Już miała zaklepany etat w "Rzeczpospolitej", ale książka trafiła do księgarń, a Kwaśniewski wygrał. Okazało się, że etatu nie ma. Jej miejsce zajął dziennikarz z "Gazety Wyborczej". "Załamałam się kompletnie. Wpadłam wtedy na niedorzeczny pomysł, by poszukać pracy w <Wyborczej>. Umówiłam się z Adamem Michnikiem, który powiedział, że książka mu się podoba i chętnie się za mną umówi na wódkę, ale nigdy w życiu nie zatrudni mnie w swojej gazecie - wspomina była dziennikarka.
więcej
Artykuł zauważył mój kolega.
Komentarz
Z nieoficjalnych źródeł wiem, że po dwóch latach nienagannej pracy Paweł zostanie dopuszczony do układania towaru na półkach. Kariera stoi przed nim otworem, mam nadzieję, że Paweł, którego osobiście bardzo lubię nie zmarnuje tej szansy. Paweł trzymamy za Ciebie kciuki, nie zawiedź nas.
Ryszard Kapuściński, 18.09.2009 r.
źródło