Przeglądam wątek o nowennie forumowej w intencji Mony i jej synka i nie mogę się nadziwić, jak wiele dobrego zdziałał w nas Józio. Te miesiące to był czas wielkiej mobilizacji modlitewnej i wzrostu duchowego. Józio odszedł od nas, ale wcześniej przemienił nas w innych ludzi. Myślę, że nigdy tego nie zapomnimy. Dla mnie Józio pozostanie Świętym Młodziankiem, którego Bóg powołał do życia nie dla sławy ziemskiej, ale dla wzmocnienia naszej wiary.
Msza św. 2 marca 2010 r. o godz. 9.00 w Kościele NMP na Piasku we Wrocławiu, pogrzeb na Cmentarzu Osobowickim o godz. 11.00.
Komentarz