Bardzo ciekawy temat.
Nurtuje mnie od jakiegoś czasu, a ściślej od wakacji, kiedy to "wpadł" mi w ręce egzemplarz Listu, w którym było bardzo ciekawe ujęcie tego tematu. Niestety nie pamiętam numeru, a i czasopismo nie było moje, więc nie posiadam takowego.
Sama chętnie poczytam więcej na ten temat.
A to, co udało mi się znaleźć gdzieś w necie:
Co do idei â?žsiedmiu grzechów głównychâ?, to w Księdze Przysłów 6:16 - 19 napisane jest: â?žTych sześć rzeczy w nienawiści ma Pan, a siedem budzi u Niego odrazę: (1) wyniosłe oczy, (2) kłamliwy język, (3) ręce, co krew niewinną wylały, (4) serce knujące złe plany, (5) nogi, co biegną prędko do zbrodni, (6) świadek fałszywy, co kłamie, i (7) ten, kto wznieca kłótnie wśród braciâ?.
Obecne określenie grzechów głównych (pycha, chciwość, pożądliwość, gniew, lenistwo, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu), chociaż są niezaprzeczalnymi grzechami, nigdy nie zostały one opisane w Biblii jako â?žsiedem grzechów głównychâ?.
Tradycyjna lista â?žsiedmiu grzechów głównychâ? może stanowić dobry sposób, by sklasyfikować wiele różnych grzechów, które istnieją. Prawie każdy rodzaj grzechu mógłby zostać umieszczony w jednej z siedmiu kategorii. Wszystkie grzechy wywołują śmierć ( List św. Pawła do Rzymian 6:23). Chwała Bogu, że przez Jezusa Chrystusa wszystkie nasze grzechy także â?žsiedem grzechów głównychâ?, mogą nam zostać przebaczone ( Ewangelia wg św. Mateusza 26:28; Dzieje Apostolskie 10:43; List św. Pawła do Efezjan 1: 7).
Szukając wyjaśnienia terminu acedia, znalazłam w Wikipedii to:
Od dawna spierano się, czy acedia jest grzechem, czy też nie. Najszerzej zajmuje się tą kwestią św. Tomasz z Akwinu (Suma Teologiczna IIb 35), który przytacza argumenty za i przeciw, opierając się na takich filozofach i teologach jak Arystoteles, Jan z Damaszku, czy Jan Kasjan. Ostatecznie św. Tomasz zalicza acedię do grzechów głównych (w tłumaczeniu polskim kryje się ona pod nazwą tradycyjną "lenistwo").
Tak jest, do Wawy też o.Zawada dotarł :bigsmile:
Choć mam maleńkie zastrzeżenie - poza tym szerokim znaczeniem saligii jest też węższe, bardziej tradycyjne i - chyba - zapomniane. W życiu nie słyszałam kazania na temat nieumiarkowania w jedzeniu i piciu
życiu nie słyszałam kazania na temat nieumiarkowania w jedzeniu i piciu
Ja też. Ale tu chyba nie chodzi o picie wody ani herbaty tylko pijaństwo. Winem i browarem, które kiedyś piło się do obiadu też się można nieźle urąbać i grzechem jest nieumiejętność odmówienia sobie piwa tylko stanie i tankowanie pod sklepem codziennie bo muszę , jeszcze tylko ta jedna puszeczka i tak do samej nocy....
Z jedzeniem to nie wiem może jest to egoistyczne pochłanianie wszystkiego na zapas ( taki dawniejszy konsumpcjonizm) nachapać się ile wlezie, albo nieumiejętność dotrzymania postu np. od mięsa w Wielki Piątek ? Czyli otwieranie się na to aby coś nami rządziło. A diabeł tylko na to czeka.
