żyją rodziny wielodzietne, jako poligon doświadczalny i najlepsze miejsce do nauki i rozwoju zachowań prospołecznych!
:cool: