Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

I Komunia św. to prosta droga do bankructwa, ostrzega ,,Dziennik"

edytowano maj 2009 w Ogólna
"Dziennik" wyliczył, że w tym roku na komunię jednego dziecka rodzice i zaproszeni goście wydadzą ponad 5 tysięcy złotych. Jak podkreśla gazeta, koszty uroczystości komunijnych są coraz wyższe.

Podstawowym wydatkiem, który spędza rodzicom sen z powiek już kilka miesięcy przed komunią jest zakup odpowiedniego stroju - pisze "Dziennik". Cena sukienki w Warszawie waha się od 200 do 800 złotych, ale do tego trzeba doliczyć dodatkowe akcesoria, jak rękawiczki itp. Nieco mniej kosztuje ubranie dla chłopca. Garnitur to wydatek rzędu 100-300 złotych. Co najmniej drugie tyle wydamy jednak na dodatki: koszulę, buty, muszkę albo krawat

Coraz więcej mam zabiera swe pociechy przed komunią do fryzjera, a nawet do kosmetyczki czy makijażystki.


>> więcej

Komentarz

  • [cite] Bolka:[/cite]Chłopca zamiast w garniturku można w komży. Komża komunijna kosztuje 75 zł. I oszczędzamy na dodatkach, bo potrzebne tylko buty. :wink:
    Z drugiej strony garnitur się jeszcze przyda... a komza... fajnie gdyby wszyscy chłopcy byli ministrantami.
  • Najlepiej zrobić, tak, jak jest to u nas. Pani ze sklepu z dewocjonaliami uszyła jednakowe, długie alby- dla dziewczynek z pelerynką, dla chłopców z kapturkiem.
    No a jeżeli ktoś nie lubi kapturów? Kiedys byłem za jednakowymi strojami właśnie z powodu rewii mody- teraz z tego samego powodu jestem przeciw. Kiedys ludzie przescigali sie w tym by sukienka czy co tam było najwypasniejsze teraz ci sami ludzie przescigają sie w tym by było najjednakowniej. W jednym i w drugim przypadku trzy dni po komuni w kosciele znów pozostaje na majówkach ksiądz z kilkowa babciami.
  • Jadwigo, świetny pomysł, u nas w parafii niestety ceny za albę okazały sie wyższe niż za garnitur dla chłopca i rodzice sie nie zgodzili, a wystarczyło by zrobić właśnie taka wypożyczalnię.
  • Straszenia ciąg dalszy:

    Do redakcji zadzwoniła wczoraj gorzowianka (zastrzegła dane), która uczestniczyła w komunii w parafii Pierwszych Polskich Męczenników, jednej z największych w Gorzowie.

    - Komunijny maluch otrzymał od księdza kopertę ze swoimi danymi i instrukcję, że ma tam włożyć część pieniędzy, które dostał od bliskich. Zdębiałam. Co to za zwyczaje? - mówiła nam Czytelniczka.


    >> więcej
  • Wiesz Macku, jezeli tak bylo rzeczywiscie, to uwazam, ze to kiepski pomysl.
    Ale cale to robienie sensacji...jest taki emotikon z waleniem glowa w mur, pasowalby tutaj.
    I usiluje sie doliczyc, jakim cudem te 5 tysiecy ma byc kwota bazowa, licze po warszawsko-niemieckich cenach porownujac z chrztem naszych dzieci (chrzcilismy dwojke razem, ciuchy i buty kupowalam na ostatnia chwile, musielismy isc z ofiara na Przyrynek, obiad byl w dobrej restauracji - wniosek: da sie taniej niz my to robilismy) i odpal, nijak nie chce wyjsc 5 tysiow ani nawet suma zblizona. Chyba ze to policzyli z laptopem albo quadem w ramach prezentu:fierce:
    I jeszcze przy okazji - garniturek/suknie to chyba mozna albo potem sprzedac albo kupic uzywany, chocby na allegro, nie?
  • [cite] AgaM:[/cite]...jeżeli tak było rzeczywiście, to uważam, że to kiepski pomysł.
    Dlaczego?
    Moim zdaniem to jest świetna okazja do uczenia dzieci wielkoduszności i dzielenia się z potrzebującymi (politycy i tak sami sobie wezmą).

    A poza tym... patrz przykazania kościelne.
  • Tak, ale mozna nauczyc anonimowo. Pamietasz jak to bylo z faryzeuszami?:wink:
    I nie bedzie nieporozumien odnosnie intencji, kazdy rozwazy w swoim sumieniu. To w sumie lepsza proba - podzielic sie czyms, kiedy nie kontroluja. Moze idealistka jestem, ale batem nie nauczysz, najwyzej zmusisz do wykonania. Efekt krotkotrwaly moze byc dobry, ale dlugotrwaly kiepski (jest taki fajny diagram to obrazujacy w modelach zarzadzania kadrami, ale juz mi sie nie chce szukac).
  • Zgadzam się z Łukaszem- w zeszłym roku byliśmy na komunii u dziewczynki, której rodzice bardzo cieszyli się z pomysłu siostry przygotowującej dzieci - każde dziecko było zachęcone , aby dać do koperty trochę pieniędzy dla dzieci w krajach misyjnych
  • i tam było anonimowo
  • [cite] matka5:[/cite]i tam było anonimowo

    No wlasnie anonimowo byloby super, tak jak opisalas
    praca wychowawcza ->zachecenie
    cel dobrze dobrany do wrazliwosci dzieci
    anonimowo -> praca nad soba, presji bezposredniej nie ma

    Tu (w opisanym przypadku z Gorzowa) mi tych elementow brakuje.
  • Warto dodać zanim artykuł zniknie z sieci: "Pieniądze od najmłodszych parafian zostaną przeznaczone na kontynuowanie rozbudowy kościoła."
  • [cite] matka5:[/cite]Zgadzam się z Łukaszem- w zeszłym roku byliśmy na komunii u dziewczynki, której rodzice bardzo cieszyli się z pomysłu siostry przygotowującej dzieci - każde dziecko było zachęcone , aby dać do koperty trochę pieniędzy dla dzieci w krajach misyjnych

    u nas w parafii też ten zwyczj jest, też anonimowy
    pomysł godny tylko powielenia podobnie jak alby
  • Parafianie nabluzgali na księdza do pogan, a do niego samego nie poszli - co wynika wprost z przytoczonego artykułu.