przecież nie chodzi o to by w poście głodować bo to nie dieta
O. G. Amorth: To prawda. Najpierw w Fatimie i teraz tu, w Medziugorju Dziewica częstokroć mówi o modlitwie i o poście. Wierzę, że to bardzo ważne, ponieważ współcześni idą za duchem konsumpcji. Ludzkość stara się uniknąć jakiegokolwiek poświęcenia i tym sposobem wystawia się do grzechu. Dla życia chrześcijańskiego, oprócz modlitwy, potrzebujemy też pewnej surowości. Jeśli nie zachowuje się tego rygoru, brak również wytrwałości w życiu chrześcijańskim. Dam ojcu przykład: dziś rodziny rozpadają się bardzo łatwo. Świętują małżeństwo, lecz rozwodzą się bardzo szybko. Dzieje się tak, gdyż odzwyczailiśmy się od poświęcenia. Aby żyć w jedności musimy być zdolni do zaakceptowania niedoskonałości drugiej osoby. Brak poświęcenia prowadzi nas do tego, że nie żyjemy naszego życia w pełni po chrześcijańsku. Widzimy z jaką łatwością dokonuje się aborcji, gdyż brak woli poświęcenia, aby wychowywać własne dzieci. W taki sposób niszczone jest w pierwszym rzędzie małżeństwo. Jest tak dlatego, że nie praktykuje się poświęcenia. Jeśli tylko my sami przyzwyczaimy się do poświęceń, będziemy wtedy w stanie prowadzić życie Chrześcijan.
[cite] prowincjuszka:[/cite]
Ale tu chyba nie chodzi o picie wody ani herbaty tylko pijaństwo. Winem i browarem, które kiedyś piło się do obiadu też się można nieźle urąbać i grzechem jest nieumiejętność odmówienia sobie piwa tylko stanie i tankowanie pod sklepem codziennie bo muszę , jeszcze tylko ta jedna puszeczka i tak do samej nocy....
Z jedzeniem to nie wiem może jest to egoistyczne pochłanianie wszystkiego na zapas ( taki dawniejszy konsumpcjonizm) nachapać się ile wlezie, albo nieumiejętność dotrzymania postu np. od mięsa w Wielki Piątek ? Czyli otwieranie się na to aby coś nami rządziło. A diabeł tylko na to czeka.
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - Jak najbardziej i to w każdej postaci!
Można przecież przejeść się nawet poszcząc o chlebie i wodzie. Chodzi o jedzenie więcej niż potrzeba. O przejadanie się. Wtedy jedzenie ciąży (czasem nawet całkiem przyjemnie) w żołądku, a nas ogarnia lenistwo, czasem senność, chęć położenia się dla "zawiązania sadełka", jak to niektórzy mówią. Taki stan nie sprzyja działaniu, modlitwie. Przeżeranie się aż do bólu brzucha z oczywistych względów nie jest dobre. Chodzi o refleksję, że każda chwila dnia powinna być poświęcona Bogu. Posiłek również, dlatego powinien być on pożywny, pokrzepiający, a nie rozleniwiający.
Asceza nie jest żadnym poświeceniem, jest samą radością. Dzięki ascezie masz wrażliwość, subtelność zmysłów, wyrazistość doznań, bujność życia emocjonalnego. Bez ascezy masz karłowate, płaskie doznania, jesteś pusty i wypalony. I poświęcasz się.
Zgadzam się!
Czyli z tego by wynikało, że anoreksja nie jest chorobą a wręcz jest godna naśladowania.
Po co w takim razie lekarze na siłę wtłaczają jedzenie w dziewczyny jak w gęsi? Jeżeli nawet picie wody może być grzechem....
[cite] prowincjuszka:[/cite]Czyli z tego by wynikało, że anoreksja nie jest chorobą a wręcz jest godna naśladowania.
Po co w takim razie lekarze na siłę wtłaczają jedzenie w dziewczyny jak w gęsi? Jeżeli nawet picie wody może być grzechem....
Nie - jeżeli czytałabyś uważnie to byś doczytała, że posiłek powinien być pożywny i pokrzepiający. Szkodzenie własnemu zdrowiu jest również grzechem i podpada pod V przykazanie "nie zabijaj" - również siebie.
