Rodzice, którzy wybrali dla sześcioletnich dzieci przedszkole zamiast szkoły, właśnie odkryli pułapkę reformy - ich pociechy w zerówce nie będą się uczyły czytać i pisać
Większość rodziców zorientowało się dopiero na spotkaniach informacyjnych, już po zapisaniu dzieci do zerówek w przedszkolu lub szkole. Niektórzy nawet zmieniają decyzję. Tak jak Iza Ciołkowska z Warszawy, która przepisała sześcioletnią córkę Adę do pierwszej klasy. Zrezygnowała z zerówki, zwłaszcza że zerówka Ady byłaby też w szkole. Na korytarzu Ada spotykałaby koleżanki z podwórka zapisane do pierwszej klasy.
- One uczyłyby się pisać i czytać, Ada nie. Przestraszyłam się, że straci rok - mówi Iza. Zmieniła decyzję. Podobnie zrobiło kilkunastu rodziców.
Przestraszyłam się, że straci rok
i kiedy inne dzieci będą już zapieprzały służbowym pikoczento od miasta do miasta ona będzie jeszcze myślała o obronie...
Komentarz
i kiedy inne dzieci będą już zapieprzały służbowym pikoczento od miasta do miasta ona będzie jeszcze myślała o obronie...
o, to przychodzi z wiekiem ...