Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co Robić???

edytowano lipiec 2009 w Ogólna
To sie trzeba nazywać tak jak ja. właśnie przypomniało mi się,ze dziś o godz 16 nasza siostra ze Wspólnoty ma ślub. Mój Mąż i dzieci wyjechali,zostałam sama ze Stasiem i nie wiem,czy iść. Po pierwsze :nie mam prezentu,po drugie, nie mam się w co ubrać,po trzecie-najpierw jest Eucharystia i nie bardzo chcę tam być,po czwarte,chyba sie uzależniłam od Forum i wolę zostać z Wami,którzy mnie nie znacie... NO i tak do końca,to nie wiem,czy iśc :sad:

Komentarz

  • W sensie,że do psychiatry? Rzeczywiście,głupoty wypisuję. Już nie będę się odzywać. Ale byłam,czułam cos takiego,jakby ktoś ciągnał mnie na smyczy. Pierwszy raz od sześciu tygodni byłam na ęucharystii. .. Pierwsze co usłyszałam, to " JESLI DZIŚ USŁYSZYCIE JEGO GŁOS NIE ZATWARDZAJCIE WASZEGO SERCA>>>"Przeryczałam cała Mszę. Usłyszałam Jego głos i bardzo się cieszę,że byłam. Tego potrzebowałam. A teraz znikam,bo chyba naprawdę nie powinnam TU pisać. ..
  • ach Bolesławo!

    jakaż jesteś Mądra i Dobra i Miłosierna!
  • Bolka - specjalista - to też obca osoba - a tu ludzie ( jak mniemam większość) którzy potrafią wyobrazić sobie sytuację Dominiki i są nieco bardziej empatyczni niż np ktoś kto do niej niesympatycznego priva wystosował i bardzo słusznie, że mikus się tu odnalazła.....Znaleźć się na takim forum i poczuć troszkę jak u siebie - to także niezła terapia
    Każdy szuka pomocy na swój sposób, ksiądz, terapeuta, przyjaciele, a czasem właśnie obcych ludzi przed którymi po prostu można się wygadać - co w tym złego??
  • [cite] sylwia1974:[/cite]co w tym złego??

    Dla mnie coś niepokojącego zaczyna się tam, gdzie osobistymi problemami dzielę się z obcymi ludźmi, a nie z własnym mężem czy (w przypadku problemów duchowych) spowiednikiem .
    Ponadto "specjalista" nie tylko wysłucha, ale może też zapisać odpowiednie leki, które w przypadku np. depresji mogą być niezastąpione. Nie mówię, że w tym przypadku mamy do czynienia z depresją, ale tego nie da się stwierdzić czy temu zaprzeczyć czytając wpisy na forum.

    @Mikus, wiesz też się cieszę, że się na tym forum odnalazłaś, bo dzięki temu jest szansa, że parę osób się za Ciebie pomodli. Mam nadzieję, że wsparcie tej modlitwy pomoże Ci w szczerej rozmowie z mężem, powrocie do życia sakramentalnego oraz zrozumieniu, że dbając o siebie dbasz o swoją rodzinę, bo zadowolona i zdrowa mama, to zadowolone i zdrowe dzieci i mąż. Dołączam modlitwę.
  • Pamiętajmy że spowiednik/kierownik duchowy nie mówi, a przynajmniej nie powinien mówić co mamy robić w życiu osobistym - nie może zastępować naszych autonomicznych decyzji i wyborów. Tym bardziej obcy ludzie, forum internetowe daje złudne poczucie wspólnoty i niestety może to być ucieczka od problemu.
  • Dobry spowiednik zastąpi psychologa. A modlitwa wspólna z małżonkiem i rodziną też pomoże.
  • a więc co, odwracamy się plecami?....
  • Tu nie chodzi o żadne wesele,ani też o to,czy iść,czy nie. Poprostu ostatnio w ogóle nie mogę o niczym myśleć,ani też podejmować decyzji,nawet takich prostych. Czuję się jakbym była w zawieszeniu. nie zawsze wszystko do mnie dociera,ale miałam nie smęcić. Jest dobrze,jak to śpiewa A. Grabowski
  • każdy ma po troszku racji - czasem specjalista jest konieczny, rozmowa z mężem - oczywista, rozmowa z obcymi to pewien etap, który czasem pozwala wszystko ponazywać, stanąć z boku - ale niebezpieczeństwo ucieczki przed realnym światem w rzeczywistość wirtualną jest wielka - dobrze jest mieć jej świadomość
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.