Przedstawicielki Kongresu Kobiet spotkały się już z marszałkami Sejmu i Senatu oraz szefami wszystkich klubów parlamentarnych. Jednak dopiero wczorajsze spotkanie z prezydentem wzbudziło u nich prawdziwy entuzjazm. "Pan prezydent wyraził pełne zrozumienie dla naszych postulatów i na pewno nie zawetuje ustawy, która wprowadzałaby parytet na listach wyborczych" - mówiła nam po spotkaniu prof. Zielińska. Lech Kaczyński zgłaszał tylko jedno zastrzeżenie. "Wątpliwość jest taka, czy podział miejsc na listach powinien być po połowie" - wyjaśnia prof. Zielińska.
Znam wiele kobiet, które rozsadza energia, są pracowite, mają wrażliwość społeczną, ale brak im śmiałości, aby wejść do polityki. Uważają, że nie mają szans, żeby się przebić. Może więc właśnie parytety dodałyby im odwagi i uświadomiły, że szansę mają
Na listach wyborczych jest tyle pozycji, że wyborcy by mogli skompletować wyłącznie kobiecy parlament, jeżeli tylko by zapragnęli. Ale ponieważ tego nie robią i wybierają parlament z dominacją mężczyzn (80%), więc w ramach poprawiania demokracji zaczyna się majstrowanie przy przepisach. Parytet na listach wyborczych jest całkowicie bezsensowny i nic nie wnosi. Ale uczy ludzi, że przy wyborach taka zasada obowiązuje. Kolejnym krokiem, o którym nikt nie mówi, ale jest logiczną konsekwencją, będzie parytet w podziale mandatów. Tu już jest grubsze przegięcie, ale w zasadzie i tak trudno się oburzać, skoro od lat mamy niedemokratyczny system wyborczy, który kradnie głosy. Teraz kradnie na korzyść największych ugrupowań, potem będzie kradł na korzyść kobiet.
hehe pamiętam jak wykładowca na wykładzie pytał jak się mówi gdy Burmistrz ma realną władzę, jeden z kujonków "Że realna władza leży na biurku burmistrza", a wtedy zapytał a gdy nie ma władzy tylko władzę tak faktycznie ma sekretarka z którą sypia to jak mówimy? na to Taw "Że realna władza lezy na biurku Burmistrza".
Komentarz
Nie wzruszyłeś się?