Rewelacja, bardzo polecam. Z mężem mieliśmy stałego spowiednika (ostatnio to zaniedbaliśmy niestety, ale na pewno do tego wrócimy). Wyglądało to tak: raz w miesiącu robiliśmy sobie wycieczkę, dzieci po drodze zostawialiśmy u dziadków, u księdza herbatka, wspólna rozmowa, Spowiedź św. indywidualna. Bardzo nas te spotkania zbliżyły do siebie, ksiądz pomagał nam zrozumieć siebie nawzajem. Teraz bardzo nam tego brakuje, mam nadzieję, że już niedługo:)
Ja księdza znalazłam przez przyjaciół, ale swego czasu w naszej parafii poszłam do spowiedzi, ksiądz bardzo przypadł mi do gustu, o ile można tak to określić i spytałam go, czy jest możliwość spowiedzi indywidualnej, nie miał nic przeciwko temu, dał mi nr tel., żeby się umówić.
Oczywiście każdy ma inne potrzeby, może to wyglądać przeróżnie. Na pewno jest to dużo bardziej wartościowa Spowiedź od tej w konfesjonale, ksiądz ma dla nas więcej czasu, poznaje nas, nasze życie, pomaga nam być lepszym. Z naszej parafii (NMP Matki Kościoła - Kraków Prądnik Biały polecam ks. Alberta, moim zdaniem dobrze spowiada)
Też uważam, że ma tylko pozytywy. Spowiadamy się temu samemu księdzu, on nas poznaje, my mamy tego świadomość, więc to mobilizuje nas do pracy nad sobą i naszymi słabościami. W konfesjonale jesteśmy "anonimowi".
A czy taka praktyka nie wpływa na szczerość spowiedzi św.?
---
Wpływa, bo nie musisz martwić się, że zostaniesz źle zrozumiany, nie musisz tłumaczyć całej historii jakiegoś problemu. Można skupić się na konkretach.
[cite] Joa:[/cite]Co sądzicie o stałym spowiedniku? Macie jakieś doświadczenia? Gdzie go szukać?
Bardzo dobry pomysł, ale ważniejszy stały Rachunek sumienia. Proponuję porównać przedsoborowy z posoborowym i wszystko jasne.:cool:
A co Ci mówi "Twój" (przedsoborowy) Rachunek Sumienia na temat reklam na Twoim blogu?
Na ile się orientuję - to, że jesteś na tego typu witrynie i jeszcze propagujesz swój blog wśród niewinnych duszyczek, narażając ich czystość jest grzechem ciężkim.
Nasz sam się wybrał. Po prostu przydzielili nam takiego prezbitera i okazał się wart tego, żeby zostać naszym stałym spowiednikiem.
Choć przyznam, że początkowo miałam trochę obaw, jako, że jest przeintelektualizowanym Jezuitą.
Ale widać, że przy spowiedzi chowa swoje ego do kieszeni i wtedy zaczyna działać Duch Święty.
Nie szukam stałego spowiednika. Spowiedź to według mnie nie terapia tylko wyznanie grzechów. nie ma dla mnie znaczenia czy ksiądz mnie dobrze zrozumie bo to tylko pośrednik. W tym sensie każdy ksiądz jest dobrym spowiednikiem. Przede wszystkim myślę że warto spowiadać się regularnie i dopiero to coś zmienia w życiu a nie spowiednik. Warto wszelako mieć znajomego duszpasterza, z którym można porozmawiać o rozmaitych problemach związanych z wiarą...
Ja chyba podobie jak Agata - przedkładam regularność spowiedzi nad stałego spowiednika. To znaczy, że staram się chodzić zawsze do tego samego księdza, ale jeśli go akurat nie ma w konfesjonale, to idę i tak. Nie czekam, bo to się bardzo źle u mnie kończy.
[cite] Cart&Pud:[/cite]Nasz sam się wybrał. Po prostu przydzielili nam takiego prezbitera i okazał się wart tego, żeby zostać naszym stałym spowiednikiem.
Choć przyznam, że początkowo miałam trochę obaw, jako, że jest przeintelektualizowanym Jezuitą.
Ale widać, że przy spowiedzi chowa swoje ego do kieszeni i wtedy zaczyna działać Duch Święty.
