Mateusz jest synem moich znajomych. Ma 21 lat. Jest jedynym dzieckiem swoich rodziców. Od tygodnia jest w ciężkim stanie i lekarze walczą o jego życie. Guz mózgu...To wszystko stało sie tak nagle...zdrowy,młody chłopak...nic nie zapowiadało choroby. Aż tu nagle złe samopoczucie,dziwne zachowanie...szpital...badania i diagnoza...nowotwór, woda w mózgu i natychmiastowa operacja ratująca życie...Chlopak jest nadal w śpiączce.... Proszę o modlitwę...
Komentarz
dzięki za smsa
to strasznie smutne
+++
Nie dociera to do mnie, znam go od małego dzieciątka, bawił się z moim synem...
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czują jego rodzice...