Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jedynacy a dzieci z rodzin wielodzietnych

edytowano stycznia 2007 w Czytelnia
Jedynacy a dzieci z rodzin wielodzietnych
Ewa Zgrzywa

"Czy wszyscy jedynacy noszą (...) etykietę z napisem - jestem egoistą, nieszczęśliwym, rozbuchanym (...), bo moi rodzice nie urodzili mi rodzeństwa, mimo że go pragnąłem (...)?" - tak swoją sytuację ocenia jedna z użytkowniczek internetowego forum. osoba, która urodziła się jako jedyne dziecko w rodzinie, zewsząd słyszy o swoim egoizmie, emocjonalnym kalectwie, skąpstwie, nieumiejętności nawiązywania trwałych relacji. ta sama użytkowniczka pisze: "teściowa zaczęła wygłaszać mi morały, że powinnam starać się o drugie dziecko (mam synka - 18 miesięcy), aby i on w przyszłości nie był okaleczony i nie należał do upośledzonej grupy społecznej (...)".

Osoby z rodzin wielodzietnych również oceniane są negatywnie. Krąży o nich wiele mitów. Mówi się o zaniedbaniu, niskim poziomie intelektualnym rodziców, braku odpowiedzialności. Mocno ugruntowane jest przekonanie, że rodzina wielodzietna musi być patologiczna. Przykładem mogą być słowa pielęgniarki odwiedzającej pewną matkę: "Pani ma sześcioro dzieci i w domu jest czysto? Nie spodziewałam się." Nie każda więc rodzina wielodzietna jest patologiczna, choć o tych drugich częściej mówi się w mediach, pokazuje ich biedę i nałogi.

Wychowanie

Wychowanie jedynaka różni się od socjalizacji rodzeństwa. Dziecko przebywa przez dłuższy czas tylko w środowisku dorosłych. Jest jedynym obiektem uczuć i troski rodziców. Nie czerpie wzorów zachowania z rodzeństwa. Rodzice nie muszą dzielić uwagi pomiędzy kilkoro dzieci i jeśli racjonalnie wychowują jedynaka, ma on możliwość przyspieszonego rozwoju intelektualnego. Przyswaja sobie zakres słów i wiedzę dorosłych. Może też niestety zbyt wcześnie nabyć poczucie odpowiedzialności i stać się "małym dorosłym". Następuje to, gdy rodzice zauważają, że ich dziecko zachowuje się, jakby było starsze, że mogą na nim polegać. Im lepiej sobie z tym radzi, tym większe wymagania stawiają przed nim. Może też być odwrotnie - zbyt troskliwi rodzice wyręczają często dziecko w codziennych czynnościach, nie pozwalając mu na rozwinięcie samodzielności i stwarzają poczucie zależności.

W rodzinach wielodzietnych uwaga musi być rozdzielona pomiędzy kilkoro dzieci. W tak dużej "gromadce" nie może obyć się bez wyraźnego podziału funkcji i obowiązków wśród rodzeństwa. Starsze przejmują część zadań rodziców - między innymi opiekę nad młodszymi. Szybko się usamodzielniają i uczą współpracy. Jednak może nastąpić przeciążenie obowiązkami, zwłaszcza w rodzinie niepełnej, gdy jeden rodzic musi wychowywać dzieci i pracować zawodowo.

Rodzeństwo wywiera na siebie duży wpływ w toku socjalizacji. To głównie poprzez relacje z dużą liczbą braci i sióstr w rodzinach wielodzietnych kształtuje się tożsamość. Te doświadczenia w rodzinie bywają nawet ważniejsze od późniejszych relacji z grupą rówieśniczą.

Troska rodziców i kontakt z rówieśnikami

Często uważa się, że jedynak nie umie nawiązywać normalnego kontaktu z rówieśnikami. Najczęściej jest jednak tak, że rodzice zapewniają mu towarzystwo niemal od urodzenia, na przykład wyprawiając huczne urodziny. Także, gdy oboje pracują zawodowo, ich dziecko już od najmłodszych lat styka się z grupą rówieśniczą - w żłobku, przedszkolu - i czerpie z niej wzory zachowań.

W swojej rodzinie jedynak jest kimś wyjątkowym i tak też chce być postrzegany w środowisku rówieśników. To on ma najnowsze gadżety, wyjeżdża na drogie obozy językowe. Często zostaje opatrzony etykietą skąpca, gdyż mimo, że ma wszystko, nie dzieli się tym. Własność jest jednak dla niego świętością i stara się ją chronić.

