30 związkowców trafiło do szpitala po bitwie z policją przed Pałacem Kultury i Nauki. Dwóch z nich leży na intensywnej terapii - twierdzą stoczniowcy. Policja podaje z kolei, że w szpitalu jest tylko jeden protestujący. Stoczniowcy z Gdańska w kłębach dymu palonych opon domagali się od rządu obrony ich stoczni. Policja użyła przeciwko nim armatek wodnych, gazu łzawiącego i pałek.
Komentarz
Przychodzono do Bogu ducha winnych ludzi o szóstej rano. Skandal.:cool:
A jak chwalić PiS to proponuję za działania ratujące stocznie - a w zasadzie za bezradność w tym temacie :devil: