„Kaczyński był niedoceniony, uważany za polityka nieco szalonego, gdy wykonał tych kilka radykalnych posunięć w polityce wschodniej, jak zadeklarowanie poparcia dla prezydenta Gruzji w jego konfrontacji z Rosją. Obecnie okazuje się, że było to posunięcie całkowicie uzasadnione”, mówi polski socjolog i historyk idei.
(...) rację miał Lech Kaczyński. Swoją politykę uprawiał jednak samotnie. Nie było wówczas tego zagrożenia, które teraz wisi nad Europą. Kaczyński był niedoceniony, uważany za polityka nieco szalonego, gdy wykonał tych kilka radykalnych posunięć w polityce wschodniej, jak zadeklarowanie poparcia dla prezydenta Gruzji, Michaiła Saakaszwilego, w jego konfrontacji z Rosją. Obecnie okazuje się, że było to posunięcie całkowicie uzasadnione. Wydaje mi się, że Lech Kaczyński – inaczej niż pozostali politycy – myślał o sytuacji Polski w kategoriach geopolitycznych, a nie tylko w kategoriach wewnętrznej dynamiki polityki zagranicznej, niezależnej od położenia geograficznego.
Kłopot w tym, że zachodnia opinia publiczna i część polityków, zamiast trzeźwo oceniać konflikt rosyjsko-ukraiński dają wiarę moskiewskiej propagandzie. Niektóre media powtarzają na przykład twierdzenia o dominacji grup faszystowskich na Majdanie.
Nie spotkałem się z takimi opiniami. A nawet gdyby tak było, historia ukraińskiego faszyzmu to nie jest grzech niezmazywalny. Nie ulega jednak wątpliwości – i tutaj Lech Kaczyński pokazał ważne zadanie do wykonania – że to Ukrainie powinno zależeć na oczyszczeniu własnej przeszłości. Na budowaniu relacji z innymi krajami nie przez ukrycie swoich grzechów, ale poprzez pokazanie, że zdają sobie z nich sprawę i potrafią z nich wyjść. Ale nie powinniśmy oczekiwać od Ukraińców skruchy w momencie konfliktu.
Skoro już wiemy, że Putin swój plan uknuł w 2008 roku - za kadencji j/w - to jak rozumiem obawy o Polskę są całkowicie realne - i już wtedy Prezydent Kaczyński i Jego otoczenie o tym wiedziało. Teraz dopiero to rozumiemy.
Ja bym powiedziała, że śp. Lech Kaczyński nie tylko sporo wiedział, ale i był prawdziwie mężem stanu, polskim patriotą, któremu zależało na powodzeniu Polski. Coraz wyraźniej widać - dlaczego polska delegacja na pokładzie Tu-154 nie mogła wylądować w Katyniu.
Proszę, proszę - jak to się teraz ludziom patrzałki otwierają. ---------------------------- rusofobia zadaniem głównym, nie można dopuścić do normalizacji polsko-rosyjskiej
Stoimy w obliczu ataku agresora dążącego do odbudowy rosyjskiego Imperium, a "pożyteczny idiota" baja nam o "normalizacji polsko-rosyjskiej".
Wcześniej należało słuchać tego co mówił prezydent Kaczyński i budować odpowiednie sojusze z krajami, które wyzwoliły się spod wpływów Moskwy - niestety wybrano opcję robienia z rządu Kaczyńskich oszołomów, kierujących się rusofobią. Polska po raz pierwszy od zakończenia II Wojny Swiatowej miała prezydenta będącego mężem stanu, ale...
Nie wiem czym go zeszczelili, ale pisanie, że Lech Kaczyński uprawiał antypolską politykę na Wschodzie jest zwykłym kurestwem.
***
muszka januszka
05.03.2014 14:36
Napisał/a: m_qCytaty są w zalinkowanym artykule z portalu Kresy.pl.
Tak jak się spodziewałem, nie ma w tym tekście ŻADNEGO dosłownego cytatu z Lecha Kaczyńskiego, który uzasadniałby powyższe tezy. Casus "borubara".
A kresy.pl to zadziwiający portal. Z jednej strony autorzy - domniemywam - płaczą po kresach, a z drugiej udają, że nie wiedzą z czyjej przyczyny te kresy zostały przez RP utracone.
***
Dawid Wildstein dla niezalezna.pl
"Smutne zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego.