Często rodzice, którzy traktują swoje dziecko ze specjalnymi względami, sprawiają, że przez całe życie czuje ono, że musi odwdzięczyć się za ich poświęcenie. Rodzice inwestowali w jedynaka dużo, ale jednocześnie mieli bardzo wygórowane oczekiwania wobec niego. Teraz czuje on, że ma dług do spłacenia.

Jeśli w dzieciństwie wychowywany był tak, że rodzice bez najmniejszego oporu spełniali każdą jego zachciankę, to w kontaktach z rówieśnikami może pojawić się problem. Gdy nie będzie w stanie uzyskać w ten sposób tego, co pragnie od kogoś innego, może czuć się rozczarowany i odrzucony.

Wieczorami w domu, czy w trakcie weekendów jego kontakt z rówieśnikami jest ograniczony, przez dłuższy czas musi przebywać z dorosłymi, którzy nie zawsze są w stanie go zrozumieć. Gdy nie może zwierzyć się z problemów, ukrywa swoje uczucie lub nawet może stworzyć swój własny świat i wyobrażonych przyjaciół.

Rodziny wielodzietne najczęściej żyją skromniej i na co dzień muszą oszczędnie gospodarować, więc dzieci uczą się już od najmłodszych lat dawania i bezinteresowności, wszystkim muszą się dzielić. Młodsze niejednokrotnie noszą ubrania po starszych, używają ich podręczników w szkole.

Obecność rodzeństwa wzmaga rywalizację. W rodzinie, w której jest sześcioro rodzeństwa, chwila, którą rodzic może poświęcić każdemu z dzieci, jest bardzo krótka. Dzieci muszą uczyć się kierowania uwagi na siebie. Aby coś otrzymać muszą zabiegać o zainteresowanie, stąd też wiedzą, jak wyrażać swoje uczucia i pragnienia. Dziecko musi także walczyć o swoją pozycję w rodzinie, co wspomaga możliwość przyszłego sukcesu zawodowego. Świadczy o tym fakt, że wielu amerykańskich prezydentów pochodziło z dużych wielodzietnych rodzin. Wśród rodzeństwa te najstarsze są najbardziej motywowane do osiągnięcia sukcesu, zaś urodzone jako kolejne mają już mniejszą motywację. Zazwyczaj ostatnie dziecko jest rozpieszczane przez rodziców i przez pozostałe dorosłe już rodzeństwo.

Dzieci z rodzin wielodzietnych często utrzymują szerokie kontakty ze sobą i z rówieśnikami. Rzadko są wyizolowane. Uczą się od siebie wzorów zachowań, mają lustro w osobach braci i sióstr. Dorastanie z kilkorgiem rodzeństwa jest istotne dla rozwinięcia kreatywności, zwłaszcza, gdy dzieci są różnej płci. Uczą się wzajemnie bardziej otwartych, niekonwencjonalnych zachowań. Wspólnie bawią się, co rozbija stereotypowe role społeczne.

Ilość rodzeństwa nie determinuje, kim dzieci będą

Ani rodziny nie posiadające dzieci, ani te wielodzietne nie są upośledzonymi grupami społecznymi. Wychowanie w nich przebiega inaczej, inne są stosunki z rówieśnikami, czy troska rodziców. Jednak należy pamiętać, że to nie determinuje całkowicie, kim dzieci będą. Przecież każdy z nas zna wielu egoistów, którzy mają rodzeństwo, jak również wielu jedynaków, którzy potrafią działać bezinteresownie.

Statystyki:

Bycie jedynym dzieckiem w rodzinie to coraz częściej standard, a nie wyjątek. Jednak w badaniach TNS OBOP z 2000r. tylko 7% Polaków ogłosiło, że preferuje model rodziny "2+1", zaś 26% opowiedziało się za trojgiem i więcej dzieci. Przedkładanie kariery zawodowej nad rodzinę jest zauważalne nie tylko w Polsce, ale jednocześnie rośnie popularność rodziny większej, wielodzietnej. Jednak niezależnie od tego, jak wielka rodzina jest, można w niej stworzyć odpowiednie warunki dla wychowania dzieci.

Socjomat
Ta dyskusja została zamknięta.