Czyli jak odświeżyc odnowić, naprawić , zreperować itd
Praktyczne porady
Pisałam już i chwaliłam się w innym wątku , a ze kilka pytań dostałam to przenoszę do odpowiedniego wątka
Otoz wczoraj wyciagnelam cala szara od plesni i wyblakla torebke ze schowka. Bardzo ja lubilam bo ma dla mnie wartosc sentymentalna ale juz jej nie nosilam bo kolor wyblakl nieco. Wrzucilam ja do pralki z detergentem i jakimis ciemnymi ciuchami. Na 40 stopni. Po wyjeciu jeszcze mokra potraktowalam barwnikem do zamszu mimo ze jest to skora licowa. Gdy byla jeszcze mokra rozprowadzilam utrwalacz zeby nie bylo zaciekow. Do rana z grubsza wyschlo a wtedy nasmarowalam ja gruba warstwa cieplego wosku pszczelego z terpentyna. Mysle ze bezbarwna pasta do butow ogrzana tez by dala rade. Pozostalo wyglancowac i znow torebka jest sliczna. Nosilam ja kilka lat i jeszcze ponosze. A sposob zgapilam od texanskiego pucybuta z programu cejrowskiego. No moze bez farbowania. Barwniki polskiej produkcji niedrogie byly.
Zdjęcia bedą jak uda mi się zmniejszyć
Komentarz
szkoda ze nie mam zdjec przed, ale jak ja zobaczyłam porosnieta szarym nalotem to nie wgłowie mi były zdjecia,....
a skóra licowa - prawdopodobnie cieleca, miekka
Na pytania co z zamszem
zobaczymy. Mam worek przechowywany nieszczesliwie przez kilka miesiecy w tym samym miejscu. Moja mama która zawsze pracowała w skórach mówiła mi ze skór sie nie pierze bo sie zniszcza. ale jezeli nie ma juz nic do stracenia to chyba mozna..
córa czyściła preparatami kupionymi w obuwniczym, efekt- liczne zacieki, blee
szkoda, że się spiknęli po czasie
Jest do kupienia taka "gumka", radzi sobie średnio
Ja stosowałąm stary babciny przepis- otóż po usunięciu zabrudzeń typu błoto, piach itp należy czyścić buty szczoteczką do zębów nad parą wodną, jednocześnie "podnosić" włókna w tych miejcach, gdzie są wgniecenia na butach, tj tam, gdzie ten zamsz się jakoś tak "wyświechtał". No nie umiem inaczej tego określić.
Oczywiście ten sposób nie poradzi sobie z jakimiś sprasznymi zabrudzeniami czy plamami tłustymi, z farb itp, ale takie codzienne zabrudzenia jak najbardziej usunie
Pielęgnacja butów skórzanych
Otóz moi Drodzy-żadne tam pasty do butów, żadne woski.
Przetestowany w rodzinie od dziesięcioleci idealny sposób-formalina.Znaczy to tłuste coś, co się w aptece kupuje.
Nasączoną ściereczką przecierać obuwie, pozostawić do wchłonięcia. można potem wypolerować irchą albo czymś miękkim, potem ewentualnie pasta kolorowa. Moze być też impregnat (ja czasami stosuję). Formalina konserwuje, zmiększa i uelastycznia skórę, pielęgnuje ją,więc jest bardziej odporna na zniszczenia po wodzie, śniegu, soli itp.
Buty traktować formaliną regularnie, także po zamoczeniu i wysuszeniu butów.
W ten sposób też "traktować" torebki, paski, rękawiczki.
"Rekordziści" -buty mojej babci przeżyły w ten sposób ponad 20 lat, moja mama miała je jeszcze przez kolejne kilka. Podeszwa się rozsypała, zamek puscił-a skóra nadal ok była. Inna sprawa, ze i jakość pewnei była zupełnie inna, niż tych wyrobów aktualnie zalewających rynek
Nie wiem, jak ten sposób zadziała na "skórę ekologiczną" ale sądzę, ze mozna spróbować
Formalina to taki płyn np. do konserwowania preparatów biologicznych. Okropnie śmierdzi i zabija wszystko życie biologiczne wokół ;-)
ooo gupia ja
Pa-RA-FI-NA
Parafina
nie formalina
dzięki @Katarzyna
raczej
zrobiłam Wam dzień
do usług
Dobry plan?
Perfekcyjna zona
albo naleśniki - szybsze i faszerować tym co w lodówce
np , na wytrawnie
grzybki z cebulką duszone bez podlewania wodą czy śmietanką,
takie na gęsto
przełożyć naleśniki , na wierzch kawałeczek żółtego sera i zapiec jak pan domu przybędzie