Do rzecznika praw dziecka coraz częściej trafiają skargi rodziców, którym sądy chcą odebrać dzieci, tylko dlatego, że żyją w biedzie. Bo ośrodkom pomocy społecznej bardziej opłaca się kierować do sądu wniosek o odebranie dzieci, niż zorganizować dla takiej rodziny pomoc.
Największy dramat polega na tym, że tacy zbrodniarze w togach sędziowskich decydujący o odbieraniu dzieci są po prostu bezkarni.
Osobiście, gdyby coś takiego mi się przytrafiło całkiem poważnie rozważyłbym emigrację z Polski na zawsze.
Niestety taka sytuacja, że bieda jest powodem ograniczenia czy pozbawienia praw rodzicielskich nie jest rzadkością. co mają powiedzieć rodzice rodzin wielodzietnych , którzy dwoją się i troją aby utrzymać rodzinę. Czasami są okresy lepsze i gorsze finansowo, jak wszędzie.
Jak nic nie zmieni zapędów polityki prorodzinnej to po prostu strach się bać. I Ci asystenci rodzinni- jakoś z hyclami mi się to kojarzy.
W Polsce jest przyzwolenie na zapewnianiu człowiekowi- małemu dziecku wszystkich dostępnych dóbr materialnych. Czasem nie jest ważne dobro dziecka ani to czy ono rzeczywiście tego potrzebuje.
I w niektórych rodzinach ogranicza się liczbę dzieci aby to jedno mogło przyoblekać się w firmówki i miało w życiu lżej niż rodzice. Jaki to ma sens nie wiem i raczej nie zrozumiem tłumaczeń rozhisteryzowanych rodziców.
Komentarz
Osobiście, gdyby coś takiego mi się przytrafiło całkiem poważnie rozważyłbym emigrację z Polski na zawsze.
Jak nic nie zmieni zapędów polityki prorodzinnej to po prostu strach się bać. I Ci asystenci rodzinni- jakoś z hyclami mi się to kojarzy.
:tooth:
I w niektórych rodzinach ogranicza się liczbę dzieci aby to jedno mogło przyoblekać się w firmówki i miało w życiu lżej niż rodzice. Jaki to ma sens nie wiem i raczej nie zrozumiem tłumaczeń rozhisteryzowanych rodziców.