Jesli ktos z Was sie zna na temacie to prosze niech opisze o co chodzi i jaka maka najlepsza, a jaka zdrowotnie wlasciwsza. [oczywiscie tez jaka do czego moze byc]
Kasze - jakie i jak jadac ? Jeczmienna peczak czym rozni sie od jeczmiennej sredniej, czy tylko gruboscia ziarna? Gryczana, jaglana? Jak najlepiej jadac/ gotowac?
Komentarz
czekam na wpisy znawców :bigsmile:
typ 2000 - maka z pełnego przemiału,co oznacza, że pozmieleniu całych ziaren nic nie zostało odsiane, najcenniejsza dla organizmu
typ 1850 (graham) - troszkę zostało odsiane, ale mąka jest nadal b. zasobna w składniki pokarmowe
typ. 550, 500, 450 - mąki białe, oczyszczone w ok. 80 % z tego, co w ziarnie jest cenne (magnez, cynk, żelazo etc).
Mąka żytnia
typ. 2000 - mąka z pełnego przemiału
typ 720 mąka mocno oczyszczona
W każdej mące im niższy numer, tym mąka bardziej oczyszczona. Wyższe numerny nie muszą oznaczać, że mąka jest grubo mielona - może taka być, ale nie musi. bywa i maka typ 2000 zmielona b. drobno i zmielona b. grubo.
Z innych mąk cenna jest gryczana. Można ją kupić, ale dużo lepsza jest mielona w domu. Gryka jest miękka, nie ma z tym problemu. Poradzi sobie z nią każdy młynek do kawy czy blender. Robi się ją zawsze z gryki niepalonej (do dostanie albo na targu albo w sklepie ze zdrową żywnością). Ja robię z niej często naleśniki, nie dodaję już innej mąki, można z niej robić chleb na zakwasie (rośnie mniej niż żytni), można dodawać do różnych potraw mącznych.
Inne mąki, jak ryżowa, jaglana czy jęczmienna mają mniejsze znaczenie. Nie używa się ich samodzielnie, jeśli już, to jako dodatek do innych mąki (ryzowa i jaglana bardzo "wysuszają" ciasto, można je dodawać np. do chleb żytniego).
z kasz - najlepsza jaglana, ale ważna jest też róznorodność. Bardzo cenna jest orkiszowa, gryczana, jęczmienna. Z kasz nie polecam manny i kuskus (są bardzo oczyszczone, jak biała mąka; czasami można kupić kuskus razowy, ale ja go nie spotkałam). Pęczak jest polecany z uwagi na to, że jest bliższy pełnego ziarna. Generalnie im ziarno bardziej rozdrobnione, tym większe straty składników odżywczych.
Cenny jest amarantus, quinoa, ale uważam, że jeśli dieta jest bogata w inne kasze, to nie ma konieczności sięgania po nie (chyba, że ktoś ma nietolerancję glutenu).
Aniu jak przygotowac kasze by byla najlepsza? Np my gotujemy 10 minut i zostawiamy na 20, az wciagnie cala wode i jes sypka i pyszna.
Ja kasze przelewam wrzątkiem, odlewam, zalewam wrząkiem i gotuję. Nigdy nie mieszam kasz czy ryżu, bo zaczyna się przypalać. Jaglankę gotuję ok. 25-30 min, gryczaną ok. 20 min, pęczak i ryż brązowy dłużej, chyba ok. 50 min. Takie kasze są sypkie, nie ma znimi problemu. Trzeba oczywiście gotować na małym ogniu, by całość się nie przypaliła.
Do jaglanki na szklankę suchej kaszy daję ok. 2,5 szklanki wody, do gryczanej - 1 3/4, do ryżu i pęczaku- 2 szklanki. Czasami ryż, dobrze podgotowany, wkładam pod koc, by doszedł do miękkości.
Tak długo???
Ryz brazowy 25 minut i tez pod koc.
Z jaglana mam problem, bo zawsze w niej cos jest, jakies dziwne dodatki.. lekko sie zdegustowalam.
Mysle czy da sie zrobic jaglana kasze tak, jak Magg robi ryz - bo arabsku czy jakos tak... :gf:
W naszych delikatesach jest mąka jaglana-dosyć droga. Czy warto kupić i do czego dodać?
ProMamo, o jakich dodatkach w kaszy mówisz?
