Z dużym trudem wybrałam się na konferencję "Polityka rodzinna w Europie. Skuteczne narzędzie równouprawnienia czy ratunek w obliczu kryzysu demograficznego?"
Okazało się to bardzo ciekawym i pouczającym przedsięwzięciem. Pewnie stronniczo je skomentuję, ale będą zapewne inne relacje. Dowiedziałam się wiele o sytuacji w Niemczech i Czechach i debatach tam podejmowanych.W Czechach rodziny mogą korzystać z 3-4 lat urlopu wychowawczego, ostatnio zróżnicowanego finansowo w zależności od czasu trwania na 2, 3, 4 letni. Zmieniająca sie kwota zasiłku porodowego obecnie wynosi 482 EURO. Od 2002 istnieje Departament Polityki Rodzinnej w związku z fatalną sytuacją demograficzną. W 2005 powstała narodowa koncepcja polityki rodzinnej. Przedszkola są tam w gestii gmin, które nie widzą potrzeby rozbudowywania ich sieci i uzależniają przyjęcie dzieci od pracy matki. Mocne odzwierciedlenie w mediach mają głosy tradycyjne, utrwalające przekonanie o psychologicznej potrzebie dziecka pozostawania pod opieką matki. Sytuacja taka spowodowała zniknięcie matek z rynku pracy. Dzieje się to w Czechach, które uchodzą za najbardziej ateistyczne państwo Europy a może i świata - to komentarz referującej Czeszki, o ile dobrze zrozumiałam - dyrektor departamentu rodziny. Niemcy - polityka rodzinna bardzo tradycyjna, przewaga świadczeń pieniężnych w postaci bezpośredniego transferu, 150 różnych form świadczeń rodzinnych, wzmacniających tradycyjny model rodziny, ojciec pracuje("żywiciel"), matka zajmuje się domem. Co ciekawe zarówno kobieta niepracująca jak i mało zarabiająca (do 400EURO/miesięcznie) jest objęta ubezpieczeniem zdrowotnym i emerytalnym męża, bez obciążeń z tego tytułu pracodawcy. Obecne wprowadzenie zasiłku macierzyńskiego w funkcji 60 czy 70% zarobków krytykowane jako preferujące matki pracujące i skracające czas przyznawanego zasiłku. W stosunku do matek podejmujących pracę zarobkową funkcjonuje społecznie określenie "wyrodna matka'' - oddająca pod opiekę ''obcym''. Referujący socjolog w rozmowie kuluarowej stwierdził, że został zmuszony do ślubu, gdyż korzyści finansowe z tego wypływające były decydujące. Kwota wolna od podatku w systemie niemieckim wynosi 11000 EURO - osoba dorosła, 6000 EURO - każde dziecko. Inaczej niż w Polsce zauważa się, że model łączenia funkcji zawodowych i rodzinnych jest bardzo obciążający dla mężczyzn i możliwy jedynie przy wsparciu mężczyzn w wykonywaniu prac domowych. Przyjazna w firmie atmosfera dla łączenia obowiązków rodzinnych i domowych owocuje większa lojalnością pracowników. Rozwiązania lokalne - np. w Bawarii specjalny dodatek dla rodziców wychowujących dzieci. Zmuszanie mężczyzn do podejmowania się roli opiekuna dziecka nie daje dobrych rezultatów. Można jedynie zachęcić, pokazując radości jakie to niesie i łagodząc stres powodowany zmieniającymi się rolami.
Na tym tle strona polska wydała mi się "arcyciekawa", że to ujmę w ten sposób i podam kilka przykładów wygłaszanych opinii: Czym jest rodzina wobec zmieniających się trendów kulturowych? Ograniczenie ról rodziny, rodzina nie edukuje, nie leczy, nie jest podmiotem ekonomicznym. Zwyciężają tendencje do życia samotnego, zmieniającego relacje. Dzieci urodzone w jakimś związku nie maja szans na dorośnięcie w tym samym. System emerytalny daje zabezpieczenie, iż bez względu na to czy mam dzieci czy nie emerytura się mi należy. A w ogóle to o co chodzi z tą demografią? Co za rasizm preferujący "białe macice" nad inne? A gdzie migracje, przecież można zastąpić imigrantami miejscową ludność. Kobietę traktujemy jak macicę, którą można pobudzić. Konieczna jest ingerencja państwa panująca nad treściami podręczników, mediów w tym właśnie kierunku. Społeczeństwo polskie w badaniach nie widzi potrzeby instytucji opiekuńczych nad dziećmi do lat trzech. Trzeba to zmienić.
Komentarz