Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Milczący protest Dwójki

Komentarz

  • tak, to bardzo smutne jak niszczy się polską kulturę. Oto rozmowa z dyrektorem 2 programu (forumowiczem)

    Upominamy się o wspólną rzecz nas wszystkich
    Paweł Milcarek
    Rozmawiali: Wiesław Molak i Jakub Urlich


    Wiesław Molak: A w naszym studiu kolejny gość: Paweł Milcarek, dyrektor Programu 2 Polskiego Radia. Dzień dobry, witamy w Sygnałach.
    Paweł Milcarek: Dzień dobry, dzień dobry państwu.
    W.M.: Proszę posłuchać, tak dzisiaj brzmi Program 2:
    (słychać śpiew ptaków, potem sygnał Polskiego Radia z melodią Warszawianki) Szanowni państwo, to jest akcja protestacyjna Zespołu Programu 2. Nasze istnienie jest zagrożone między innymi na skutek dramatycznie zmniejszających się wpływów z abonamentu. Tylko stabilne finansowanie pozwoli zachować na dotychczasowym poziomie naszą ofertę muzyczną, literacką i publicystyczną. Tylko zapewnienie środków odpowiadających zakresowi pełnionej przez nas misji kulturalnej i edukacyjnej uchroni nasz program przed nadaniem w najbliższym czasie ostatniej audycji: Requiem dla Dwójki.
    Nie skazujmy publicznego radia na milczenie. Prosimy o solidarność z naszym protestem. Niech każdy zrobi to, co może â?? zapłaci abonament, skontaktuje się ze swoim posłem, pamięta o nas w debatach. Mogą Państwo do nas napisać: dwojka@polskieradio.pl lub: Program 2 Polskiego Radia, Aleja Niepodległości 77/85, 00â??977 Warszawa. Czekamy także na państwa telefony: 022â??645â??22â??22. (śpiew ptaków i Warszawianka)
    W.M.: Tak jest dziś od godziny 6, potrwa 24 godziny protest. Tego jeszcze w Polskim Radiu, panie dyrektorze, nie było.
    P.M.: Tak, rzeczywiście protest jest, można rzec, ostateczny. Zdecydowaliśmy się na niego, ponieważ uważamy, że sytuacja to usprawiedliwia. Można powiedzieć, że sytuacja jest bardzo prosta â?? gdyby kogoś z panów albo mnie napadł na ulicy bandyta, to zapewne wołalibyśmy o pomoc, a my dzisiejszą sytuację tak definiujemy, że przez taką jakąś dziejącą się na naszych oczach chuliganerię prawną i pewien bałagan polityczny, takie instytucje misji publicznej, jak Polskie Radio, przede wszystkim Polskie Radio, i mówię tutaj również, oczywiście, przede wszystkim o Programie 2 Polskiego Radia, jesteśmy realnie zagrożeni. Więc myśmy postanowili zawołać, zawołać o pomoc.
    Jakub Urlich: Kto miałby to wołanie usłyszeć? I jak zareagować?
    P.M.: Już usłyszeli je, wiemy to od kilku dni, bo zapowiadaliśmy ten protest, więc wiemy, że już usłyszeli to nasi słuchacze, wśród nich ludzie kultury. Wczoraj w Dwójce w wieczornych czy popołudniowych, wieczornych rozmowach wielu z nich deklarowało solidarność z naszym programem. I to jest bardzo dużo, bo my właśnie tym ludziom służymy. Czasami Dwójkę przedstawia się jako taką oazę kultury elitarnej, ale chciałbym, żeby to było jasne â?? takimi ośrodkami kultury elitarnej są filharmonie, instytuty naukowe i tak dalej. Dwójka to jest medium, to jest miejsce, w którym kultura elitarna jest udostępniana bardzo wielu ludziom, tym, którzy często właśnie ani nie bywają na wykładach, ani nie przychodzą elegancko ubrani na koncerty. Natomiast słuchają najwspanialszych dzieł artystycznych, wspaniałej literatury i czasami bylibyśmy zupełnie zaskoczeni, gdzie słuchają â?? w warsztatach samochodowych, w swoich domowych gospodarstwach, mając walkmany na uszach, jadąc metrem i tak dalej. To są ludzie bardzo różnych środowisk i o ich dobro się upominamy.
