Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

To chyba jakiś ponury żart!!!

edytowano lipiec 2009 w Ogólna
"GW": bogaci zrzucą się na nowy budżet
(PAP, dd/17.07.2009, godz. 06:13)

PO, aby ratować budżet na 2010 r., chce sięgnąć do kieszeni najbogatszych Polaków. Mieliby płacić wyższe składki na emeryturę - ujawnia "Gazeta Wyborcza".

Jak się dowiedziało pismo, nowy pomysł na ratowanie budżetu to dzieło szefa Klubu Parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego. Już przekazał go premierowi. To on ostatecznie podejmie decyzję.

Podwyżka składek - nawet już od 1 stycznia 2010 r. - może dotknąć ok. 300 tys. osób, które zarabiają więcej niż 8 tys. zł brutto miesięcznie, czyli menedżerów, bankowców i naukowców z wysoką pensją.

Więcej o tym w publikacji "Gazety Wyborczej".


Komuś się chyba kwoty pomyliły, menedżer to zarabia tyle w tydzień...

Komentarz

  • Rozumiem że jak za....am na rodzinę z czwórką dzieci to zapłacę tyle co Solorz albo inni???
    8 tys brutto to śmieszna kwota w Warszawie, kiedy się ma niepracującą żonę i kilkoro dzieci na utrzymaniu.
    Nie ma co, coraz lepiej...:devil:
  • Jak to było? A tak: sk****syństwo...
  • Prayboy, jestem pewna, że Solorz i inni nie zapłacą. Zapłacą właśnie takie łosie jak Ty czy mój Meter.
  • O toto. Ale ppopatrz jaka czysta demagogia:
    "GW": bogaci zrzucą się na nowy budżet

    Jacy bogaci!
    Chyba w dzieci, w naszym przypadku, i w Boga
  • No wiesz, 8000 PLN to ja nawet tu za granicą nie zarabiam
  • To wracaj do nas :-)
    To jest brutto, pamietaj
  • Ja wiem,że brutto ja też piszę o brutto. Ale szczerze mówiąc, jeszcze nikt mi w Polsce nie był w stanie ofiarować więcej niż 4000 PLN brutto. Tyle, że 8tyś w Warszawce to się nie liczy, bo:

    *) cholernie drogie mieszkania
    *) no i muszę żyć z Warszawiakami - nie wiem czy jakakolwiek pensja jest mi w stanie ten ból refundować. (forumowych Wa-wiakow wykluczam z powyższej reguły)
  • A więc kolego Prayboy pozostaje pytanie jaka jest siła nabywcza tych 8000 PLN w Wa-Wie (obawiam się, że mniejsza niż mojej niższej pensji w Wiedniu)
  • Za Pisu pensje bardzo wzrosły
  • [cite] Prayboy:[/cite]Za Pisu pensje bardzo wzrosły
    Efektywnie czy tylko w liczbach? (znów ta siła nabywcza).
    Powiem szczerze: nie oszczędzając zbytnio, jestem w ciągu roku w stanie zarobić na nowy, duży samochód rodzinny. Kolega też? Tak co roku?
  • Oczywiści eże nie ale o co chodzi?
  • O siłę nabywczą czyli prawdziwą wartość pensji.
  • e tam, na pewno nie, przecież wiadomo, że w Polsce samochody drogie, zresztą wszystko droższe niż na zachodzie. Nie ma co porównywać zarobków...
  • Samochody jak dla mnie to są nawet tańsze w Polsce, nie mówiąc już o ich ubezpieczeniu.
  • bo złotówka słaba

    niepotrzebnie wygraliśmy wojnę

    Gości co odrzucili plan Marshalla dla Polski powinno się ... chociaż oni już chyba nie żyją
  • tak, mówili na niego Stalin
  • to była ksywa.
  • [cite] Gregorius:[/cite]No wiesz, 8000 PLN to ja nawet tu za granicą nie zarabiam
    [cite] Gregorius:[/cite]Powiem szczerze: nie oszczędzając zbytnio, jestem w ciągu roku w stanie zarobić na nowy, duży samochód rodzinny. Kolega też? Tak co roku?
    Ej, cóś mi się tu za przeproszeniem kupy nie trzyma. To za ile macie tam te "nowe, duże samochody rodzinne"? Bo u nas to byś z tymi nawet nie 8000PLN zarobił na ów samochód nie jedząc i nie mieszkając, w ogóle żadnych potrzeb nie mając.
  • Eeee tam ... wystarczy 'wygrać' gdzieś na boku małą sumkę - jak np. Piskorski wygrał 138 razy w kasynie image
  • [cite] Barbara:[/cite]
    [cite] Gregorius:[/cite]No wiesz, 8000 PLN to ja nawet tu za granicą nie zarabiam
    [cite] Gregorius:[/cite]Powiem szczerze: nie oszczędzając zbytnio, jestem w ciągu roku w stanie zarobić na nowy, duży samochód rodzinny. Kolega też? Tak co roku?
    Ej, cóś mi się tu za przeproszeniem kupy nie trzyma. To za ile macie tam te "nowe, duże samochody rodzinne"? Bo u nas to byś z tymi nawet nie 8000PLN zarobił na ów samochód nie jedząc i nie mieszkając, w ogóle żadnych potrzeb nie mając.
    Jak już ktoś słusznie zauważył - nie można porównywać pensji a trzeba siłę nabywczą pieniądza, znaczy ile jesteś w stanie z a pensję nabyć. I dlatego również uważam, że Polska jest droga. A po za tym zapominasz, że becikowe tutaj trochę wyższe, więc racja - źle się wyraziłem pisząc, że jestem "w stanie zarobić" - dochody mi na to pozwalają.
  • No tak, becikowe na autko dla dzidziusia... :wink:
  • Czy to moja wina, że wartość nabywcza mej pensji jest jaka jest?
  • Czyjaś to wina być musi.
  • [cite] Maciek:[/cite]Czyjaś to wina być musi.
    Pewnie poznańskiej gospodarności
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.