Gdzieś widziałam na youtube fragment z jakiegoś porannego programu tvn czy polsat, gdzie gość robił potrawy z mąki ze świerszczy. Prowadzący przylecieli spróbować i po spróbowaniu miny mieli delikatnie mówiąc nietęgie. Także, trzeba będzie dużo dodać wzmacniaczy i poprawiaczy smaku by plebs nakarmić, bo wiadomo wielcy naszego świata zjedzą sobie steka. Co do zdrowotności, to Gadowski ostatnio wspominał, że są doniesienia, że robale "jadalne" mogą przenosić pasożyty. Nie martwmy się jednak, po dodaniu odpowiedniej ilości środków biobojczych pasożyty się unicestwi, a przy tym można upiec kolejną pieczeń, więcej chorób, więcej potrzebnych leków, więcej kasy.
Przecież świerszcze i inne owady ludzie jedzą od tysiącleci w różnych rejonach świata i raczej nie spryskują ich w tym celu chemią. Żadna nowość
no ale, w sytuacji wolnego wyboru, np. między szynką a pieczonymi mrówkami, czy proszkiem z szarańczy, standardowym wyborem jest jednak szynka, więc nie w tym rzecz, a raczej w tym, co napisał Zbyszek
Odnosiłam się do tego, czy to zdrowe/naturalne, czy niezdrowe/nienaturalne. Akurat szynka napakowana chemią (nawet ta domowa też musi zawierać sól peklową) jest mniej naturalna niż świerszcz.
W naszej części świata nie jest to typowe pożywienie, ale czy były kiedyś typowe ziemniaki, pomidory, awokado, kakao, banany i cała masa innych produktów, które teraz są zwykłą częścią naszej diety? Już nie mówiąc o krewetkach, ośmiornicach i innych stworzeniach, które nadal dla wielu są bleee.
Można się oczywiście nakręcać tym, że na pewno będą nam na siłę wpychać te świerszcze. Ja jednak sądzę, że po prostu jest to kolejna nowinka, która przychodzi na zasadzie mody i może się przyjąć w pewnych kręgach, ale raczej nie upowszechnić.
Dla mnie temat jest teoretyczny, bo od ponad 20 lat żyję swojską fasolą i soczewicą, i nie brakuje mi ani steków, ani świerszczy..
To nie chodzi o udostępnienie owadów do sprzedaży. Nie mam nic przeciwko Świerszczów w dowolnej formie na pułkach w sklepie. Mam wówczas wybór. Tu chodzi o możliwość dodawania ich do żywności, ciastek, pieczywa.
Dodawanie świerszczy i innych robali jest już dopuszczone, ale to nie znaczy, że nagle wszyscy producenci się rzucą na te nowinki. Wybór nadal jest. Obecność tego składnika musi być wyszczególniona na etykiecie.
Dokładnie chodzi o wybór. Tylko ekonomia spowoduje, że większość producentów doda je do swoich produktów tak jak białko sojowe (z soi gmo) czy inne wypełniacze zamiast mięsnego do wędlin (mało która szynka czy kiełbasa jest zrobiona ze100% mięsa) czy syrop glukozowo-fruktozowy zamiast cukru. A tak btw. na masową skalę są produkowane raczej drewnojady i mączniki niż świerszcze i mrówki.
Poza tym oczywiście jest gadanie, że to jest zdrowe. Rosół na kurze grzebiącej w ziemi jest niezdrowy, miłośnicy cielęciny powinni się wstydzić ale jedzmy mączniki, vege parówki i kiełbasę z trawy i wypełniaczy.
Przecież świerszcze i inne owady ludzie jedzą od tysiącleci w różnych rejonach świata i raczej nie spryskują ich w tym celu chemią. Żadna nowość
Z tym jedzeniem owadów to kolejny temat zastępczy. Może doczekam się kiedyś że pod zasłoną trucizny jaką jest olej palmowy stosowany na potęge w jedzeniu, przepychany będzie inny temat, bardziej jeszcze ważny i kluczowy dla losów ludzi
Będziecie jeść świerszcze, a elita mięso i normalne potrawy. Będziecie przemieszczać się jak kiedyś chlopi jedynie wewnątrz wyznaczonego terenu, a klasa zwiedzać świat samolotami. Bo dziś jesteście tchórzami, którzy odrzucając Boga, są w stanie uwierzyć w każdą nowoczesną bzdurę.
ks.Daniel Wachowiak
Tak na chłodno kalkulując, to nie wiem komu miałby służyć taki wpis. Bogu chyba nie, bo to On w Ogrójcu cierpiał niezmiernie nad ludzką pychą. To właśnie przez pychę, te zimne dusze nie chciały i nie chcą zwracać się z ufnością do Boga. Bóg tchórzów nie odrzuca, bo zbyt dobrze zna naturę człowieka. Zazdrość i związane z nią poczucie krzywdy, nie sprzyja też miłości bliźniego.