    W.M.: I ta Dwójka jest dla nich wszystkim, takim innym światem zupełnie, tak jak pan mówił. Wszyscy wokół mają pełne usta: misja, misja, misja, misja... A jeżeli przychodzi co do czego, to wtedy jakby zapominają, o czym mówili, co mieli na myśl, o co chodzi.
    P.M.: Tak, tak, tak. My z kolei bardzo dobrze wiemy, że chcemy być lojalni wobec swoich słuchaczy, że rzeczywiście jesteśmy anteną misyjną i że nie wiadomo, co ktoś by od nas oczekiwał, czego by od nas żądał, to my nie będziemy tańczyli na antenie ani kazaczoka, ani kankana, ani lambady. Nie, nasz program jest od dawna znany, tej misji chcemy być wierni, bo chcemy być wierni naszemu słuchaczowi.
    Politycy, do których chcielibyśmy, aby ten nasz protest również dotarł, to są ludzie przez nas wybierani, to są ludzie, którym także my jako społeczeństwo zaufaliśmy. Trochę może niedobrze się stało, że zaufaliśmy ludziom, którzy uznali za najlepsze rozwiązanie zamknięcie kurka z pomocą publiczną dla publicznych mediów, no ale powiedzmy sobie otwarcie â?? ta rzecz jest w dalszym ciągu w naszych rękach, w rękach nas jako wspólnoty.
    Wczoraj w Dwójce profesor Kieniewicz przypomniał bardzo ważne, czcigodne słowo "Rzeczpospolita". My się upominamy o Medialną Rzeczpospolitą, o wspólną rzecz nas wszystkich. Dwójka jest składnikiem polskiego dobra wspólnego, dlatego się o nie upominamy, i myślę, że ciągle jeszcze jest czas na jakieś opamiętanie.
    W.M.: Ja rozmawiałem z koleżankami i kolegami z pana programu i mówili jedno: "Nam nie chodzi w tym proteście o to, żeby zwiększyć nam stawki honoracyjne czy pensje. To jest protest przeciwko temu, że nie ma pieniędzy na prowadzenie tego programu. I najbiedniejsi w tym wszystkim są słuchacze Polskiego Radia".
    J.U.: Z czego Program 2 musi zrezygnować?
    P.M.: Powiedzmy sobie wyraźnie: Program 2 dawno już musiałby zaprzestać działalność, gdyby nie miał tak świetnej i zdeterminowanej załogi, zespołu, który rzeczywiście poddawany jest od dawien dawna licznym próbom. Panowie mówili słusznie o honorariach, one â?? jak zresztą w Polskim Radiu â?? zmniejszały się sukcesywnie. Nie chcę narzekać, ale chcę powiedzieć, że rzeczywiście doszliśmy do granicy, w której już nie chodzi o pewien komfort tych, którzy program wykonują, realizują, ale o możliwość wykonywania tego programu.
    W.M.: Andrzej Seweryn powiedział: "Decydenci muszą zdać sobie sprawę z tego, że dzięki Dwójce, Jedynce są mocniejsi. Jeśli ich nie będzie, będą po prostu głupsi". To takie mądre słowa.
    P.M.: Tak, tak, to są słowa, które powinny wybrzmieć, myślę, że także w sumieniu tych ludzi, którzy tak lekkomyślnie o mediach się wypowiadają, coś gwarantują, a potem się z tego wycofują. To naprawdę tego typu gesty, tego typu zachowania to nie są gesty odpowiedzialności. Jeszcze raz powiadam: odpowiedzialności z Rzecz Pospolitą.
