Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kościół Katolicki jest jak kobieta po operacji plastycznej

edytowano sierpień 2009 w Ogólna
P: Czy w ogóle zazdrości ksiądz Kościołom Wschodnim?

O: Oni nie zmienili niczego, i dobrze zrobili. Kościół Katolicki wyrzekł się siebie i swojego szczególnego wizerunku, jak te kobiety, które przechodzą operację plastyczną: stają się nierozpoznawalne i czasem są poważne konsekwencje.


więcej w wywiadzie x. Bartollucim

Wywiad co prawda jest o muzyce, ale uważam, że przytoczony przeze mnie fragment pasuje do ogółu wyjątkowo dobrze.

Komentarz

  • mona: tylko któremu: przed- czy posoborowemu? Zbyt duże rozbieżności trochę, aby przymykać oko i udawać, że się nic nie stało na SWII
  • Gregorius. Jest jeden Kościół. Nie zatrzymuj się na błędach człowieka.
  • Te błędy niestety mają wpływ na ogólną kondycję zarówno wiernych jak i herarchii.
  • Ale Kościół przetrwa.
  • [cite] mona:[/cite]Ale Kościół przetrwa.
    No też tak wierzę, choć czasem mnie ten optymizm opuszcza, bo kryzys trwa.
  • Pewnie , że przetrwa. Ogólny kierunek jest taki jaki powinien być.
  • Próżny Twój bunt, Gregoriusie. Kościół jest taki, jakiego chcą Pasterze i Owce. W przeważającej liczbie, naturalnie, bo dysydenci zawsze się znajdą, ale nie mają większego znaczenia. Dawno minionych form i treści nie przywróci nikt, więc trzeba brać co dają, albo... zmienić wyznanie.
  • A bramy piekielne Go nie przemogą...
  • [cite] Maciek:[/cite]Dawno minionych form i treści nie przywróci nikt, więc trzeba brać co dają, albo... zmienić wyznanie.
    Niektóre formy są ponadczasowe, a zwłaszcza treść którą przekazują. Jak już się KK kompletnie sprotestantyzuje, to też będziesz takie slogany rzucał?
  • albo... zmienić wyznanie.
    to jednak oznacza wstąpienie w szeregi heretyków:devil:
  • Heretycy zawsze występowali pod hasłami odnowy, powrotu do korzeni, odrzucenia naleciałości.

    Zresztą obecnie heretycy są umiłowanymi braćmi odłączonymi i nikt im krzywdy nie robi. Co więcej, promuje się okazje do wzajemnego ubogacania się katolików i nie-katolików (np. Taize) i można powiedzieć, że trendy być luteraninem.
  • [cite] Maciek:[/cite]Heretycy zawsze występowali pod hasłami odnowy, powrotu do korzeni, odrzucenia naleciałości.

    Zresztą obecnie heretycy są umiłowanymi braćmi odłączonymi i nikt im krzywdy nie robi. Co więcej, promuje się okazje do wzajemnego ubogacania się katolików i nie-katolików (np. Taize) i można powiedzieć, że trendy być luteraninem.

    Czy to jest ten ogólny kierunek, który Agnieszce wydaje się OK?

    Odetchnąłem, bo najwyraźniej nie wyczułem Maćkowej ironii w wiadomości #9
  • [cite] Gregorius:[/cite]
    [cite] Maciek:[/cite]Heretycy zawsze występowali pod hasłami odnowy, powrotu do korzeni, odrzucenia naleciałości.

    Zresztą obecnie heretycy są umiłowanymi braćmi odłączonymi i nikt im krzywdy nie robi. Co więcej, promuje się okazje do wzajemnego ubogacania się katolików i nie-katolików (np. Taize) i można powiedzieć, że trendy być luteraninem.

    Czy to jest ten ogólny kierunek, który Agnieszce wydaje się OK?

    Odetchnąłem, bo najwyraźniej nie wyczułem Maćkowej ironii w wiadomości #9
    To jest ogólny kierunek w oczach Maćka. Ja to widzę inaczej.
  • [cite] Agnieszka63:[/cite]
    To jest ogólny kierunek w oczach Maćka. Ja to widzę inaczej.
    Nie zastanawia Cię na przykład, że (chyba) w dokumentach ostatniego soboru nie pojawia się ani razu słowo "piekło"?
  • Ale słowo "piekło" jest w innych dokumentach (wcześniejszych), które wciąż są aktualne.
  • [cite] Agnieszka63:[/cite]Ale słowo "piekło" jest w innych dokumentach (wcześniejszych), które wciąż są aktualne.
    Problem w tym, że większości trzeba stale przypominać.
  • [cite] Gregorius:[/cite]
    [cite] Agnieszka63:[/cite]Ale słowo "piekło" jest w innych dokumentach (wcześniejszych), które wciąż są aktualne.
    Problem w tym, że większości trzeba stale przypominać.
    Tak, tak, ale to juz chyba problem z przygotowaniem księży do głoszenia kazań. Filozofia klasyczna leży i kwiczy w seminariach duchownych:sad:
  • [cite] Agnieszka63:[/cite]
    [cite] Gregorius:[/cite]
    [cite] Agnieszka63:[/cite]Ale słowo "piekło" jest w innych dokumentach (wcześniejszych), które wciąż są aktualne.
    Problem w tym, że większości trzeba stale przypominać.
    Tak, tak, ale to juz chyba problem z przygotowaniem księży do głoszenia kazań. Filozofia klasyczna leży i kwiczy w seminariach duchownych:sad:
    Mam często wrażenie, że większość przedmiotów leży i kwiczy a seminarzyści dłubią w nosie i łapią ekumeniczne muchy.
  • [cite] Agnieszka63:[/cite]
    [cite] Gregorius:[/cite]
    [cite] Agnieszka63:[/cite]Ale słowo "piekło" jest w innych dokumentach (wcześniejszych), które wciąż są aktualne.
    Problem w tym, że większości trzeba stale przypominać.
    Tak, tak, ale to juz chyba problem z przygotowaniem księży do głoszenia kazań. Filozofia klasyczna leży i kwiczy w seminariach duchownych:sad:

    No a po za tym, z opowieści starszych wnioskuje, iż przed soborem w większości przypadków idąc gdziekolwiek na Mszę Św. było się prawie pewnym usłyszenia katolickiej nauki z ambony. Po soborze ta pewność zanikła (czemu się wcale nie dziwię).
  • Profesor Mieczysław Gogacz kiedyś napisał w jednej ze swoich prac, że wysłuchiwanie współczesnych kazań traktuje jako formę szczególnego umartwienia. - tak pisze S. Krajski. Prof. Gogacz to filozof realista.
  • Teraz wiele zależy od indywidualnego przygotowania księdza, bo materiały są. Nadzieja też w niektórych seminariach zakonnych, szczególnie tych, których pycha nie zżera.
  • co do obaw to Papież w tym roku wyraźnie daje wskazówki co robić dla kapłanów, a oni sa tacy jak o nich duchowo dbamy,
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.