Z tym jedzeniem owadów to kolejny temat zastępczy.
Poniekąd masz rację, bo dodatki do żywności w postaci owadów, to dopiero początek, ale z pewnością będą problemem przyszłości. To co dzieje się (między innymi) w tej swerze obecnie, to techniczne zboże (głównie pszenica i kukurydza) ze wschodu zalewająca nasz kraj w imię pomocy sąsiadom. Z tym, że właścicielami tych produktów są niemieccy, holenderscy i inni potentaci wynajmujący ziemie na ua, którzy korzystając, że ua nie jest w ue stosowali w uprawie niedozwolone i groźne dla zdrowia pestycydy. To już jest na naszym tetenie i znów czynnik ekonomiczny powoduje, że wiele szczególnie masowych piekarni, sklepów produkuje nam z tego jedzenie (pieczywo, ciasta, ciastka, dodatki, a także pasze dla zwierząt, zatem pośrednio mięso, etc.) Obawiam się, że w konsekwencji zachorowania na nowotwory, cukrzyce i inne współczesne choroby tylko się nasilą. Olej palmowy, czy inne oleje utwardzane oczywiście też są problemem, są to jednak jedne z wielu trucizn zabijających nas powoli. Teraz dochodzą nowe.
spiski istnieją, o nas świadczy, którym dajemy wiarę. Nigel mąż swojej rosyjskiej żony na przykład jest też osobą występującą w spiskowych teoriach wielu.
Kiedy powstał bitcoin wszyscy zachłysnęli się kryptowalutami jako synonimem wolności finansowej. Jednak moje czarnowidztwo dostrzegło niepokojący aspekt. Kiedy na technologii blockchain położy łapę sektor bankowy i do tego zlikwiduje gotówkę, staniemy się prawdziwymi niewolnikami systemu. Każda nasza transakcja będzie poddawana analizie i każdy zakup będzie zostawał ślad naszego działania. Wystarczy jedna decyzja i odłączenie nas od systemu spowoduje naszą dezintegrację. Obecnie odłączenie od systemu bankowego tylko mocno utrudnia życie. Nie dopuśćmy do tego aby taki incydent to życie nam uniemożliwił.
Takie konsekwencje opisane są przez Janusza Zajdla w książce "Limes Inferior".
W momencie kiedy istnieje obowiązek rozliczania się z urzędem skarbowym poprzez przelew, musi być zagwarantowane, aby przedsiębiorca zawsze mógł posiadać jakieś konto. Czyli oprócz prywatnych banków musi istnieć państwowy z którego nie można wywalić nikogo.
U nas swego czasu była akcja likwidowania kont ludzi którzy zajmowali się kryptowalutami. Na szczęście banki się z tego dość szybko wycofały.
Komentarz
Co do zdrowotności, to Gadowski ostatnio wspominał, że są doniesienia, że robale "jadalne" mogą przenosić pasożyty.
Nie martwmy się jednak, po dodaniu odpowiedniej ilości środków biobojczych pasożyty się unicestwi, a przy tym można upiec kolejną pieczeń, więcej chorób, więcej potrzebnych leków, więcej kasy.
więc nie w tym rzecz,
a raczej w tym, co napisał Zbyszek
w stworzeniu sytuacji przymusu
W naszej części świata nie jest to typowe pożywienie, ale czy były kiedyś typowe ziemniaki, pomidory, awokado, kakao, banany i cała masa innych produktów, które teraz są zwykłą częścią naszej diety? Już nie mówiąc o krewetkach, ośmiornicach i innych stworzeniach, które nadal dla wielu są bleee.
Można się oczywiście nakręcać tym, że na pewno będą nam na siłę wpychać te świerszcze. Ja jednak sądzę, że po prostu jest to kolejna nowinka, która przychodzi na zasadzie mody i może się przyjąć w pewnych kręgach, ale raczej nie upowszechnić.
Dla mnie temat jest teoretyczny, bo od ponad 20 lat żyję swojską fasolą i soczewicą, i nie brakuje mi ani steków, ani świerszczy..
Smaczna będzie nadal, tylko nie zachowa różowej barwy.
Też piekłam mięso na kanapki i gotowałam szynkę w szynkowarze, tyle że dzieci nie chciały jeść.
https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/maka-ze-swierszczy-w-zywnosci-sprzedawanej-na-terenie-ue-komisja-europejska-wydala-zgode
weganizm uznawany był za jakiś uszczerbek na psychice
Olej palmowy, czy inne oleje utwardzane oczywiście też są problemem, są to jednak jedne z wielu trucizn zabijających nas powoli. Teraz dochodzą nowe.
nie wiedziałam o tym