Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Chrońcie dzieci przed rodzicami, apelują klapsofobi

edytowano września 2009 w Ogólna
campaignagainstchildabuse.jpg

campaignagainstchildabuse1.jpg

campaignagainstchildabuse2.jpg

Komentarz

  • ...i nie chlap czerwonym?

    samo hasło słuszne, tylko po co zaraz makabra?
  • Te reklamy opierają się na insynuacji. Pokazują, że troskliwy rodzic (symbolika grzechotki i śliniaczka) może być jednocześnie katem swojego dziecka. Czyli, że skłonność do znęcania się nad dzieckiem tkwi w każdym rodzicu. Jest to perfidne kłamstwo, nie poparte żadnymi dowodami.

    I można się zastanawiać, na ile nadreprezentacja pewnej orientacji seksualnej w świecie reklamy skutkuje budowaniem tak wypaczonego obrazu. Bo nie wyobrażam sobie, żeby zwykły człowiek, mający własną rodzinę, zrobił coś tak świńskiego.
  • To kampania ostrzegajaca przed skutkami wczesnej inicjacji seksualnej.
    ---
    Tomasz, sugerujesz, że to na pierwszym zdjęciu służyło do... Ej weź przestań...
  • Ale chodzi o klapsa za to, ze maluch zapaćkał wszystko syropem? Przesadzili, za to klapsów nie daję...:tongue:
    A poważniej to co ma klaps do krwi?:shocked:
  • Krew jest z Photoshopa. Na dwóch ostatnich obrazkach krople po lewej stronie są takie same. Żenuła...
  • A co myślałeś, ze reklama rzeczywistość pokazuje? :shocked:
  • Może budżet był ograniczony i mieli na zakatowanie tylko jednego dziecka...
  • Obawiam się, że Mariusz1972 ma rację - katowanie dzieci się zdarza. W końcu człowiek ma wolną wolę i może chcieć wszystkiego dobrego dla swojego dziecka, jak i jego krzywdy. Dlatego właśnie karamy ludzi za ich występki i zbrodnie, które należy udowodnić, a nie za to, że ktoś narusza czyjąś wolność. (jak w podejściu liberalnym). Liberałowie wyznający zasadę że naszą pięść ogranicza czubek nosa drugiego człowieka z góry zakładają, że człowiek jest z natury dobry i zawsze będzie chciał dobrze dla swoich dzieci, a dzieci są jego własnością. Ale tak nie jest i dlatego właśnie jest tyyyle przemocy w tym aborcji.
    Nasze prawo opiera się na przykazaniach. Jak zamiast prawa opartego na przykazaniach zaczniemy stosować zasady liberalne, to może i nasze dzieci będą bezpieczne ale dzieci sąsiada już niekoniecznie, mogą być one wtedy gwałcone, kiszone w beczkach, torturowane a my nic nie będziemy mogli zrobić, bo wtedy za naruszenie czyjejś wolności sami trafimy za kratki. Jak ktoś będzie chciał takiemu sąsiadowi wpoić zasady pięścią tamten się poskarży, że ma prawo do opieki nad własnymi dziećmi zgodnej z własnymi zasadami.
    Może to wszystko jest trochę nie na temat i zawiłe - były bardziej odpowiednie wątki, ale ostatnio dużo myślałam na ten temat i musiałam to napisać bo bym się udusiła...:bigsmile: a klaps to nie zbrodnia nie ta intencja.
  • Kaśka coś pozajączkowałaś... bo niby jak do Twojej teorii odnieśc teorie Mariusza1972 o celu uświęcającym środki...
  • Nie jesteś w moim typie.
  • :rolling::rolling::rolling:
  • Taw jak zwykle w formie:wink:
  • Maciek znów mnie zainspirował:
    http://www.fronda.pl/bogna/blog/komu_sluzy_klapsofobia
  • [cite] Kaśka:[/cite]Liberałowie wyznający zasadę że naszą pięść ogranicza czubek nosa drugiego człowieka z góry zakładają, że człowiek jest z natury dobry i zawsze będzie chciał dobrze dla swoich dzieci, a dzieci są jego własnością. Ale tak nie jest i dlatego właśnie jest tyyyle przemocy w tym aborcji.
    Nasze prawo opiera się na przykazaniach. Jak zamiast prawa opartego na przykazaniach zaczniemy stosować zasady liberalne, to może i nasze dzieci będą bezpieczne ale dzieci sąsiada już niekoniecznie, mogą być one wtedy gwałcone, kiszone w beczkach, torturowane a my nic nie będziemy mogli zrobić, bo wtedy za naruszenie czyjejś wolności sami trafimy za kratki.
    Nie cuduj. Za gwałt czy tortury są przewidziane kary w kodeksie karnym (co do kiszenia to nie mam pewności...) bez względu na to czy dotyczyło to dziecka czy kogokolwiek innego. I faktyczna przemoc w rodzinie może i powinna być karana jak każda inna. Natomiast warto zwrócić uwagę, że ci, którzy najwięcej krzyczą o przemocy w rodzinie i konieczności wprowadzenia poważnych ograniczeń władzy rodzicielskiej, jakoś w ogóle nie uważają za przemoc zabijania dzieci pod sercem matki. Dlatego nigdy nie uwierzę w ich czyste intencje. Nie, im NIE o dobro i bezpieczeństwo dzieci idzie...
  • "zmieniają nam wodę"
  • Taw wymusza bym odniosła się do samej reklamy więc napiszę... Gdyby ktoś zwrócił się do mnie z tekstem, że powinnam się kontrolować opiekując się swoimi dziećmi to by zarobił w nos (chociaż nie jestem taka bojowa), ale z pewnością poczułabym się obrażona. Dodam, że to faktycznie wygląda na świadome szkodzenie rodzinie. Ale ja nie pisałam, że ta reklama jest słuszna. Poruszyłam osobny wątek i to zastrzegłam, może nie dość wyraźnie.
    Zresztą ja dopiero bardzo niedawno dowiedziałam się, że rodzice mogą chcieć zrobić coś złego swojemu dziecku. Kiedyś myślałam, że ludzie są dobrzy z natury, ale się rozczarowałam. Poznałam np. mamusię, która świadomie szkodzi swoim dzieciom. No i stąd mój rozemocjonowany wpis - taki nie na miejscu, ale zawsze można go przekleić we właściwe miejsce. To takie odkrycie, które wzbudziło we mnie niechęć do zasady: wolność jednego kończy się tam gdzie zaczyna drugiego. Po prostu zrobiła się dla mnie nagle nie do przyjęcia z uwagi właśnie na dzieci. Panowie chyba zrozumieli o co chodzi, choć się pewnie nie zgadzają.
    Barbaro ja pisałam o tej zasadzie w ten sposób:
    > naszą pięść ogranicza czubek nosa drugiego człowieka
    czyli wara od moich dzieci, mogę robić co z nimi chcę, bo są moje jak mój brzuch i mój nos. Ja po prostu nie chcę by taka liberalna zasada królowa bo to prowadzi na jakieś okropne manowce(jak w przypadku aborcji) . Obecnie w naszym prawie karane są czyny, jak w przykazaniach, nie wolno robić tego czy tamtego. Nie wolno więc zabijać. Oczywiście zwolennicy aborcji postanowili obejść tą zasadę dlatego nie nazywają dziecka dzieckiem.
    > Za gwałt czy tortury są przewidziane kary w kodeksie karnym
    tak są bo właśnie karamy za czyny i nikt kto dręczy swe dziecko nie powinien czuć się bezkarny. Ale gdyby wdrożyć zasady liberalne to już tak nie będzie. Wyrodna mamusia powie że jest działaczką legalnego klubu sado-maso i to są jej zasady wychowawcze, a przemoc może być przyjemna. Oczywiście doda też, że nikt nie ma prawa naruszać jej wolności.
    Zasada karania za czyny ma jednak wadę, że do czynności zakazanych prawnie można dorzucić np. dawanie klapsów, przekarmianie dzieci, niewłaściwe ich ubieranie, wychowywanie dziecka w bałaganie itd.Wszystko przez odchodzenie od nauki Kościoła i zmianę znaczenia pojęcia Dobro.
    No ale wracam do zasady liberalnej - ona ma fałszywą podstawę bo zakłada, że człowiek jest dobry. Pewnie ! Jest dużo dobrych ludzi w moim otoczeniu. Większość chce dobra dla swoich dzieci ale te statystyki dotyczące ilości aborcji na zachodzie są zatrważające. Czyżby dobrzy ludzie uwierzyli w tę grę słówek (dziecko, płód)? A może jednak ludzie wybierają świadomie zło bo im tak np wygodniej. No i to przed tym trzeba się bronić.
  • Tak słyszałam już, że mi się pozajączkowało i że cuduję. Tomku napisałeś, że to właśnie w dobrych rodziców godzi ta kampania. Zgadzam się tak pisałam, zacytuję siebie:

