Watek o tygrysicy uświadomił mi, ze nie umiem odpoczywać.
Jak jest w końcu ta chwila dla siebie, nie wiem, co zrobić i zwykle wlaczam orga
Oglądamy czasem jakies seriale amerykańskie, ale głupie to i wcale nie czuje się wypoczęta po.
Podobnie rzecz ma się z grami, spotkaniami z koleżankami na kawie itd.
Produktywny, odprężający odpoczynek? Jakies pomysły? Patenty? Ktos tu się umie rozerwać? Albo chociaż naladowac?
Komentarz
Marzy mi się taki dzień leniwy na działce. Nie robić nic. Najwyżej obiad cy drobne porządki. I sobie polegiwać, dumać, czytać...
I też na powietrzu. Koniecznie.
Czy ja aby więcej nie odpoczywam niz pracuje? :-?
lub choćby możliwość skupienia w sobie ( jeśli nie ma wokół idealnej ciszy)
odpoczywam i się resetuję wtedy
nie chodzi o rodzaj wypoczynku, tylko takie poczucie, że coś i tak "wisi nade mną"
nie mogę się zresetować, bo mam wrażenie, że tyle do zrobienia... chociaż "obiektywnie" dużo nie jest
zawsze są jakieś niepozałatwiane sprawy... rzeczy na wczoraj...
nie wiem, czy to niezorganizowanie, czy proza życia?
no ale jak się jest niewypoczętym, to nawet mało zrobić, to za dużo, zwłaszcza, jak potrzeba jakiejś kreatywności.
byliśmy na urlopie 2tygodnie, Mąż przez tydzień musiał coś tam kończyć do pracy... Potem parę dni wolnego, ja z kolei potrzebowałam coś zrobić na studia... Potem się rozchorowałam i koniec urlopu, nie muszę mówić, jak bardzo wypoczęłam
@malagala a to o czym piszesz to sie nazywa obsesja ;-) @jukaa receptę plisssss....
Nawet , jak czytałam, albo szlam do kina to po coś- albo mi było potrzebne do studiów, albo do korków, albo żeby nie odstawac od ogółu i wiedzieć o czym świat mówi
Ale sie w końcu nauczyłam i teraz umiem odpoczywać nawet przy myciu okien
A ja taki niewinny watek zalozylam
Wybacz, chyba się czymś zasugerowalam...
Tam wszystko ma Najlepszy porządek!