Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

nagrobki dzieci nienarodzonych

edytowano sierpnia 2010 w Pomagajmy sobie
Czy wasze nienarodzone dzieci mają nagrobki? Jak one wygladają?
Kiedyś wydawało mi się to mało istotne. Ale po ostatniej wizycie na cmentarzu po dłuzszej nieobecności poprostu wymiękliśmy. Metrowe chwasty zagłuszyły całkowicie miejsce pochówku maszych dzieci. właściwie nie byłoby problemu, gdybyśmy byli na miejscu. Ale praktycznie poza nami nikt z rodziny nie wie o pochówku, a wiec i nie odwiedza grobu. Stąd realnie zaczęliśmy myśleć o typowym nagrobku. Tylko, ze nigdzie nie znaleźliśmy takiego, który by spełniał nasze oczekiwania, wyobrażenia.
Ciekawa jestem, jak to wyglada u innych.

Komentarz

  • Ja to nie umiem o tym pisać....:cry:
  • Mam plan, aby stworzyć symboliczny grób na cmentarzu w sąsiedniej miejscowości. Znajomi postawili dziecku prosty krzyż z tabliczką. To wystarczy, bo wiadomo gdzie grób się znajduje, my także go odwiedzamy.
  • Ja bym zrobiła nagrobek z kamienia (taki z kamieniołomów) bez obróbki - nie wymaga czyszczenia, deszcz go będzie pielęgnował - z przytwierdzoną tabliczką, na której były by wypisane imiona, data urodzenia i śmierci, i jakaś sentencja z Pisma Swiętego.
  • mnie taka sytuacja osobiście nie dotknęła - ale napiszę o moich znajomych
    nagrobek dla zmarłego dziecka zrobili z płyty zwyczajnej marmurowej - a na wierzchu umieścili stara nagrobną rzeźbę anioła - którą przywieźli z Czech.
    zwiedzając tam jakiś stary cmentarz, w trakcie miłej rozmowy z księdzem z tamtejszej parafii, opowiedzieli mu o swojej tragedii, a on na to zapytał czy maja już nagrobek, odpowiedzieli ze nie, ze to dla nich trudny temat, na co on poszedł do jakiejś komórki i przyniósł im stara, klimatyczna rzeźbę tego anioła, czy nie chca jej na nagrobek dla dziecka - oczywiście wzięli, zamontowali i nie odnowili jej. wygląda pięknie.
  • [cite] szczurzysko:[/cite]Ja to nie umiem o tym pisać....:cry:

    Też do niedawna nie potrafiłam...

    Myślę, że kiedy jest grób, to jest łatwiej. Gdy idę na cmentarz i odwiedzam grób moich dzieci są one dla mnie bardziej "namacalne". A dokonujęc ich pochówku, choćby tylko symbolicznego łatwiej mi było pozegnać się z nimi. My "fizycznie" pochowaliśmy trójkę swoich dzieci. Ale tylko Marysia miała "oficjalny" pogrzeb.I jedynie ona była zarejestrowana w USc, choć wszystkie dzieciaczki mają nadane imiona. Kiedy kilka lat temu nie udało się w powiatowym szpitalu uzyskać szczątków po poronieniu, poprostu symbolicznie pochowaliśmy test ciążowy...

    Myślę, że w sytuacji kiedy nie ma ciała symboliczny grób jest też dobrym rozwiazaniem. Myśle, że jest to też ważne dla dzieci, które straciły rodzeńatwo...

    Póki co mamy prosty drewniany krzyż z tabliczką. Ale mogiła niestety nie sprawdza się w naszej sytuacji. Dlatego zaczeliśmy myśleć o jakimś konkretnym nagrobku.
    W mojej wizji musi być jakiś anioł czy aniołek- najlepiej śpiacy. I najlepiej wyrzeźbiony w kamieniu. Jeśli zaś chodzi o sam kamień to bardzo podobają mi się białe marmury. Choć podobno marmur jest zdecydowanie nietrwały.
    Chciałabym aby to było coś pięknego w swojej prostocie...

    Pomysł z polnym kamieniem też bardzo trafiony, gdyby jeszcze umieścić tam anioła.
    A co do sentencji, to koniecznie po łacinie...
  • Mam plan, aby stworzyć symboliczny grób na cmentarzu w sąsiedniej miejscowości.
    Bardzo dobry pomysł. Matki czasami "adoptują" groby, a tak miałyby gdzie zapalic znicz, a może przekonałoby niektórych do pochówku.


    Myślę, że kiedy jest grób, to jest łatwiej
    Zdecydowanie tak.
  • Myśmy adoptowali grób na cmentarzu niedaleko nas, zaniedbany grób dziecka z piękną rzeźbą anioła i porośnięty bluszczem. Z tego co widuję w okolicy, tak robi więcej osób. Nam nie dane było odzyskać ciała Synka, niestety. Bardzo podoba mi się pomysł Klarci, choć mam nadzieję, że nie będę musiała go nigdy wykorzystać.
  • Pomysł z polnym kamieniem też bardzo trafiony, 
    gdyby jeszcze umieścić tam anioła.
    

