Kilkanaście lat temu poznałem w domu dziecka Andżelikę. Trafiła tam z domu, w którym stosowano przemoc i w którym nadużywano alkoholu. Nie z jej winy jej życie było pasmem nieszczęść. Po śmierci rodziców utraciła dziadków, którzy zmarli w ciągu jednej nocy. Obecnie wraz z małą córeczką próbuje żyć samodzielnie.
Niestety zadłużyła się w Administracji Domów Komunalnych. Sąd wydał w jej sprawie decyzję o eksmisji z prawem do lokalu socjalnego.
Wraz z kolegami chcę im pomóc. Jeden z nas wspiera ją w rozwiązaniu problemów prawnych, inny wsparł pieniędzmi. Jeśli chcesz i jeśli masz środki i Ty możesz się zaangażować. W tej chwili potrzebujemy jeszcze dla Andżeliki 8700 złotych.
Wpłaty z dopiskiem "na mieszkanie Andżeliki" proszę przesłać na moje konto: (...)
Sytuacja nie jest krytyczna, więc proszę nie traktować tej prośby jako nacisku. Bardzo zależy mi na tym, żebyś nie czuł/-a się przymuszony/-a do pomocy. Nie ma też konieczności, by dalej przesyłać ten list. Jeśli będzie potrzebna większa ilość informacji, proszę o kontakt.
Jeżeli ktoś z Was by mógł pomóc, prześlę na priv dane do przelewu. Dodam jeszcze, że autor tego apelu jest osobą znaną mi osobiście, do której mam pełne zaufanie.