Tusk mówi Lechem Kaczyńskim. Sikorski mówi Lechem Kaczyńskim. Nawet Adam Michnik mówi Lechem Kaczyńskim. Czy Komorowski. Smutne zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego zza grobu.
Ludzie odpowiedzialni za Smoleńsk, ludzie odpowiedzialni za prorosyjską politykę tego rządu, ludzie odpowiedzialni za raporty BBN-u, w których konstruuje się warianty wystąpienia Polski z NATO na rzecz sojuszu z Rosją – ci wszyscy ludzie nagle się obudzili. Okazało się, że palenie zniczy na grobach okupantów z Armii Czerwonej nie wystarczy, by uspokoić rosyjskiego niedźwiedzia. Tak samo jak i przytulanki nad ciałem polskiego prezydenta. Oby te nawrócenia były prawdziwe. Ale przyszłość, jaka nas czeka, to nie tylko słowa, lecz głównie czyny. A czy nasi politycy okażą się do nich zdolni? Nie wiem. Wiem za to, że teraz mogę powiedzieć jedno. Bardzo brak Polsce i Europie Lecha Kaczyńskiego. Człowieka, o którym wiedziałem, że zrobi wszystko i zaryzykuje swoją karierę, by walczyć z agresją wschodniego imperializmu. By bronić Polski. A nie będzie strzegł żyrandoli. Brak Go."
Komentarz
Coraz wyraźniej widać - dlaczego polska delegacja na pokładzie Tu-154 nie mogła wylądować w Katyniu.
----------------------------
rusofobia zadaniem głównym,
nie można dopuścić do normalizacji polsko-rosyjskiej
---------------------------------
a co pan major ma na myśli???
Wcześniej należało słuchać tego co mówił prezydent Kaczyński i budować odpowiednie sojusze z krajami, które wyzwoliły się spod wpływów Moskwy - niestety wybrano opcję robienia z rządu Kaczyńskich oszołomów, kierujących się rusofobią.
Polska po raz pierwszy od zakończenia II Wojny Swiatowej miała prezydenta będącego mężem stanu, ale...
jezdto w Polsce zadanie główne;
nie udało im się zniszczyć Rosji w rewolucji, próbują dalej
a my mamy być mięsem armatnim
jest właśnie fajny wątas na rebelce
http://rebelya.pl/forum/watek/72012/
muszka januszka
05.03.2014 14:19
Nie wiem czym go zeszczelili, ale pisanie, że Lech Kaczyński uprawiał antypolską politykę na Wschodzie jest zwykłym kurestwem.
***
muszka januszka
05.03.2014 14:36
Napisał/a: m_qCytaty są w zalinkowanym artykule z portalu Kresy.pl.
Tak jak się spodziewałem, nie ma w tym tekście ŻADNEGO dosłownego cytatu z Lecha Kaczyńskiego, który uzasadniałby powyższe tezy. Casus "borubara".
A kresy.pl to zadziwiający portal. Z jednej strony autorzy - domniemywam - płaczą po kresach, a z drugiej udają, że nie wiedzą z czyjej przyczyny te kresy zostały przez RP utracone.
***
Dawid Wildstein dla niezalezna.pl
"Smutne zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego.
Tusk mówi Lechem Kaczyńskim. Sikorski mówi Lechem Kaczyńskim. Nawet Adam Michnik mówi Lechem Kaczyńskim. Czy Komorowski. Smutne zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego zza grobu.
Ludzie odpowiedzialni za Smoleńsk, ludzie odpowiedzialni za prorosyjską politykę tego rządu, ludzie odpowiedzialni za raporty BBN-u, w których konstruuje się warianty wystąpienia Polski z NATO na rzecz sojuszu z Rosją – ci wszyscy ludzie nagle się obudzili. Okazało się, że palenie zniczy na grobach okupantów z Armii Czerwonej nie wystarczy, by uspokoić rosyjskiego niedźwiedzia. Tak samo jak i przytulanki nad ciałem polskiego prezydenta. Oby te nawrócenia były prawdziwe. Ale przyszłość, jaka nas czeka, to nie tylko słowa, lecz głównie czyny. A czy nasi politycy okażą się do nich zdolni? Nie wiem. Wiem za to, że teraz mogę powiedzieć jedno. Bardzo brak Polsce i Europie Lecha Kaczyńskiego. Człowieka, o którym wiedziałem, że zrobi wszystko i zaryzykuje swoją karierę, by walczyć z agresją wschodniego imperializmu. By bronić Polski. A nie będzie strzegł żyrandoli. Brak Go."