Jak to mawia pewna pani profesor na piątkę umie tylko ona a na szóstkę to sam Pan Bóg (tekst przyniesiony z uczelni przez kuzynkę, studentkę architektury):bigsmile:
Pycha żywota, pożądliwość oczu oraz pożądliwość ciała - to grzechy główne, które pierwotny Kościół jako takie postrzegał, a które wskazał w swoich listach Jan Apostoł. Później bodajże Grzegorz z Nazjanzu rozszerzył każdą z tych 3 sfer.
A to chyba warto przeczytać.
Święta Małgorzata Maria Alacoque Uczennica Serca Jezusowego
Warunkiem postawy pełnego oddania jest pokora. By jednak wejść do Serca Jezusa, trzeba się uniżyć i wszystko Mu poświęcić
Miłość do Chrystusa powinna być wyłączna. Czyż Pan nie wymaga od nas, abyśmy Go kochali z całego naszego serca?On chce posiadać wszystko albo nic
W miłości nie trzeba żadnego umiarkowania (Aut. 33). Trzeba wszystko dać, aby wszystko mieć; Boża miłość nie może współzawodniczyć z inną miłością
Jeżeli daje ci znaleźć gorycz i niestałość w stworzeniach, to dlatego, że cię kocha i nie chce, abyś przywiązała się do rzeczy nietrwałych, lecz byś się przywiązała tylko do Niego, który jako jedyny może zadowolić twoje serce. I zadowoli je, i wypełni je w takiej mierze, w jakiej opróżnisz je z uczuć do stworzeń.Kochaj Serce Jezusa we wszystkich wydarzeniach i powtarzaj zawsze jako swoją dewizę: Fiat voluntas tua! [Niech się stanie wola Twoja!] Kochaj i czyń wszystko, co zechcesz; bo kto ma miłość, ma wszystko. Rób wszystko z miłości, w miłości i dla miłości, ponieważ to miłość nadaje wszystkiemu wartość. Miłość nie chce w żadnym razie serca podzielonego: chce wszystko albo nic! Miłość wszystko ci ułatwi. Oddaj Mu więc miłość za miłość i nie zapominaj nigdy o Tym, któremu miłość kazała umrzeć za ciebie. Ale będziesz Go kochała tylko w takim stopniu, w jakim będziesz umiała cierpieć w ciszy, przedkładając Go nad stworzenia, a wieczność nad doczesność (Av. 4).
Serce Jezusa będzie â?žucieczką" dla tego, kto uległ grzechowi: Kiedy popełniamy jakiś błąd, trzeba prosić to Boskie Serce, by zadośćuczyniło za nas Jego sprawiedliwości i by udzieliło nam Jego łaski i miłosierdzia, chociaż jesteśmy tego niegodni. Niech będzie Ono naszą ucieczką w każdym czasie i każdym miejscu, ponieważ czerpie Ono szczególną przyjemność z wyświadczania nam dobra (Av. 39).
Komentarz
o. Marian Zawada OCD
"7 pieczęci zła"
Nurtuje mnie od jakiegoś czasu, a ściślej od wakacji, kiedy to "wpadł" mi w ręce egzemplarz Listu, w którym było bardzo ciekawe ujęcie tego tematu. Niestety nie pamiętam numeru, a i czasopismo nie było moje, więc nie posiadam takowego.
Sama chętnie poczytam więcej na ten temat.
A to, co udało mi się znaleźć gdzieś w necie:
Co do idei â?žsiedmiu grzechów głównychâ?, to w Księdze Przysłów 6:16 - 19 napisane jest: â?žTych sześć rzeczy w nienawiści ma Pan, a siedem budzi u Niego odrazę: (1) wyniosłe oczy, (2) kłamliwy język, (3) ręce, co krew niewinną wylały, (4) serce knujące złe plany, (5) nogi, co biegną prędko do zbrodni, (6) świadek fałszywy, co kłamie, i (7) ten, kto wznieca kłótnie wśród braciâ?.
