Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Podaruj kapłanowi wielkie dzieło o liturgii

edytowano styczeń 2010 w Arkan Noego
http://www.pokoleniebxvi.pl/wp-content/uploads/2010/01/DSC00533.jpg

Ojciec św. Benedykt XVI wiele wysiłku wkłada w odkrywanie znaczenia liturgii w życiu Kościoła, a od kapłanów i wiernych wymaga coraz głębszego i pełniejszego patrzenia na liturgię. Jest poprzez to wierny swoim Poprzednikom, św. Piusowi X, Słudze Bożemu Piusowi XII, którzy w swym nauczaniu podkreślali, że bez świadomego uczestnictwa w misterium liturgicznym nie jest możliwe dojrzałe chrześcijaństwo. Ta prawda znalazła swoje odbicie w sformułowaniach Konstytucji Sacrosanctum Concilium.

Owocem wysiłku Benedykta XVI jest słynny dokument Summorum Pontificum, poprzez który możemy â?? kapłani i wierni â?? na nowo pełniej czerpać ze skarbca liturgicznego Kościoła.

Nieocenioną pomocą w dostępie do owego skarbca może być przygotowana przez Instytut Summorum Pontificum publikacja â?? Wykład Liturii Kościoła Katolickiego, autorstwa bł. Abpa Antoniego Nowowiejskiego.

więcej:
http://www.pokoleniebxvi.pl/?p=421
«1

Komentarz

  • Ja bym raczej proponowała poniżej zamieszczone. Przyswojenie tych treści, bez wątpienia przyniesie obfite owoce Bożej Chwały.

    Wykład 1

    Jak dostąpić zbawienia?

    http://rnz.org.pl/index/?id=c4851e8e264415c4094e4e85b0baa7cc

    PS: Będę wklejała pojedyńczo, bo wklejanie linka powoduje powtórzenie tekstu, przy większej ilości linków, tekst opracowuje się b.ciężko.
  • Wykład 3

    Duch Święty w życiu chrześcijańskim

    http://rnz.org.pl/index/?id=310ce61c90f3a46e340ee8257bc70e93
  • Wykład 5

    Uczestnictwo w realizacji Wielkiego Nakazu Misyjnego Chrystusa

    http://rnz.org.pl/index/?id=6c14da109e294d1e8155be8aa4b1ce8e
  • Dodatek

    ...w kwestii ewangelizacji
    Fragmenty książki "Charyzmat i wierność"

    http://rnz.org.pl/index/?id=e53a0a2978c28872a4505bdb51db06dc
  • [cite] Tadeusz:[/cite]Do tego wypada dodać świadectwo św. Faustyny:
    "Wielka tajemnica dokonuje się w czasie Mszy św. Z jaką pobożnością powinniśmy słuchać i brać udział w tej śmierci Jezusa. Poznamy kiedyś, co Bóg czyni dla nas w każdej Mszy św. i jaki w niej dla nas gotuje dar. Tylko Jego Boska miłość na taki dar zdobyć się mogła."
    Z "Dzienniczka" św. Faustyny (Dz 913-914)

    Tadeusz - a fe!
    Przecież to jest posoborowa herezja.:bigsmile:
  • Tadeusz napisał:
    Pogarda Tradycji to cecha wrogów Kościoła, 
    jak napisał św. Pius X w encyklice Pascendi .
    

    A od kiedy, Ty nieboraku teksty powstałe po II Soborze, do Tradycji zaliczasz?

    Do jasnej cholery - zdecyduj sią na coś. Nie wybieraj sobie tylko tego, co Ci do chorych poglądów pasuje. :dv:
  • [cite] Tadeusz:[/cite]Posoborowe teksty to stek herezji.

    Jeszcze raz Ci, matole powtarzam - św.Faustyna zalicza sią do "posoborowia".
    Jej nauka o Bożym Miłosierdzi - jest rewolucyjna. Wcześniej bowiem kładziono nacisk na gniew Boży.:shocked:
  • św.Faustyna zalicza sią do "posoborowia".

