jakie polecacie? Mam roczniaka, który z zainteresowaniem ogląda obrazki i słucha jak opowiadam cos do tych obrazków. Pomyslałam sobie, żeby to wykorzystac do przekazywania wiary. Jest coś na rynku w twardych kartkach, którrych zaraz nie podrze i o Apostołach albo coś z Ewangelii. Dla takich zupełnie najmłodszych? widział ktoś coś?
Zbieram również pomysły jak wprowadzać takie maleństwo w modlitwę.
I jeszcze jedna wątpliwośc: jak uważacie, czy błędem jest uciszanie dziecka podczas Mszy za pomocą przekąsek typu paluszki? Chcę spokojnie uczestniczyc i żeby nie przeszkadzał innym. Zajmie się jedzeniem i jest cicho. Błąd?
Komentarz
twardych okladkach.
Na poczatek wszelkiego rodzaju Biblie dla dzieci, z ilustracjami.
Polecam szczegolnie: Dzieje biblijne.
Msza swieta dla najmlodszych, Skarzynska
seria Dobry Boze (mamy 3 czesci, to sa przypowiesci).
Moje pierwsze modlitwy, Mitchell
Skarzynska, miekka okladka, ale dosc tanie i oporne na zniszczenie, seria o Swietych, kazda ksiazeczka poswiecona jednemu Swietemu, np. Jak przekrona Kasia zostala swietym adwokatem
Opowiadania o Jezusie, w srodku trzeba krecic kolkiem i dopasowac ilustracje do scenki
oraz
Biblia malego detatywa, z lupa (ale to pod nadzorem rodzicielskim polecam)
mamy tez sporo ksiazek religijnych dla dzieci w miekkich oprawkach
I ostatnio kupilismy dla chlopcw Ilustrowana Biblie dla dzieci, wydawnictwa Jednosc, przepieknie ilustrowana, ale tez miekka
Cóż takie dziecko. Oczywiscie problem powstał w wieku ok 2 lat, wczesniej był grzeczny.
Jedzenia nie dawalismy, jest to dla mnie nie do zaakceptowania. Z przyczyn takich ze to nie to miejsce. Dawalismy za to cos do trzymania w raczkach jesli to bylo konieczne. Szczegolnie kiedy stalismy przed Kosciolem - czasem sie inaczej nie dalo.
Teraz ma 3 latka i jest ogromna zmiana, ale juz wiecej rozumie i wie po co chodzi, chociaz nadal jeszcze chodzimy na msze z udziałem dzieci, co uwazam tez za pomyłke.
No ale ... Mysle ze sie to zmieni juz niedlugo. I mam nadzieje ze drugie dziecko bedzie inaczej przechodzic przez ten okres. Na razie roczniak jest grzeczny bo w czasie Mszy sen go bierze.
Dla starszych Swiat w obrazkach, choc tu polecam przejrzec najpierw, bo kwiatki sie zdarzaja;-)
przekaski w kosciele - nigdy. Widzialam kiedys chrupiacego na Mszy 5 latka. Pewnie juz przywykl i to byl jedyny sposob na 'spokoj'. Jedyne na co pozwalam to woda w upaly maluchowi. Aktualnie trend jest u nas taki ze niespelna 2letni syn jest cala Msze spokojny, 4,5 latka modli sie calkiem aktywnie. Z wyjatkami, jak objawia sie glod lub zmeczenie;-)
Do cafe niespodzianka już kilka razy się przymierzałam ale na razie się nie udało.
Jakoś nie umiem wybierac książek w księgarni internetowej dlatego prosiłam o podpowiedzi, będzie łatwiej coś zamówić. Wolę sobie przejrzeć na spokojnie książkę w sklepie a u nas bardzo słaby wybór.
Jakoś słabo widzę to przekazywanie wiary. Moi rodzice w ogóle z nami nie rozmawiali na tematy wiary uważając że to osobiste /prywatne/ wstydliwe. Nie mam chyba dobrych wzorców w tym zakresie.
teraz jak młodsza ma 2 a starsza 4 lata możemy iść kulturalnie do kościoła pod warunkiem że nie stoją obok siebie jedna w jednej części kościoła druga w drugiej i już
Himek między rokiem a 2+ był nie do zniesienia.
Nigdy nie pozwalalismy chodzić, jeść, wrzeszczeć itp w Kościele.
Mam wrażenie, że moja 4 latka nic nie kuma z Mszy
To jest typ, który się wiesza na wszystkim, co znajdzie a Him robi dokładnie to samo.
Teraz robimy tak że stosujemy system naprzemienny - razem w Kościele
Potem mąż z Felą a ja osobno.
Potem ja z Felą a mąż osobno - tak żeby się dalo skorzystac czasem.
Fela chodzi w miarę regularnie, a Himek co jakiś czas.
Z szacunku dla współuczestniczących w Mszy św. jeszcze go nie przymuszamy.
O dziwo Mszę po łacinie znoszą znacznie lepiej
Chodzimy albo cała rodzina albo na zmianę ze starszymi- a z dwulatkowi drugie zostaje w domu bo z nim sie nie da. Ale starsi tez jak mieli 2 lata zostawali w domu, nie dało sie inaczej.