    W.M.: Panie dyrektorze, my mówimy o Dwójce, bo dziś protest w Programie 2 Polskiego Radia. Ale Polskie Radio to jedność, prawda? Program 1 to też misja â?? reportaże, Teatr Polskiego Radia, Radio Dzieciom, słuchowiska... Można by wymieniać, wymieniać i wymieniać. My też wołamy o pomoc, tak jak pan powiedział na początku naszej rozmowy.
    P.M.: Tak, oczywiście, i dobrze by było, żeby cała dyskusja o mediach, inaczej niż to się dzieje do tej pory, nie była przykryta hałasem wokół tego, co się dzieje w Telewizji Polskiej. Czasami słyszymy takie, no, już zupełnie ambarasujące stwierdzenia, że na przykład jakąś ustawę trzeba tak czy inaczej napisać, żeby załatwić taki czy inny problem, na przykład personalny, w zarządzaniu mediami publicznymi. To przecież zupełnie nie o to chodzi.
    A przy tej okazji Polskie Radio, które w o wiele mniejszym stopniu, właściwie zdecydowanie w o wiele mniejszym stopniu niż Telewizja Polska, jest skolonizowane przez reklamę, przez sponsoring, równocześnie w takim razie jest o wiele bardziej zależne od pomocy publicznej.
    My z tej gwarantowanej, a jak się okazuje â?? jednak niegwarantowanej â?? pomocy publicznej mielibyśmy dostać i tak jakąś drobną sumę, a ta suma miałaby z kolei zapełnić w znacznym stopniu nasz budżet. I Polskie Radio to jest instytucja, o której chyba przy pisaniu tego nowego ładu medialnego zapomniano. Wczoraj w Dwójce myśmy pytali wybitnego polskiego medioznawcę, współtwórcę projektu ustawy medialnej, czy w ogóle myślano o Radiu, i takiej jakiejś wyraźnej odpowiedzi...
    W.M.: Nie było.
    P.M.: Nie było.
    J.U.: Ale jutro o 6 rano Dwójka wraca na antenę już w takiej formie, jak zwykle.
    P.M.: Tak, tak, my tylko przez 24 godziny nadajemy odgłosy ptaków, miłosnych pitigrili ptasich. Po prostu dlatego, żeby też w ten pogodny jednak sposób powiedzieć, że jeśli zniknie kultura, to, no cóż, zostanie nam natura bez żadnych dodatków, jakby to powiedzieć... wyraźny regres w ewolucji.
    W.M.: Dziś protest w Programie 2 Polskiego Radia. Gościliśmy Pawła Milcarka, dyrektora tego Programu. Dziękujemy za rozmowę.
    P.M.: Dziękuję bardzo.
    W.M.: Program 2 woła o pomoc, ale tak jak powiedziałem, tak wszyscy myślimy. Polskie Radio woła, proszę państwa, o pomoc.)
  • A ja sobie myślę, że najzdrowszą formą finansowania mediów, w tym radia, są dobrowolne wpłaty słuchaczy. Nie chcę płacić abonamentu, ale chętnie zobowiążę się do wpłacania dychy miesięcznie na Trójkę - jedynego publicznego medium, z którego korzystam.
    Jak pokazuje przykład pewnego radia - można w ten sposób całkiem nieźle funkcjonować.
  • przecież były (abonament)
    kto chciał ten płacił/płaci. Kto nie chciał nie płacił (bez konsekwencji)
    ja np. płacę nadal
  • Tylko, że abonament idzie na całość mediów publicznych, a nie konkretnie na to, z którego korzystam. Gdyby każde radio i każdy program TVP miały swoje "konta", to po pierwsze ustałyby kłotnie o podział środków, a po drugie nie trzeba byłoby utrzymywac trupów. I wcale nie jest powiedziane, ze padłyby wtedy stacje ambitne, bo one mają swoją wierną publiczność, której zależy na ich istnieniu.
  • a po drugie nie trzeba byłoby utrzymywac trupów
    ----------------------------------------------------------------------------
    ..........i manipulatorów!!!!!!!!
  • np. Farfała
  • :rolling:
    ten to jest chyba nieświadomym narzędziem manipulacji:sad:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.