    Nie sądzę. Wystarczy sprawdzić w jakich latach żyła.
  • [cite] Maciek:[/cite]<i>św.Faustyna zalicza sią do "posoborowia".</i>

    Nie sądzę. Wystarczy sprawdzić w jakich latach żyła.

    Nie ważne kiedy żyła - istotnym jest, że przybliżyła światu ogrom Bożego Miłosierdzia.
    Co się zresztą w jej czasach ze zrozumieniem nie spotkało i dlatego potrzeba było wielu lat, zanim Kościół głoszone przez nią prawdy przyjął.
    A nastąpiło to właśnie w czasach po II soborze.
  • Dokładniej: za pontyfikatu JP2. Paweł VI wcale nie był taki prędki, aby wprowadzać objawienia św. Faustyny do oficjalnej teologii Kościoła.
  • [cite] Maciek:[/cite]Dokładniej: za pontyfikatu JP2. Paweł VI wcale nie był taki prędki, aby wprowadzać objawienia św. Faustyny do oficjalnej teologii Kościoła.

    Już Ci mówiłam - Kościół dojrzewa do poznania pewnych Prawd. I tak będzie po Koniec Czasów. Boża Miłość jest nieograniona - będziemy ją poznawać na ziemi i przez wieczność całą.
    Myślę, że właśnie brak pełnego poznania Boga, stał się przyczyną upadku naszych prarodziców.
  • [cite] Tadeusz:[/cite]Dzięki świadectwu św. Faustyny nawróciłem się do tego Kościoła, w którym ona żyła i umarła dla Nieba.

    Gdybyś to świadectwo naprawdę zrozumiał - to chyba byś się nie "nawrócił".
  • Kościół dojrzewa do poznania pewnych Prawd.

    Owszem - prawd ogłoszonych jako dogmaty wiary. Dziwne, że żaden papież po Piusie XII żadnego dogmatu nie ogłosił, czyżby nastała epoka jakiegoś zaciemnienia umysłu?
  • Prawdopodobnie nie ma potrzeby ogłaszania Dogmatów, bo jak na razie nie ma powszechnej negacji (odrzucenia) prawd związanych z Objawieniem.
    Jeśli stało by się powszechnym twierdzenie, że Bóg nie jest Miłością, zaprzeczanie prawdy o Jego Miłosierdziu - wtedy dostaniemy nowy Dogmat.
  • "Gdybym jednak się opóźniał, będziesz już wiedział, 
    jak należy zachowywać się w rodzinie Bożej 
    - to jest w Kościele Boga żywego. 
    To właśnie Kościół jest kolumną i podporą prawdy."
    

    No nie. Papież zmierza prostą drogą do piekła - nie biorąc pod uwagę głosu najważniejszej osoby w Kościele - Tadeusza.:shocked::surprised::bigsmile:
  • [cite] Tadeusz:[/cite]Zgadzam się z Klarcią, że nie ma nowych dogmatów, bo nie ma już wiary w posoborowym Kościele.
    Dla przykładu, gdy w 1991 roku zamierzano rozważyć dogmat o Wszechpośrednictwie Najświętszej Maryi Panny, to szybko zrezygnowano z tego pomysłu, żeby nie denerwować "braci" protestantów i nie być przeszkodą na drodze ekumenizmu.

    O, coś ciekawego.

    Co to za dogmat i kto zamierzał?
  • Mogą być, ale bardziej mnie interesuje sam dogmat. Nie słyszałem o nim.
  • Konieczność wyrażania prawd wiary w pewnych zobowiązujących formułach wynikała najczęściej z sytuacji konfliktowych. W historii nieraz pojawiały się sprzeczne interpretacje biblijnego przekazu. Kościół dla zachowania wierności wobec depozytu oraz własnej jedności musiał w takich sytuacjach dać odpowiedź na pytanie: "jaka jest nasza wiara?". Sobory były zwoływane głównie w tym celu.

    http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/gn200835-dogmaty.html

    Dogmat zasada teologiczna objęta kanonem wiary, podana przez kościół do wierzenia jako niewzruszona prawda, nie podlegająca krytyce ani dyskusji (por. herezja; heterodoksja; ortodoksja); twierdzenie przyjmowane bezkrytycznie za prawdę tylko na podstawie autorytetu, bez względu na zgodność z doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem.
    (za encyklopedią)

    Nie jest jeszcze powszechnym zaprzeczanie, jakoby Maryja była pośredniczką Łask - nie ma więc potrzeby ogłaszania tej prawdy w dogmacie.