Ja bym chętnie przeintelektualizowanego jezuitę wzięła. Nic nie mam przeciw inteligentnym księżom.
[cite] Agata M:[/cite]Nie szukam stałego spowiednika. Spowiedź to według mnie nie terapia tylko wyznanie grzechów. nie ma dla mnie znaczenia czy ksiądz mnie dobrze zrozumie bo to tylko pośrednik.
Stały spowiednik widzi nasz rozwój duchowy i może nam pomóc w walce z najbardziej uciążliwymi grzechami.
[cite] Agata M:[/cite]Nie szukam stałego spowiednika. Spowiedź to według mnie nie terapia tylko wyznanie grzechów. nie ma dla mnie znaczenia czy ksiądz mnie dobrze zrozumie bo to tylko pośrednik.
Stały spowiednik widzi nasz rozwój duchowy i może nam pomóc w walce z najbardziej uciążliwymi grzechami.
Możliwe. Nie neguję potrzeb innych ludzi. Po prostu mnie nie jest potrzebny stały spowiednik. Od rozmów jest duszpasterz a nie spowiednik.
[cite] agaSKUB:[/cite]uwazam ze kleczenie w konfesjonale jest upokarzające. W ogóle podobnie jak na zachodzie powinno sie odejsc od spowiedzi indywidualnej. Spowiedz miała na celu okrzesanie barbarzyńców.
Prowokujesz? Co powiesz na to że BXVI chce powrotu spowiedzi indywidualnej i komunii św. przyjmowanej na klęczkach na zachodzie, bo to powoduje zbytni liberalizm. Wyrazem pokory jest klęczenie i naszej małości przed Bogiem.
[cite] agaSKUB:[/cite]uwazam ze kleczenie w konfesjonale jest upokarzające. W ogóle podobnie jak na zachodzie powinno sie odejsc od spowiedzi indywidualnej. Spowiedz miała na celu okrzesanie barbarzyńców.
Pytanie jest czy uważasz się za grzesznika..............
Komentarz
Ja księdza znalazłam przez przyjaciół, ale swego czasu w naszej parafii poszłam do spowiedzi, ksiądz bardzo przypadł mi do gustu, o ile można tak to określić i spytałam go, czy jest możliwość spowiedzi indywidualnej, nie miał nic przeciwko temu, dał mi nr tel., żeby się umówić.
jeżeli wpływa, to tylko pozytywnie
I
I
---
Wpływa, bo nie musisz martwić się, że zostaniesz źle zrozumiany, nie musisz tłumaczyć całej historii jakiegoś problemu. Można skupić się na konkretach.
A co Ci mówi "Twój" (przedsoborowy) Rachunek Sumienia na temat reklam na Twoim blogu?
Na ile się orientuję - to, że jesteś na tego typu witrynie i jeszcze propagujesz swój blog wśród niewinnych duszyczek, narażając ich czystość jest grzechem ciężkim.
Choć przyznam, że początkowo miałam trochę obaw, jako, że jest przeintelektualizowanym Jezuitą.
Ale widać, że przy spowiedzi chowa swoje ego do kieszeni i wtedy zaczyna działać Duch Święty.
Ja bym chętnie przeintelektualizowanego jezuitę wzięła. Nic nie mam przeciw inteligentnym księżom.
Ale czterdziestopięciominutowe homilie potrafią złamać największego twardziela.:ap:
Stały spowiednik widzi nasz rozwój duchowy i może nam pomóc w walce z najbardziej uciążliwymi grzechami.
Możliwe. Nie neguję potrzeb innych ludzi. Po prostu mnie nie jest potrzebny stały spowiednik. Od rozmów jest duszpasterz a nie spowiednik.
a dlaczego? jak prosisz o przebaczenie to same nogi ci się powinny ugianać. chyba, że nie spełaniasz wrunków dobrej spowiedzi
Prowokujesz? Co powiesz na to że BXVI chce powrotu spowiedzi indywidualnej i komunii św. przyjmowanej na klęczkach na zachodzie, bo to powoduje zbytni liberalizm. Wyrazem pokory jest klęczenie i naszej małości przed Bogiem.
Pytanie jest czy uważasz się za grzesznika..............