    "Dodał, że rozważy, czy za rok koperty ponownie mają być opisane imieniem i nazwiskiem dziecka. - Bo nie chcemy nikomu sprawiać przykrości - zapewniał ks. Pawlik."

    "Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!"
    /Mt 18,15-17/

    Nie ma to jak mieć klawych parafian.
  • to prawda - jeśli chodzi o tych parafian i o te media ........ ze wszystkim do mediów - niedługo nikt z nikim nie będzie omawiał trudnych tematów tylko...do gazety

    a może intencje były ok
  • A mi chodzi jeden motyw po głowie - gdyby ofiary były anonimowe to część kopert mogłaby zaginąć po drodze :wink: a tak wszyscy się czuli jakoś zobowiązani. W końcu wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za Kościół (no i za nasz parafialny kościół pewnie też).

    A poza tym przed Panem Bogiem i tak odpowiemy imiennie :bigsmile: i co gorsza każdy grzech będzie jak najbardziej imienny... :shamed:
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Alez kombinuje ten caly Dziennik. od wiekow znane sa lepsze i pewniejsze sposoby na doprowadzenie sie do bankructwa: uzywki, panienki, zycie ponad stan...

    T:bigsmile:
    :shocked:
  • [cite] Lila:[/cite]... o ile oczywiście tak to było powiedziane, że z kasy "prezentowej"

    a swoją drogą, najgłośniej pewnie krzyczą ci, którym zbywa, są też na szczęście tacy, na których "wdowi grosz" zawsze można liczyć

    równowaga w przyrodzie:wink:
    A może najgłośniej krzyczą ci, których dzieci dostały dużą kasę, a teraz rodzice się boją ją stracić, gdyby nieodpowiedzialne dziecko uznało, ze na zbożny cel bardziej się przyda niż jemu... :wink:
  • No jesteśmy po pierwszej komunii tym razem Krzysia ( a w ogóle to nasza piąta komunia ) i jakoś żyjemy.
    Skromnie bo skromnie, ale to nie o to chodzi .
    Od początku organizowania tego święta przyjęliśmy zasadę ,że to pierwsza komunia jest najważniejsza a nie wydatki na nią.
    P.K.
  • Ja teżÂ jużÂ po weselu... Nie mam pojęcia ile wydali na imprezę... Było z 50 osób. Z jedzenia był rosół, roladki drobiowe, polędwiczki, frytki, kuleczki ziemniaczane zapiekane, 3 rodzaje surówek, lody, płonący tort, owoce, 5 rodzajów ciast, 5 rodzajów przystawek (łosoś, węgorz, jakieś galarety, plastry mięsa, zupa "bogracz", tatar.........(i jużÂ nie pamiętam) i jeszcze kolacja (ale uciekliśmy ;) Oczywiście wódka, wino białe i czerwone, szampan dla dzieci (!). Jasio nalał sobie do kieliszka od wódki sok i pił...

    Cale szczęście mieliśmy zarezerwowane 3 miejsca, chociażÂ nas była czwórka. Czyli ja nie musiałam jeść, bo mieliśmy z Jasiem jeden talerz i Jasia musiałam trzymać na kolanach.:bigsmile:
    Dzieci były zachwycone bo dla nich był wynajęty zawodowy aktor przebrany za clowna, który wymyślał zabawy na świeżym powietrzu...

    W kościele rewia mody mam, cioć i córek (królowały taftowe suknie i nażelowane pasemka). wyfiokowana przejęta pani katechetka rządziła z ambony. Tak zaplanowała imprezę (sic!), żeby publiczność miała jak największą rozrywkę i najlepszy widok na dzieciaki. Cała Msza to przedstawienie służące rodzicom do zobaczenia swoich dzieci w odpowiednich rolach.
    I w tym wszystkim mój przejęty chrześniak, który jakby mógł, to by uciekł przed wzrokiem widowni.
    Na przyjęciu na naczelnym miejscu na białym krześle z wyszytą hostią z napisem IHS...
  • A ha. O wystroju "knajpy" nie wspomnę. Nazywała się Wenecja czy jakoś tak, co zobligowało właścicieli knajpy do władowania tam wszystkiego co złote, bogate i zdobione. Na wejściu posążek Temidy :cool:
  • U nas też po. Wyślę foty jak do mnie dotrą, a to prezent od dziadka.
    imgp1790.jpg
  • [cite] mona:[/cite]Na wejściu posążek Temidy :cool:
    Mogli dodać "Memento mori" pod nim, nawet by pasowało. :bigsmile:
  • :rolling::tooth:
  • Wszystkim polecam bardzo serdecznie zbawienie dla każdego dzieciatego katolika, który chce uciec przed komercją Pierwszej Komunii:
    Wczesna Komunia Święta:
    http://www.wczesna-komunia.com.pl/
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.