    ***
    Paradoksalnie - brak kolejnych Dogmatów, świadczy o tym, że z wiarą w Kościele jest wszystko w porządku.
  • Tadziu - a co zrobisz, gdy Jan Paweł II zostanie wyniesiony na Ołtarze?

    I jeszcze jedno - czy zauważyłeś, że niczym się nie różnisz od prawosławnych? Oni też uznają Kościół tylko do pewnego soboru, bo nie chcieli się na "modernizm" zgodzić.
  • Wszechpośrednictwie Najświętszej Maryi Panny, to szybko zrezygnowano z tego pomysłu, żeby nie denerwować "braci" protestantów i nie być przeszkodą na drodze ekumenizmu.
    ---
    Pierdoła. Chciano wprowadzić dogmat o "Współodkupicielstwie". A to bzdura, bo Maryja jest Wszechmocą Błagającą, a nie współodkupicielką. Jej nikt nie zabił, za nikogo nie umarła, nie zmartwychwstała.

    Jeśli już by chciano ogłosić dogmat o Wszechpośrednictwie, to moim zdaniem należałoby zaznaczyć, że chodzi o pośrednictwo

    ludzie -> Bóg

    bo jedynym pośrednikiem Bóg -> Ludzie jest Jezus i za Jego nakazem - kapłani. A ludzie tępo śpiewają herezję "Do Ciebie Matko szafarko łask"...
  • i zwierzchnictwa papieży.
    ---
    To zupełnie jak Ty.
  • Ech... niecenzuralne słowa mi się cisną na klawiaturę więc, by nie drażnić Prayboya :wink:, zaprzestanę angażowania się w tę dyskusję...
  • [cite] Tadeusz:[/cite]Uznaję wszystkich katolickich papieży do Piusa XII włącznie.:cool:

    Ty jesteś identycznym jak oni schizmatykiem.
    Oni bowiem uznają wszystkie Dogmaty kościelne i akceptują wszystkich papieży do czasu Soboru NIcejskiego - kiedy to postanowili odłączyć się od "modernizmu".
    Twierdzą, że nie ma zbawienia poza Cerkwią i potrafią Ci to nawet udowodnić.

    Jesteś naprawdę bardzo blisko z nimi, bo co za różnica - uznawać papieża do Piusa XIII, czy wcześniej wytyczyć tą granicę?

    Beatyfikacja Jana Pawła II jest już ustalona, natomiast czcić świętych nakazuje wyraźnie Sobór Trydencki :

