Z jednej strony rzeka, z drugiej strony kanał (które stykają się z dwóch stron) Burze nas omijają , woda "zatrzymuje" i większośc przechodzi bokiem, z deszczem też coś ostatnio marnie, bo też idzie bokiem, a sucho jest dośc mocno
Potrafi lać za rzeką - w centrum ( w linii prostej ok 800-900 m) a u nas nic,ni kropelki Rodzice mieszkają ok 17 km od nas, ostatnio mówili o nawałnicy, u nas nawet nie zagrzmiało, choć widzieliśmy jak nad ich stronami było dosłownie czarno Lubię burze, najbardziej nocą ale jak oglądałam dziś wiadomości to dziękuję za taką "rozrywkę" Boję się długotrwałych ulew, powódź z 1997 r i przymusowa ewakuacja w 2010 wystarczą!
Wracamy do domu. Zlapala nas taka ulewa ze widocznosc prawie zadna. Wycieraczki nie nadazaly. Zrobilo sie tak ciemno jakby czas ostateczny nadchodzil. A wszystko to w okolicy Ostrowi Mazowieckiej jakies 2h temu.
U nas pod Warszawą wczoraj nie mieliśmy pradu po burzy przez ok. 5 godzin. Dziś była kolejna, gorsza od wczorajszej i akurat syn pierwszy raz po otrzymaniu prawa jazdy pojechał sam do Warszawy do kościoła. Przeszedł prawdziwy chrzest bojowy. Na dwupasmówce między Konstancinem a Wilanowem widoczność prawie żadna. Ale dotarł do kościoła i szczęśliwie wrócił.
Siedzialam z M w kinie, ale raport mailem dostałam. Oto co dzialo sie dzis w okolicach mojej posesji:
"zarejestrowano w ciągu ostatnich 20 min., 606 wyładowań atmosferycznych. Najbliższe wyładowanie atmosferyczne względem wskazanego punktu zarejestrowano w odległości 0.28km na północny-wschód."
BTW prądu nie ma od soboty, slupy napięcia i drzewa polamane.
efekt niedzielnej burzy, połamanych konarów 10m od domu i rzeki na ulicy jest taki, że teraz z niepokojem patrzę na każdy trochę silniejszy deszcz... jeszcze kochany małżonek walnął tekstem, że w ten sposób zaczynają się powodzie i masz babo powód do niepokoju :-S
Komentarz
pchelka, a nie burza byla
falstart chyba jakis .
Z jednej strony rzeka, z drugiej strony kanał (które stykają się z dwóch stron)
Burze nas omijają , woda "zatrzymuje" i większośc przechodzi bokiem, z deszczem też coś ostatnio marnie, bo też idzie bokiem, a sucho jest dośc mocno
Potrafi lać za rzeką - w centrum ( w linii prostej ok 800-900 m) a u nas nic,ni kropelki
Rodzice mieszkają ok 17 km od nas, ostatnio mówili o nawałnicy, u nas nawet nie zagrzmiało, choć widzieliśmy jak nad ich stronami było dosłownie czarno
Lubię burze, najbardziej nocą
ale jak oglądałam dziś wiadomości to dziękuję za taką "rozrywkę"
Boję się długotrwałych ulew, powódź z 1997 r i przymusowa ewakuacja w 2010 wystarczą!
www.burze.dzis.net
Jeszcze się błyska straż tnie drzewa prze naszym domem bo zwaliły sie na drogę!
Grad, ulewa, pioruny wiatr.
A ci strażacy na drodze tną drzewa.
http://burze.dzis.net/?page=mapa
tu te pokazuje ze do Was nadciaga..
"zarejestrowano w ciągu ostatnich 20 min., 606 wyładowań atmosferycznych.
Najbliższe wyładowanie atmosferyczne względem wskazanego punktu zarejestrowano w odległości 0.28km na północny-wschód."
BTW prądu nie ma od soboty, slupy napięcia i drzewa polamane.
Na tej środkowej fotce to my właśnie w kinie, w Pałacu Kultury siedzieliśmy. :-)
jeszcze kochany małżonek walnął tekstem, że w ten sposób zaczynają się powodzie i masz babo powód do niepokoju :-S
Nawet biedronke u nas zamknęli.
Mamy gaz, wiec właśnie pije goraca kawę. ~O) Myjemy sie w zimnej wodzie - człowiek czuje ze żyje ;-) Telefon, laptop ląduje w samochodzie.
Wieczorami, przy mnóstwie świec gramy z M w Rummikub. Randka za randka ;-)
Bylo trudniej jak nie bylo wody, bo przepompownia we wsi nie dzialala.
Dzis i jutro dzieci wracają, mam nadzieje ze w końcu wlacza prąd. :-)
Z 10lat temu zima byly mega wichury i nas odcięly od świata. Mamy koze ktora genialnie grzeje, wiec spoko. Zimno nam nie straszne. :-)