Drodzy,
Czy ktoś ma pomysł na lekturę historyczną, "lekką do czytania" dla kogoś bez szczególnego nawyku czytania i o słabej znajomości historii Polski? Łojki i Daviesy raczej odpadają. Optymalnie wiek 20ty, żeby cokolwiek musnąć tematy niepodległości, komunizmu.
Chodzi o nienachalną reedukację osoby dorosłej, pokolenia trzydziestolatków, przeciętnego konsumenta tefałenu. Żeby jednak ciut innej optyki wprowadzić.
Bardzo będę zobowiązana:-).
Komentarz
Sergiusza Piaseckiego mozna poczytać, jeśli ktoś jest trochę refleksyjny to zapiski oficera Armii Czerwonej mogą dac do myślenia.
Jankowskiego wspomnienia "Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie".
Wracam też czasem do Zoski i Parasola.
Igor Janke ciekawie pisze o Solidarności Walczącej (Twierdza chyba jest tytuł).
Rautszko - "Ślady miękkich łap"
Piotrowska-Dubik - "Kwiaty na stepie"
Kaz-Ostaszewicz - "Długie drogi Syberii"
Czapski - "Na nieludzkiej ziemi"
http://ecsmedia.pl/c/w-cieniu-siedmiu-wojen-b-iext23056289.jpg
Ale to wspomnienia, więc trochę coś innego niż to, o co pytasz.
Jeśli może być historia dawniejsza, to polecam też to:
http://i1.wp.com/kwasnicka.kresy.pl/wp-content/uploads/2015/11/12118804_10156242372480305_5096826204203448391_n.png?resize=630,960
O św. Jadwidze Królowej i w ogóle o średniowieczu.
Dobrze czyta się też blog autorki:
http://kwasnicka.kresy.pl/
Smakowicie się zapowiada ta "Jadwiga" Kwaśnickiej. Dzięki @Pigwa!
Jasienica na prezent (w tym oczywiście wypadku) odpada.
"Cichociemni" dla szwagra to może być trop!
Cichociemni są na bonito.pl na przykład.