    "Bezbożnie myślą ci, którzy zaprzeczają, że można wzywać świętych z wieczystej szczęśliwości, lub twierdzą, że nie będą oni modlić się za ludźmi; lub też wzywanie ich, by się modlili za nas jako jednostki, jest bezbożnością; lub że jest to
    w sprzeczności ze Słowem Bożym i przeciwstawia się dla jedynego Pośrednika pomiędzy Bogiem
    a ludźmi, Jezusa Chrystusa (1 Tym. 2, 5); lub że głupotą jest, by sercem i ustami błagać tych, którzy sprawują rządy w niebie" (25 sesja, 1563 r.). "Kto mówi, że nie- słuszną rzeczą jest odprawiać msze ku czci świętych, ten jest wyklęty" (sobór trydencki, 22 sesja, 1562 r.)
  • Ale Tadeusz nie podważa idei świętych obcowania, lecz nie ufa Stolicy Apostolskiej w kwestii procedur, które prowadzą do kanonizacji. Faktem jest, że właśnie JP2 je znacząco zmienił, aby móc wynosić na ołtarze prościej i szybciej. Zarzut, że w ten sposób orzeczenia kanonizacyjne mogą być powierzchowne, czy wręcz błędne, zbyto wzruszeniem ramion. No i teraz pewna grupa ludzi wzrusza ramionami, jak słyszy o nowym świętym. Warto było?
  • [cite] Maciek:[/cite]Ale Tadeusz nie podważa idei świętych obcowania, lecz nie ufa Stolicy Apostolskiej w kwestii procedur, które prowadzą do kanonizacji. Faktem jest, że właśnie JP2 je znaczącą zmienił, aby móc wynosić na ołtarze prościej i szybciej. Zarzut, że w ten sposób orzeczenia kanonizacyjne mogą być powierzchowne, czy wręcz błędne, zbyto wzruszeniem ramion. No i teraz pewna grupa ludzi wzrusza ramionami, jak słyszy o nowym świętym. Warto było?

    Ja tam ufam postanowieniom Stolicy Apostolskiej.
    W końcu, należy się czegoś trzymać - inaczej nie różnilibyśmy się od protestantów.
    Jan Paweł II zmieniając reguły kanonizacji - nie przygotowywał przepisów pod siebie.
    O ile dobrze pamiętam, chodziło o m.Teresę.
    A Ci, którzy wzruszają teraz ramionami na pewne procedury, balansują na granicy Kościoła. To ich problem, nie mój.
  • [cite] Maciek:[/cite]Ale Tadeusz nie podważa idei świętych obcowania, lecz nie ufa Stolicy Apostolskiej w kwestii procedur, które prowadzą do kanonizacji. Faktem jest, że właśnie JP2 je znacząco zmienił, aby móc wynosić na ołtarze prościej i szybciej. Zarzut, że w ten sposób orzeczenia kanonizacyjne mogą być powierzchowne, czy wręcz błędne, zbyto wzruszeniem ramion. No i teraz pewna grupa ludzi wzrusza ramionami, jak słyszy o nowym świętym. Warto było?

    Z tym związana jest całkiem nowa "filozofia" rozumienia świętości. JP2 odszedł od średniowiecznej koncepcji traktowania świętych jako POŚREDNIKÓW pomiedzy żyjącymi a Bogiem, w kierunku idei świętych jako wzorców postępowania - herosów, ale na ziemską skalę. Na zasadzie "taki duży - taki mały - może świętym być".

    Nie wiem, czy to był błąd. Trudno powiedzieć. Chodziło mu z pewnością o zmotywowanie ludzkości i wydobycie jej z degrengolady. Jednak z drugiej strony - faktycznie, status świętego bardzo się obniżył. Zostać dziś świętym - to trochę tak jak dostać order pośmiertny. Nie jestem pewny, czy motywacja typu: "I Ty możesz być świętym - tanio!" - jest rzeczywiście najlepsza.
    Ludzie marzą raczej o czymś naprawdę wielkim i niedościgłym.
  • Święty to ten który się nawraca.

    Św.Escriva mówił przecież: "i Ty możesz być świętym - nie tanio, lecz drogo i ciężko, ale da się zrobić."
  • Skoro już rozmawiamy o janopawłowej fabryce świętych, to trzeba mieć też świadomość kontekstu historycznego. Za pontyfikatu Pawła VI dokonano "weryfikacji" martyrologium rzymskiego i wykasowano całkiem sporą grupę świętych (szczególnie z pierwszych wieków chrześcijaństwa), których istnienia nie dało się potwierdzić w dokumentach. Ciekawostką jest, że wskutek protestów wiernych przywrócono św. Krzysztofa, który też początkowo został skreślony. Jeżeli chcecie poznać bliżej tych wykasowanych, to zerknijcie do martyrologium na stronie http://msza.net

    W efekcie JP2 miał do zapełnienia sporo wakatów, co zresztą zrealizował z nawiązką.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.