Katanna, mąki razowe potrzebuję więcej wilgoci niż mąki białe - jeśli więc dodajemy ją do wypieku, to trzeba dać więcej wody/mleka etc. Otręby chłoną dużo wilgoci. Mąka jaglana jest specyficzna, ja sporadycznie dodaję ją (w niewielkich ilościach) do naleśników, chleba - ale nie uważam, że jest konieczna w diecie. Do tego ma krótki termin wazności, można więc dostać ją starą i gorzką. Wpływa na smak gotowego wyrobu (nie czuje jej się tylko w chlebie żytnim), więc niekoniecznie może smakować.
Poza tym kupowanie na luz w marketach tych rzeczy nie jest wskazane,gdyż berdzo często sa to produkty zjełczałe,chyba ,że ja mam takiego pecha
To gdzie kupowac? Bo znow wychodzi na to, ze im bardziej czlowiek szuka, tym bardziej sie przekonuje ze wszedzie jest "cos" nie tak.
Kristi my kupujemy pakowane i nawet znalazlam slonecznik nie z Chin :bigsmile:
:bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Ja staram się kupować bakalie w sklepach ze zdrową żywnością, rodzynki są ok. 2 razy droższe niż te sklepowe siarkowane, więc nie jest tak strasznie.
Nie spotkałam się z tym, żeby migdały były konserwowane siarką. Raczej włoskie, laskowe i inne orzechy mają środki przeciw jełczeniu i in.
Ziarno orkiszowe można potraktować jak kaszę. Namoczyć dzień wcześniej, następnego dnia ugotować na miękko. Jeśli lubicie kasze, ale takie pełne ziarno jak pęczak, brązowy ryż, to powinno Wam smakować.
moja cora, jak miala rozwalone jelita i glutenu pszenicznego nie tolerowala, mogla jesc orkisz. Nie jestem technologiem zywienia, wiec nie wytlumacze dokladnie, o co chodzilo (w skrocie o to, ze gluten orkiszowy jest latwiej przyswajalny, bo pszeniczny mozemy odbierac jako "wrogi", gdyz pszenica jako taka jest zbozem mlodym i samym z siebie przetworzonym - sorry, jesli metnie pisze, lekarka zrobila mi wywod stukrotnie bardziej metny i do tego chyba dwugodzinny... po dwoch latach zostalo mi sitko zamiast pamieci).
Ja lubię mieszać mąki na ciasto naleśnikowe, jako "gluten" robi u mnie mąka gryczana. W sumie jedne z najlepszych naleśników to wg mnie orkiszowo-gryczane. Pyszne i bardzo elastyczne.
Pizzę robię najczęściej na mące orkiszowej, z niej wg mnie pizza jest najsmaczniejsza. Jak nie mam, to z pszennej albo 1850 albo 2000 z małym dodatkiem mąki białej (z samej mąki typ 2000 pizza wychodzi dla mnie bardzo chlebowa). Ciasto robię zwykle dzień wcześniej, daję troszkę drożdży, oliwy/oleju, sól przyprawy, przykrywam i wstawiam do lodówki. Bardzo lubię takie ciasto, które długo, powoli wyrasta. Następnego dnia wyjmuję ok. 30 min przed pieczeniem. Piecyk i tak musi się porządnie rozgrzać, ja piekę w maksymalnie nagrzanym, tak, żeby było min. 230 stopni. Taka pizza piecze się krótko, w zależności od tego, jak jest gruba (ja wolę cienki) ok. 8-12 min. Najbardziej lubimy pizzę z piecarkami, cebulą i papryką, do tego sos pomidorowy z przyprawami.
Zapiekanka z parówkami - dla 4 osób
Składniki:
4 saszetki kaszy gryczanej ugotowanej na sypko
20 dag oczyszczonych pieczarek
25 dag parówek
15 dag startego żółtego sera
puszka pomidorów bez skórki
2 marchewki
2 pietruszki
5 dag selara
2 obrane cebule
1/2 puszki groszku konserwowego
2 łyżki oleju
4 łyżki masła
sól
Podsmażyć na oleju posiekane cebule, dodać pieczarki pokrojone w plasterki, oczyszczone i umyte warzywa starte na tarce do jarzyn, posolić i udusić. W żaroodpornym naczyniu wysmarowanym masłem rozłożyć połowę kaszy, a potem kolejno: warzywa z pieczarkami, pokrojone parówki, pomidory, groszek, połowę startego sera. Przykryć resztą kaszy, polać pozostałym roztopionym masłem i posypać resztą żółtego sera. Zapiekać 30 min.
A w młynku żarnowym można?
Mieląc samodzielnie ziarna pszenicy czy orkiszu uzyskam typ co najmniej 1850?