Obecne określenie grzechów głównych (pycha, chciwość, pożądliwość, gniew, lenistwo, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu), chociaż są niezaprzeczalnymi grzechami, nigdy nie zostały one opisane w Biblii jako â?žsiedem grzechów głównychâ?.
Tradycyjna lista â?žsiedmiu grzechów głównychâ? może stanowić dobry sposób, by sklasyfikować wiele różnych grzechów, które istnieją. Prawie każdy rodzaj grzechu mógłby zostać umieszczony w jednej z siedmiu kategorii. Wszystkie grzechy wywołują śmierć ( List św. Pawła do Rzymian 6:23). Chwała Bogu, że przez Jezusa Chrystusa wszystkie nasze grzechy także â?žsiedem grzechów głównychâ?, mogą nam zostać przebaczone ( Ewangelia wg św. Mateusza 26:28; Dzieje Apostolskie 10:43; List św. Pawła do Efezjan 1: 7).
Od dawna spierano się, czy acedia jest grzechem, czy też nie. Najszerzej zajmuje się tą kwestią św. Tomasz z Akwinu (Suma Teologiczna IIb 35), który przytacza argumenty za i przeciw, opierając się na takich filozofach i teologach jak Arystoteles, Jan z Damaszku, czy Jan Kasjan. Ostatecznie św. Tomasz zalicza acedię do grzechów głównych (w tłumaczeniu polskim kryje się ona pod nazwą tradycyjną "lenistwo").
polecamy! reczymy za ojca! fantastyczny, nie tylko jako autor ksiazek!
Choć mam maleńkie zastrzeżenie - poza tym szerokim znaczeniem saligii jest też węższe, bardziej tradycyjne i - chyba - zapomniane. W życiu nie słyszałam kazania na temat nieumiarkowania w jedzeniu i piciu
Ja też. Ale tu chyba nie chodzi o picie wody ani herbaty tylko pijaństwo. Winem i browarem, które kiedyś piło się do obiadu też się można nieźle urąbać i grzechem jest nieumiejętność odmówienia sobie piwa tylko stanie i tankowanie pod sklepem codziennie bo muszę , jeszcze tylko ta jedna puszeczka i tak do samej nocy....
Z jedzeniem to nie wiem może jest to egoistyczne pochłanianie wszystkiego na zapas ( taki dawniejszy konsumpcjonizm) nachapać się ile wlezie, albo nieumiejętność dotrzymania postu np. od mięsa w Wielki Piątek ? Czyli otwieranie się na to aby coś nami rządziło. A diabeł tylko na to czeka.
O. G. Amorth: To prawda. Najpierw w Fatimie i teraz tu, w Medziugorju Dziewica częstokroć mówi o modlitwie i o poście. Wierzę, że to bardzo ważne, ponieważ współcześni idą za duchem konsumpcji. Ludzkość stara się uniknąć jakiegokolwiek poświęcenia i tym sposobem wystawia się do grzechu. Dla życia chrześcijańskiego, oprócz modlitwy, potrzebujemy też pewnej surowości. Jeśli nie zachowuje się tego rygoru, brak również wytrwałości w życiu chrześcijańskim. Dam ojcu przykład: dziś rodziny rozpadają się bardzo łatwo. Świętują małżeństwo, lecz rozwodzą się bardzo szybko. Dzieje się tak, gdyż odzwyczailiśmy się od poświęcenia. Aby żyć w jedności musimy być zdolni do zaakceptowania niedoskonałości drugiej osoby. Brak poświęcenia prowadzi nas do tego, że nie żyjemy naszego życia w pełni po chrześcijańsku. Widzimy z jaką łatwością dokonuje się aborcji, gdyż brak woli
poświęcenia, aby wychowywać własne dzieci. W taki sposób niszczone jest w pierwszym rzędzie małżeństwo. Jest tak dlatego, że nie praktykuje się poświęcenia. Jeśli tylko my sami przyzwyczaimy się do poświęceń, będziemy wtedy w stanie prowadzić życie Chrześcijan.