    > "Taw wymusza bym odniosła się do samej reklamy więc napiszę... Gdyby ktoś zwrócił się do mnie z tekstem, że powinnam się kontrolować opiekując się swoimi dziećmi to by zarobił w nos (chociaż nie jestem taka bojowa), ale z pewnością poczułabym się obrażona. Dodam, że to faktycznie wygląda na świadome szkodzenie rodzinie. Ale ja nie pisałam, że ta reklama jest słuszna. Poruszyłam osobny wątek i to zastrzegłam, może nie dość wyraźnie."

    Może i z natury człowiek jest stworzony dobry, bo jest stworzeniem bożym, ale co z tego jak potem można to w życiu spieprzyć? I stać się kimś złym? Skłonność do zła to efekt grzechu pierworodnego- o tak - z tym też się zgadzam, dlatego zwalczajmy złe czyny, a nie pozwalamy się im panoszyć. A tymczasem liberałowie zamiast walczyć ze złem zaczynają walczyć z ograniczaniem wolności, w tym wolności do czynienia zła.
  • Liberalne prawo pozwala uśmiercać nienarodzone dzieci oraz dorosłym dzieciom uśmiercać rodziców w procesie eutanazji bo tak będzie lepiej... Jestem za tym aby wolności było jak najwięcej ale w tych dwóch punktach eutanazji i aborcji zasady liberalne mi się rozpadają.
    Trzeba w ramach prawa opartego o przykazania szukać wszystkiego co służy dobru człowieka, czyli trzeba poszukiwać właściwej definicji Dobra, a nie tworzyć nowe zasady (np wolność jednego kończy się tam gdzie zaczyna wolność drugiego).
    Np. w moim przekonaniu nie jest dobre dla dziecka wychowanie bezstresowe,
    nie jest dobre przydzielanie kuratorów czy nadzorców którzy mają decydować czy zabrać dziecko, bo bałagan czy nie, ale jeżeli rodzic skatował malucha to paragraf...
  • Masz za mało pozytywnych wzorców.
  • Coś w tym jest moje wzorce porzuciły swoje wzorce
  • Bo dzieci są dobre?:bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.