Pomocy... Od 3 dni czuje się fatal... To już 12 tydzień, jest nadzieja, ze przejdzie w 2 trymestrze ale jakoś muszę przetrwać. Nie mam siły na nic, chodzę po ścianach, ciśnienie 85/60, spowolnione kojarzenia, mroczki przed oczami, wczoraj zaslablam w sklepie... I to nieznosne zatkane ucho, na noc mi przechodzi. Pracuje bezpośrednio z klientami, wczoraj to już był szczyt- szczytów. Siedzę, rozmawiamy, co 2 minuty proszę o powtórzenie zdania, co minutę mi się odbija, co 3 klient pyta czy oby dobrze się czuje... Na końcu pobieglam wymiotowac. Dziś nie poszłam do pracy, ale jutro muszę, poradzcie coś, to zatkane ucho...
Komentarz
Jak nie możesz iść do lekarza, to podjedź do szpitala, powinni Ci dać w żyłę kroplówkę nawadniającą. Wiem, że to nic przyjemnego, ale może spróbuj się przemóc.