    Ten kamień można przecież wyrzeźbić na anioła. Na skrzydłach zrobić tabliczkę.

    Klarcia i Myszaty - będą mieli nagrobki z takiego kamienia.
    Odpowiednie dyspozycje zostały wydane.:bigsmile:
  • Produkcja nagrobków z kamienia jest obecnie w znacznej części przeniesiona do Chin. Możliwe więc, że jakiś skośnooki nad Żółtą Rzeką będzie wykuwał wspomnienie o Klarci.
  • [cite] Maciek:[/cite]Produkcja nagrobków z kamienia jest obecnie w znacznej części przeniesiona do Chin. Możliwe więc, że jakiś skośnooki nad Żółtą Rzeką będzie wykuwał wspomnienie o Klarci.

    Coś Ty - my będziemy mieli bardzo proste nagrobki, bo chodzi przede wszystkim o to, żeby nie wymagały pielęgnacji i były tanie.
    Jesteśmy ubezpieczeni na niezbyt wysokie sumy, a chciałabym żeby zostało jeszcze trochę grosza na dzieła prowadzone przez Ruch.

    A wspomnienie o Klarci pozostanie w kronice Ruchu Swiatło-Zycie.
    Już teraz - za życia - jestem carlsberską legendą.
  • :sad:

    Ja to wogóle mam problem z grobami....

    W zeszłym roku adoptowaliśmy grób dla Ani i Krzysia, mija rok a nas tam nie było..... wogóle, nie tylko tam, nie chodze na cmentarz wcale, tylko we Wszystkich Świetych...... nie rozumiem i nie czuję tego stania nad grobem.

    Ja zmarłych czuje "w powietrzu".

    To nie jest ok, prawda?
  • To jest bardzo indywidualna kwestia chyba. Ja też nie mam potrzeby częstego odwiedzania grobu Mamy, ale z drugiej strony - ważne dla mnie, że ten grób jest, że Mamy ciało spoczywa w poświęconej ziemi.
    Chyba im jestem starsza, tym to dla mnie istotniejsze. Choć od zawsze bardzo lubię i potrzebuję odwiedzania cmentarzy nie dla pojedynczych grobów, tylko dla ogólnego memento mori.
  • Ja bardzo lubię ten klimat, kiedy idę w dniu powszednim na cmentarz, gdzie są pustki. Ta cisza...bezcenna!
  • Nasze pierwsze randki z przyszłą Panią Taw'ową były na cmentarz.
  • Oryginalne:bigsmile:
  • [cite] Taw:[/cite]Nasze pierwsze randki z przyszłą Panią Taw'ową były na cmentarz.

    Czarne koty zabieraliście ze sobą?
  • Nie, ale też miało futerko.

    A tak na serio to polecam...młodym jak się poważnie traktuje drugą osobę.
  • U nas jest grobowiec zbiorowy "dzieci utraconych". Wyglądem przypomina zwykły grób.
    grob.png
  • http://a.imageshack.us/img842/1039/grob.png
  • Nie umiem wkleić zdjęcia, w każdym razie jest napis "Grób dzieci utraconych", wyglądem niczym w zasadzie się nie różni od innych grobów. Jeśli rodzice potrzebują, jest zdejmowana płyta i tam chowa się dzieciątko.

    [Edit admina]
  • Nasze dziecko zostało na cmentarzu parafialnym we wsi w Borach Tucholskich. Jak na razie jest to tylko grób ziemny, ale myślimy o zrobieniu choćby małej płyty i to właśnie ze względu na wygodę. Grobem zajmują się moi rodzice i chciałabym im nieco ulżyć- wyrywanie zielska i noszenie wody do podlewania posadzonych tam kwiatków sprawia mojej mamie coraz więcej problemów.:sad:
  • Moja Marysia ma zwykły,prosty nagrobek,jest pochowana na naszym cmentarzu parafialnym,łatwiej jest i nam rodzicom ale też i rodzeństwu,bo jest przynajmiej jakiś namacalny symbol że istniała maleńka kruszyna
  • Na grobie Alberta krzyż i białe sandawille (nie niszczą ich upały, gdy dłużej tam nie zaglądam, @Małgorzata też mnie podobny widok przeraził a tylko po 2 tygodniach nieobecności) wkrótce będzie nagrobek z białego marmuru - łatwiej, trwalej
  • My naszym synkom postawiliśmy nagrobek zwykły tylko mniejszy, taki dziecięcy z namalowanym wizerunkiem Matki Bożej Anielskiej staramy się go odwiedzać z dziećmi w miarę często (przynajmniej co 2, 3 miesiące).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.