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - Jak najbardziej i to w każdej postaci!
Można przecież przejeść się nawet poszcząc o chlebie i wodzie. Chodzi o jedzenie więcej niż potrzeba. O przejadanie się. Wtedy jedzenie ciąży (czasem nawet całkiem przyjemnie) w żołądku, a nas ogarnia lenistwo, czasem senność, chęć położenia się dla "zawiązania sadełka", jak to niektórzy mówią. Taki stan nie sprzyja działaniu, modlitwie. Przeżeranie się aż do bólu brzucha z oczywistych względów nie jest dobre. Chodzi o refleksję, że każda chwila dnia powinna być poświęcona Bogu. Posiłek również, dlatego powinien być on pożywny, pokrzepiający, a nie rozleniwiający.
No tak bo jak się ktoś za dużo nażłopie wody to zamiast o modlitwie myśli o toalecie.
Zgadzam się!
Po co w takim razie lekarze na siłę wtłaczają jedzenie w dziewczyny jak w gęsi? Jeżeli nawet picie wody może być grzechem....
Nie - jeżeli czytałabyś uważnie to byś doczytała, że posiłek powinien być pożywny i pokrzepiający. Szkodzenie własnemu zdrowiu jest również grzechem i podpada pod V przykazanie "nie zabijaj" - również siebie.
Tak oczywiście , Pani Profesor
Mialam takiego nauczyciela w liceum, uczył na Wiedzy i społeczeństwie.
Wraz z koleżanką miałyśmy po czwórce, ach jaka ja byłam z tej czwóry dumna.
A to chyba warto przeczytać.
Uczennica Serca Jezusowego
Warunkiem postawy pełnego oddania jest pokora. By jednak wejść do Serca Jezusa, trzeba się
uniżyć i wszystko Mu poświęcić
Miłość do Chrystusa powinna być wyłączna. Czyż Pan nie wymaga od nas, abyśmy Go
kochali z całego naszego serca?On chce posiadać wszystko albo nic
W miłości nie trzeba żadnego umiarkowania (Aut. 33).
Trzeba wszystko dać, aby wszystko mieć; Boża miłość nie może współzawodniczyć z inną
miłością
Jeżeli daje ci znaleźć gorycz i niestałość w stworzeniach, to dlatego, że cię kocha i nie
chce, abyś przywiązała się do rzeczy nietrwałych, lecz byś się przywiązała tylko do Niego,
który jako jedyny może zadowolić twoje serce. I zadowoli je, i wypełni je w takiej mierze,
w jakiej opróżnisz je z uczuć do stworzeń.Kochaj Serce Jezusa we wszystkich wydarzeniach i powtarzaj zawsze jako swoją dewizę:
Fiat voluntas tua! [Niech się stanie wola Twoja!] Kochaj i czyń wszystko, co zechcesz; bo
kto ma miłość, ma wszystko. Rób wszystko z miłości, w miłości i dla miłości, ponieważ to
miłość nadaje wszystkiemu wartość. Miłość nie chce w żadnym razie serca podzielonego:
chce wszystko albo nic! Miłość wszystko ci ułatwi. Oddaj Mu więc miłość za miłość i nie
zapominaj nigdy o Tym, któremu miłość kazała umrzeć za ciebie. Ale będziesz Go kochała
tylko w takim stopniu, w jakim będziesz umiała cierpieć w ciszy, przedkładając Go nad
stworzenia, a wieczność nad doczesność (Av. 4).
Serce Jezusa będzie â?žucieczką" dla tego, kto uległ grzechowi:
Kiedy popełniamy jakiś błąd, trzeba prosić to Boskie Serce, by zadośćuczyniło za nas Jego
sprawiedliwości i by udzieliło nam Jego łaski i miłosierdzia, chociaż jesteśmy tego
niegodni. Niech będzie Ono naszą ucieczką w każdym czasie i każdym miejscu, ponieważ
czerpie Ono szczególną przyjemność z wyświadczania nam dobra (Av. 39).